Info

avatar Jestem MateM z miasta Dębica/ Darmstadt (Hesja). Od 2008 roku na rowerze przejechałem: 103627.17 w tym 14628.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.05 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Mapa przejechanych dróg- aktualizacja 2022








button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 120 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 138 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 143 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 206.7 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 124.6 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 173 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 154 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 135 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 141 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 99 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 138 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 164 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 201 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 166 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 148 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 104 km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MateM.bikestats.pl

Archiwum bloga

skype downloadLicznik wizyt na stronę
Flag Counter
Dane wyjazdu:
47.23 km 8.80 km teren
02:44 h 17.28 km/h:
Maks. pr.:45.10 km/h
Temperatura:1.7
HR max:167 ( 89%)
HR avg:129 ( 69%)
Przewyższenie:753 m
Kalorie: 1613 kcal

Skrajem Karpat w Jaworzu Górnym

Środa, 19 stycznia 2022 · dodano: 20.01.2022 | Komentarze 2


Przecieranie szlaków zaowocowało odkryciem ładnego widoku na zalew Strzegocice w Jaworzu Górnym.
Nie udało mi się ostatnio sprawdzić siebie na rowerze w rekordowo wietrznych warunkach, bo do wiatru dołączył się deszcz i ostatecznie odpuściłem. Po powrocie mrozu wróciłem na Pogórze w poszukiwaniu kolejnych ciekawych tras terenowych, koncentrując się na skraju Karpat w Jaworzu, gdzie zaskakująco rzadko się do tej pory pojawiałem.

Czterokrotnie tego dnia wjeżdżałem w teren. Najpierw zdobywając Górę Bratnią, podjechałem po cienkiej warstwie śniegu w Lesie Wolica. Następnie na Berdechu aleją dębową i nową nitką prowadzącą w dół zbocza do poręby. Na koniec leśnym zjazdem z pasma wzgórz w Jaworzu Górnym do Doliny Wisłoki, który to pokrył się ze szlakiem zrywkowym, fundując mi niezrównane emocje. Nie pomógł tu zmarznięty amortyzator, który niemal nie tłumił drgań, szczęśliwie dukt ostatecznie wpadł na wypłaszczeniu do drogi asfaltowej, a ja nie musiałem wracać się pod górę z powodu braku przejazdu (co podczas takich eksploracji często się zdarza), bez lampek o zachodzie słońca szybkim tempem wracałem do miasta.


Temp. min. 1 °C. Wiatr 11 km/h (porywy do 26 km) SW. Przewyższenie: Garmin 753 m., Sigma 787 m. Sigma podjazdy: 15 070 m. i zjazdy: 16 260 m.


Las Wolica.


Nowa nitka na Berdechu okazała się być drogą prowadzącą w dół zbocza jedynie do miejsca wycinki, skąd mogłem jedynie zawrócić.


Las nad Jaworzem.




Dolna część zjazdu okazała się nie lada wyzwaniem dla zmarzniętego amortyzatora. 
Przed treningiem zrobiłem kilka zdjęć akwarium, przy którego zakładaniu jako środek transportu części wyposażenia przydał się rower. Po dwóch i pół miesiącach funkcjonowania baniaczek ładnie zarósł, a pośród roślinności zgodnie żyją prętniki karłowate i głowaczyki barwne. 




Nowogwinejskie, endemiczne głowaczyki barwne (Tateurndina ocellicauda) dzielą zgodnie zbiornik z parą prętnika karłowatego (Trichogaster lalius).


Powierzchnia zbiornika zdominowana jest przez hygroryzę i salwinię. Kontrolowane przeze mnie zacienienie sprzyja rybom, ale także kryptokorynom, uniemożliwiając rozwój konkurujących o światło i składniki pokarmowe glonów. Z drugiej strony doprowadziło to niestety do zaniku nowogwinejskiej odmiany pogostemon stellatus, która ze względu na wysokie wymagania świetlne i wyższe stężenie dwutlenku węgla w wodzie jest rośliną problematyczną. 






Komentarze
MateM
| 17:07 sobota, 22 stycznia 2022 | linkuj Normalka w terenie podgórskim, zwłaszcza po zacienionej stronie, gdzie śnieg leży dłużej. Nie było zresztą tak źle: mroźne noce wprawdzie za bardzo utwardziły koleiny, ale lepsze to, niż roztopowe bagno w terenie.
Gość | 05:11 piątek, 21 stycznia 2022 | linkuj Ten pierwszy widok przypomina późna jesień w Rzeszowie snieg syf slisko a 40km dalej można jeździć bez sniegu.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa losie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]