Info

avatar Jestem MateM z miasta Dębica/ Darmstadt (Hesja). Od 2008 roku na rowerze przejechałem: 103627.17 w tym 14628.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.05 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Mapa przejechanych dróg- aktualizacja 2022








button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 120 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 138 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 143 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 206.7 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 124.6 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 173 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 154 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 135 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 141 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 99 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 138 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 164 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 201 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 166 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 148 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 104 km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MateM.bikestats.pl

Archiwum bloga

skype downloadLicznik wizyt na stronę
Flag Counter
Dane wyjazdu:
103.24 km 5.50 km teren
04:12 h 24.58 km/h:
Maks. pr.:67.50 km/h
Temperatura:30.5
HR max: (%)
HR avg: (%)
Przewyższenie: m
Kalorie: kcal

Po górkach, Stępina i Frysztak

Wtorek, 11 maja 2010 · dodano: 11.05.2010 | Komentarze 0

Dzisiaj na obydwóch rzeszowskich uczelniach miałem wolne, do tego piękna pogoda więc pierwsza myśl rano-możnaby gdzieś się na wycieczkę wybrać. Wybór padł na Stępinę i jej bunkier kolejowy. Miałem się już tam wybrac jakiś czas temu, ale dopiero dziś cel został zrealizowany.
Plecak, 2 bidony po 0,7 l, trochę weglowodanów, kilka drobiazgów i w drogę. Z osiedla na Rondo Metalowców, Nosala, Wielopolska. Podjazd do Stasiówki, kierunek na Głobikową. Tuż po wyjechaniu z lasu za Berdechem nie skręcam na Głobikową w prawo, ale dalej prosto kieruje się w stronę Brzezin. Pojawia się szutr i pierwsze widoki Pogórza Strzyżowskiego.

Błota w lesie już praktycznie nie ma, po drodze gonią mnie dwa kundle ale żadnego nie trafiłem.
Wyjeżdżam z lasu i dalej asfaltem prosto na Brzeziny. Po prawej stronie towarzyszy mi widok pasma Chełm, za który muszę dojechać, aby osiągnąć cel wycieczki-bunkier w Stępinie.

Trochę w dół i zjeżdżam w dolinę, w której leżą Brzeziny. Skręcam w prawo i mijając miejscową szkołę docieram do drewnianego kościoła. Obok zlokalizowana jest również drewniana wieża, której przeznaczenia nie poznałem (dzwonnica znajdowała się raczej na kościele).

Porobiłem trochę zdjęć wokół kościoła i dalej w górę w prawo. Niestety jak się okazało dojechałem na cmentarz, więc krótko powrót i skręcam w prawo nieco wcześniej. Tędy biegnie szlak zielony. Trochę podjazdów po drodze gruntowej i powoli zbliżam się do pasma góry Chełm. Kierując wzrok w stronę Dębicy widzę na horyzoncie malutką wieżę przekaźnikową na Kamieńcu.

Rzuca sie w oczy zróżnicowany drzewostan na zboczach wzgórz. Charakterystyczna jest także znaczna wybitność względem terenów okalających pasmo.
U jego podnóża skręcam w lewo i okrążając je asfaltówką dojeżdżam do drogi, która skręcając w prawo doprowadza mnie do Stępiny.
Główną atrakcją tej miejscowości, jest bunkier kolejowy z okresu II wojny światowej, gdzie podobno doszło do spotkania Hitlera z Mussolinim. Z bunkru nie wychodzą tory kolejowe-zostały rozebrane.

Sam bunkier mierzący około 400m długości i 8,5 m wysokości robi wrażenia swoim ogromem. Pomimo upływu czasu trzyma się dobrze i jedynie miejscami jego ściany porosły mchem. Wstęp dla zwiedzajacych jedynie w soboty i niedziele, więc niestety omija mnie przyjemność obejrzenia go od wnętrza.

Trochę pojeździłem koło bunkru i kieruje się na wschód. Moja trasa wpada do drogi na Frysztak. Droga asfaltowa tutaj jest wyremontowana i jazda nie sprawia większych problemów.
Miejscowość ta położona jest na wzgórzu na które musiałem dwa razy podjeżdżać (szukając zjazdu na Jasło). CHwile się zatrzymałem na ławce przed parkingiem, skąd rozciągał się świetny widok na Krowią Górę i Pogórze Dynowskie.

Jadąc przez Glinik, rezygnując z Jasła obieram kierunek na Klucze. W słońcu około 30C, co w połączeniu z moim czarnym strojem daje niezłe grzanie.

W Gogołowie zwraca moja uwagę drewniany kościół, zlokalizowany na Szlaku Architektury Drewnianej. Zamknięty na cztery spusty, klamka w ogóle zepsuta, do tego żadnej informacji co do godzin otwarcia budynku, czyli polska rzeczywistość. Na Zachodzie takie zabytki się w pełni eskponuje, w Polsce stoją zamknięte i nikomu nie chce się zabrać do roboty. Samo postawienie tablicy szlaku nie wystarczy.

Jadąc dalej zboczem wzgórza docieram do Kleci, gdzie wyjeżdżam na drogę wojewódzką i kieruje się na Brzostek. Dość szybko przejeżdżam przez to miasteczko i dalej kurs na Pilzno. Słońce daje w czerep, 2-3 przystanki aby się nieco ochłodzić w cieniu.
Na podjazdach co nieco pomagały tiry.
Z Pilzna kurs e-40 na Dębicę. W Parkoszu jak sie dowiedziałem potem ze strony dziennika regionalnego, miał miejsce wypadek stąd obecność radiowozów policji.
Ogólnie piekne koreczki, które miło sie rowerem mijało. W Latoszynie skręt na Krakowską-Krótka-Konarskiego i na liczniku 90kilka km więc postanawiam dokręcić jeszcze do setki i ulicami Staszica-1maja-docieram do Straszecina. Dalej skręt w kierunku Żyrakowa-na krzyżówce w prawo na Zawierzbie, Kościuszki, Kolejowa, Konarskiego i osiedle. Koniec wycieczki.

Najszybszy zjazd przed Stępiną- 67.5 km/h. Na trasie poszło mi około 0,8 l wody, przyjąłem około 1200 kcal.



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa walas
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]