Info

avatar Jestem MateM z miasta Dębica/ Darmstadt (Hesja). Od 2008 roku na rowerze przejechałem: 103268.63 w tym 14584.10 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.05 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Mapa przejechanych dróg- aktualizacja 2022








button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 120 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 138 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 143 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 206.7 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 124.6 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 173 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 154 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 135 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 141 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 99 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 138 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 164 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 201 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 166 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 148 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 104 km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MateM.bikestats.pl

Archiwum bloga

skype downloadLicznik wizyt na stronę
Flag Counter
Dane wyjazdu:
67.33 km 2.10 km teren
03:10 h 21.26 km/h:
Maks. pr.:52.24 km/h
Temperatura:1.2
HR max:170 ( 89%)
HR avg:134 ( 70%)
Przewyższenie:734 m
Kalorie: 1860 kcal

Po Pogórzu, licznik mnie ogranicza

Piątek, 1 grudnia 2017 · dodano: 04.12.2017 | Komentarze 2

A przynajmniej ostatnio takie odnoszę wrażenie, dlatego starałem się przez całą trasę nie podglądać pokonywanego dystansu tylko po prostu objechać to, co sobie wcześniej założyłem. Pamiętam, że swój życiowy dystans 200 km "góralem " pokonałem w 2011 roku bez licznika, nie do końca w tamtym dniu wiedząc, ile już zrobiłem. Dystans wyliczyłem z mapy Google, więc mógł być jeszcze wyższy. Po prostu jechałem wtedy ile mogłem. W ogóle najdłuższe wycieczki dużo łatwiej przychodziło mi realizować, gdy skupiałem się na kolejnych planowanych obiektach do odwiedzenia, a nie na tym, ile km już pokonałem. Licznik, pulsometr, gps- to wszystko służy coraz większej kontroli nad wycieczkami i treningami, ale też wpływa jak mniemam na obniżenie ich długości. 

Wczoraj w regionie pierwszy opad śniegu, który wprawdzie w Dębicy i na okolicznych wzniesieniach szybko zniknął, ale wzgórza głębiej położne dzisiaj pokryte były warstwą białego puchu.
Kolejny dzień z Locusem, kolejna ścieżka terenowa o dokładnie ustalonym przebiegu. 
Przez Łęki przejeżdżam tym razem trasą południową, spokojniejszą jeżeli chodzi o samochody, tyle że tu z kolei więcej psów lata luzem przy posesjach. Dwa spore kundle próbowały do mnie doskoczyć, na szczęście przez wieś przelatywałem z prędkością minimalną ponad 30 km/g, więc łatwo je zgubiłem. Gdybym jednak miał przy sobie gaz pieprzowy, na pewno musiałbym zużyć cały pojemnik. Gra niewarta świeczki- zbyt rzadko tędy jeżdżę, aby uczyć psy właściwego zachowania.

Trasa: Czarna- Machowa- Łęki- Południk- Las Wolica


Komentarze
MateM
| 08:53 czwartek, 7 grudnia 2017 | linkuj To chyba najlepsze wyjście Gościu, szczególnie gdy kolarstwem się nie zarabia :) Oby tylko nie była to forma podświadomej manifestacji lęku przed sukcesem ;)
Gość | 13:16 poniedziałek, 4 grudnia 2017 | linkuj Też zauważyłem zły wpływ licznika więc ostatnio przełączam go tak aby pokazywał tylko aktualną godzinę. I zrobiło się lżej. Już się nie katuję bo akurat spada średnia. Ile wyjdzie to wyjdzie. Liczy się tylko fun z jazdy.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ajasi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]