Info

avatar Jestem MateM z miasta Dębica/ Darmstadt (Hesja). Od 2008 roku na rowerze przejechałem: 103627.17 w tym 14628.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.05 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Mapa przejechanych dróg- aktualizacja 2022








button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 120 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 138 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 143 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 206.7 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 124.6 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 173 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 154 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 135 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 141 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 99 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 138 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 164 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 201 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 166 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 148 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 104 km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MateM.bikestats.pl

Archiwum bloga

skype downloadLicznik wizyt na stronę
Flag Counter
Dane wyjazdu:
34.41 km 8.10 km teren
01:47 h 19.30 km/h:
Maks. pr.:45.49 km/h
Temperatura:20.9
HR max:175 ( 94%)
HR avg:123 ( 66%)
Przewyższenie:459 m
Kalorie: 889 kcal

Zamczysko i Głobikowa

Środa, 11 sierpnia 2021 · dodano: 12.08.2021 | Komentarze 0


Udająca węża gąsienica zmrocznika gładysza.
Krótka, ale bardzo interesująca wycieczka po Pogórzu. Zdobywając kolejne metry przewyższenia w drodze do Głobikowej rozglądałem się za rzadkim motylem dwóch letnich miesięcy: krasopani hera, którego obecność stwierdzono przed laty w kilku miejscach na Pogórzu Strzyżowskim, w tym w 2016 roku w Dębicy, ale do tej pory nie miałem jeszcze szczęścia zobaczyć choćby jednego osobnika (pomimo jazdy o różnych porach doby i kompleksowym zjeżdżeniu regionu). Inna sprawa, że nie chodzę specjalnie za gatunkami, które zwykle trafiają się przy okazji jazdy rowerem, którym z kolei nie wszędzie da się wjechać.

Los się później jednak uśmiechnął i na podjeździe pod Kamieniec wypatrzyłem na drodze inny, ciekawy entomologiczny okaz: sporej wielkości gąsienicę zmrocznika gładysza Deilephila elpenor, przypominającą wyglądem.. węża... Na potrzeby obserwacji przystanąłem bezpiecznie na poboczu, wymuszając omijanie przez poruszające się w obu kierunkach nieliczne samochody. Uratowałem tym samym byt tego pięknego owada, który niechybnie zginąłby pod kołami, zgodnie z zasadami nieubłaganego doboru naturalnego. W sytuacji zagrożenia gąsienica schowała głowę, wskutek czego tułów powiększył swoje rozmiary, imitując paszczę węża. Jest to wspaniały przykład mimetyzmu, czyli upodabniania się jednych gatunków do innych.

Uatrakcyjniłem aktywność, zaglądając do nieco zapomnianego już Zamczyska, z treningu robiąc tym samym wycieczkę krajoznawczą. W XIII wieku zbudowano tu na niezwykle (jak na pogórzańskie warunki) stromym wzgórzu, strażnicę graniczną. Od zachodu i północy niewielki gród z racji nachylenia i przewyższenia był nie do zdobycia, a jedyne dogodne podejście nacierający mieli od strony wschodniej, którędy też wiodła jedyna droga do budowli. Do czasów współczesnych zachowały się fragmenty wałów, które skutecznie zakrywa porastająca okolicę buczyna. Z powyższych powodów do grodziska trafić przypadkowo w zasadzie nie sposób, chyba że ktoś ma w sobie żyłkę eksploratora i nie przerazi go biegnąca pod górę wąska, zarośnięta i ograniczona prowizorycznym drewnianym szlabanem ścieżka lub szlak zrywkowy leśników (w zależności, czy jedzie od strony Stasiówki, czy Berdechu). 
Stanowisko archeologiczne i jego okolica zasługują na objęcie ochroną rezerwatu. Wielka szkoda, że gdy na Zachodzie, w Niemczech takie miejsca od dawna są już chronione, w Polsce nie tylko nikt nie przejawia tego typu zainteresowania, ale też i obecne rezerwaty tracą swój status (nieodległy rezerwat "Torfy" z powodu niepodjęcia prac ograniczających ekspansję sosny i brzozy traci swoje walory), a obszar grodziska rozjeżdżany jest przez żądnych przygód motocyklistów. 

Pasmo Głobikowej opuściłem jednym z najciekawszych zjazdów, prowadzącym terenowo przez las z Południka do Braciejowej, który na własne potrzeby nazwałem "trasą trzech brodów". Po opuszczeniu lasu zauważyłem, że ktoś na ostatniej działce w dolince postawił sobie rekreacyjną altankę, a na płocie przymocował tabliczkę wzbraniającą przejazdu po drodze, która do tej osoby nie należy. Niestety rośnie na Pogórzu liczba nowobogackich, budujących sezonową infrastrukturę wypoczynkową, którzy na potęgę grodzą i zakazują. Zakaz, nawet gdyby był poparty prawem, jest bezsensowny, bo trasą tą z racji trudniejszego terenu i do niedawna jeszcze nieco ukrytego zjazdu (leśnicy wyczyścili nawierzchnię z roślinności), niemal nikt nie jeździ.


Piękno Pogórza.


Emberiza citrinella, czyli trznadel zwyczajny.




Strome stoki Zamczyska skutecznie chroniły garnizon przed agresorami.


Częsty w lasach na Pogórzu sadziec konopiasty, na którym chętnie bytuje krasopani hera.


Przemieszczająca się gąsienica zmrocznika gładysza (Deilephila elpenor).


W pozycji obronnej z "oczami".


Spływający zboczem po deszczach potok wody przyniósł ze sobą sporo piasku i gałęzi.


Wyjazd z dolinki błotną trasą "trzech brodów". Położenie po północnej stronie wzgórz, w połączeniu z pełnym zacienieniem i znikomym użytkowaniem sprzyja długotrwałemu utrzymywaniu się błota.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa eszcz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]