Info

avatar Jestem MateM z miasta Dębica/ Darmstadt (Hesja). Od 2008 roku na rowerze przejechałem: 103268.63 w tym 14584.10 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.05 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Mapa przejechanych dróg- aktualizacja 2022








button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 120 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 138 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 143 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 206.7 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 124.6 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 173 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 154 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 135 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 141 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 99 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 138 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 164 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 201 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 166 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 148 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 104 km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MateM.bikestats.pl

Archiwum bloga

skype downloadLicznik wizyt na stronę
Flag Counter
Dane wyjazdu:
81.80 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:57.00 km/h
Temperatura:30.4
HR max: (%)
HR avg: (%)
Przewyższenie: m
Kalorie: kcal

Liwocz po raz kolejny

Środa, 23 września 2009 · dodano: 23.09.2009 | Komentarze 0

Wyjazd 13.50, powrót około 19.00.

Dębica Konarskiego-Kraszewskiego-koło parku i na Krakowską-Latoszyn-E40 do Pilzna-Brzostek-przez mostek do Brzysk-Liwocz

Na zboczu Liwocza 


Wcześniej obejrzałem źródełko wody siarkowej, już w pobliżu unosil się zapach niczym zgniłe jaja, woda zabarwiła teren po którym spływała na szaro.

Źródło wody siarkowej 


Również w smaku wody można wyczuć coś charkaterystycznego. Nie zaryzykowałem spożycia większej ilości.

Podjazdy ciężkie głównie przez nieutwardzony i stromy teren- zatrzymanie się groziło wprowadzaniem roweru. Problemem było ponowne wsiadnięcie i zapedałowanie. Trick udawał się wychodząc z pozycji na rurce, na stojaka można było jedynie zamulić i stracić równowagę. przez jeden taki wygłup omal nie skręciłem kostki.

Jeden z podjazdów


Nieodłącznym towarzyszem były także bąki (gzy?), które latały jak głupie wokół mnie i próbowały ugryźć, gdy któraś część ciała pozostawała choć na chwilę w bezruchu.

Wieża widokowa na Liwoczu 562 m n.p.m. 


Na Liwoczu oczywiście wizyta na wieży, z racji tego, że zapomniałem zapięcia rower wniosłem na górę ;D

Sprzęt na górze 


Nie było aż tak ciężko, zresztą wcześniej już kilkakrotnie wnosiło się rower na wieżę widokową w Głobikowej, więc jakieś doświadczenie pozostało ;)

Widoki cieszyły oko, zrobiło się trochę zdjęć.

Widok na Pogórze Ciężkowickie 


Widok na pagórek z krzyżem w Ujeździe 


Widok na pasmo Małego Liwocza 463 m n.p.m. 


Powrót tą samą drogą. Niestety odezwała się nieco poważniej kontuzja prawego kolana. Powrót to droga przez mękę, praktycznie każdy podjazd na lekkim przełożeniu, bo ból nie pozwalał na mocniejsze naciśnięcia pedała. Czeka wizyta u ortopedy...


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa oduma
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]