Info

avatar Jestem MateM z miasta Dębica/ Darmstadt (Hesja). Od 2008 roku na rowerze przejechałem: 103268.63 w tym 14584.10 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.05 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Mapa przejechanych dróg- aktualizacja 2022








button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 120 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 138 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 143 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 206.7 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 124.6 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 173 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 154 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 135 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 141 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 99 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 138 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 164 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 201 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 166 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 148 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 104 km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MateM.bikestats.pl

Archiwum bloga

skype downloadLicznik wizyt na stronę
Flag Counter
Dane wyjazdu:
71.67 km 8.70 km teren
02:54 h 24.71 km/h:
Maks. pr.:42.90 km/h
Temperatura:7.1
HR max:166 ( 87%)
HR avg:138 ( 72%)
Przewyższenie:298 m
Kalorie: 1820 kcal

Podatek od cukru coraz bliżej, czy polityka da się lubić?

Czwartek, 30 stycznia 2020 · dodano: 30.01.2020 | Komentarze 0

Polityka to niespecjalnie ciekawy temat, jednak dziś przez wyjazdem w radiu Kraków jedna, wspaniała jak się okazuje, wiadomość szczególnie przykuła moją uwagę. Otóż najprawdopodobniej już za dwa miesiące uda się w Polsce wprowadzić podatek od "miękkiego narkotyku", jakim niewątpliwie jest rafinowany cukier biały,( na początek) dosypywanego do napojów. Coś, bez czego kiedyś sam nie mogłem się obyć, a teraz nie mogę na to patrzeć, być może w mniejszym stopniu będzie już zalegać na półkach sklepów, bo jak przekonują badania, podatek zmniejsza jego spożycie. 

Stracą przede wszystkim globalne koncerny, które zarabiają na ludzkiej niewiedzy, rujnując ludzkie zdrowie i obciążając tym samym publiczną służbę zdrowia, opłacaną z podatków ludzi, którzy ten cukier spożywają. Cukier sypie się do wszystkiego, to tani wypełniacz, na którym się zarabia. Niepostrzeżenie uzależnia, a potem już jest coraz trudniej się od niego uwolnić. Co udowodniono, stresująca praca sprzyja podjadaniu słodyczy, co tylko pogłębia problem.

 Należałoby ten podatek powiązać jeszcze z zakazem propagowania niezdrowego stylu życia w mediach. Nie może przecież dochodzić do sytuacji, kiedy podatkiem potępia się sypanie cukru do wszystkiego jak leci, a jednocześnie w ramach imprez masowych transmitowanych w telewizji umożliwia się promowanie jego spożywania, bo jedno przeczy drugiemu. Przykład na czasie to skoki w Zakopanem, gdzie sponsorem głównym imprezy była Milka- produkt korposzczurni Mondelez, w której to głównym składnikiem tabliczki czekolady jest zwykły cukier (już 58% składu- sypią go więcej, niż inni producenci). 


Według badań ekonomistów takie działania przynoszą efekty, niestety politycy mogą to zepsuć. Tak się stało w przypadku Finlandii, która pod naciskiem Brukseli (a najpewniej lobbystów korporacji żyjących z obrotu cukrem) wycofała się z podatku. Również Polska po wprowadzeniu regulacji może zostać oskarżona o "dyskryminację firm zagranicznych". 
Odnośnie cukru jeszcze ciekawszy pomysł powstał w Holandii. Zaproponowano, aby osoby zaniedbane fizycznie: palacze, nie uprawiający sportu, osoby źle się odżywiające, płaciły wyższe składki na ubezpieczenie, za to osoby aktywne fizycznie, niepalące, płaciły mniej. Pomysł niestety nie przeszedł, ale taka idea pojawiła się w tym modelowym społeczeństwie europejskim. 

Co ciekawe, obecny rząd czerpie garściami z rozwiązań udanie wprowadzonych u naszych niemieckich sąsiadów: po "pieniądzach na dzieci" (niemieckie "Kindergeld"), zakazie handlu w niedziele i święta (Niemcy w niedziele i święta zakupów nie robią, bo wszystko jest pozamykane), czy reformie sądownictwa (wzorowanej na Niemczech, a jakże, gdzie wybory sędziów są upolitycznione), przyszedł czas na zdrowie. 

Co do treningu, jestem już bardzo bliski celu: niespełna 60 km dzieli mnie od okrągłego tysiąca kilometrów. Ostatni dzień stycznia zapowiada się deszczowo i bardzo wietrznie, więc zadanie łatwe nie będzie. Dzisiaj znowu przez pierwsze kilkadziesiąt kilometrów (w kierunku Tarnowa) wiało silnie czołowo, potem głównie z tyłu. Szaro i ponuro.
Spider z założonymi błotnikami Zefal.

Temperatura minimalna 6.7°C. Wiatr 22 km/h (porywy do 54 km/h) W. Przewyższenie: Garmin 298 m., Sigma 370 m.
Trasa: Stawy Lipiński i Machowski- Żdżary- Pogórska Wola- Wola Rzędzińska- Żdżary- Czarna- Rędziny- Debica centrum. 




Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ciest
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]