Info

avatar Jestem MateM z miasta Dębica/ Darmstadt (Hesja). Od 2008 roku na rowerze przejechałem: 103627.17 w tym 14628.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.05 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Mapa przejechanych dróg- aktualizacja 2022








button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 120 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 138 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 143 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 206.7 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 124.6 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 173 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 154 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 135 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 141 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 99 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 138 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 164 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 201 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 166 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 148 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 104 km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MateM.bikestats.pl

Archiwum bloga

skype downloadLicznik wizyt na stronę
Flag Counter
Dane wyjazdu:
51.30 km 10.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Przewyższenie: m
Kalorie: kcal

Pętla Grudna-Połomia-Parkosz

Wtorek, 3 sierpnia 2010 · dodano: 04.08.2010 | Komentarze 2

Koło 20 meteorogram przewidywał deszcz, przed 18 wyruszam w trase aby zdążyć przed ulewą. Jazda laskiem latoszyńskim po nowych terenach, trochę kluczenia po lasach. Jest jeszcze dośc gorąco.
Podjeżdżając z Grudnej do Głobikowej zauważam nadciagające z południa chmury burzowe, zerwał sie też silny wiatr lekko utrudniając podjeżdżanie. W Głobikowej wieje juz naprawdę silno, krótka decyzja i zjeżdżam Połomią zamiast do Braciejowej.
Już na leśnym zjeździe zaczęło delikatnie kropić, nieco mocniej podkręciłem tempo jazdy. Chociaż niebo było zachmurzone byłem pewnien, że 20 jeszcze nie ma, było za jasno. Mocniej lunęło gdy jechałem za Połomią lasem a na dobre rozpadało się na drodze przez Dobrków. Super. Deszcz zaczął dość mocno naparzać bijąc po rękach :D i zalewając okulary na tyle, że jazda stała się niemożliwa. Przybijam do pierwszego lepszego przystanku.
Kilka minut oczekiwania, ulewa nieco straciła impetu więc nie ma na co czekać, jade dalej. Na horyzoncie na wysokości Pilzna piękny zachód słońca który przebił sie przez odpływające na zachodzie chmury. Nade mną dalej leje, co tworzy fajny kontrast. Po krótkiej przerwie na przystanku jest mi cholernie zimno w krótkim stroju, postanawiam jechać e-40 z racji kilku podjazdów na których sie nieco rozgrzeje.
Jazda E-40 w strugach deszczu to fajne emocje. Chwilami lało słabiej, to znowu mocniej. Jak na trasę międzynarodową, za dużo wody kumuluje się na niej po deszczu.
Przyjeżdżam na osiedle, jeszcze chwile pada i deszcz ustaje..wycieram nieco napęd i do domu. Jestem cały mokry, jakbym przed chwilą wyszedł z rzeki. Gorący prysznic przywraca stan świadomości ;D
Oficjalnie jest to chyba najdłuższa moja jazda w deszczu.

?128090817295138



Komentarze
MateM
| 18:03 środa, 4 sierpnia 2010 | linkuj Ironia losu z tą pogodą :D Fakt, że jeździ się przez to ciekawiej, takie nagłe zmiany frontów.
oki
| 08:52 środa, 4 sierpnia 2010 | linkuj Mnie też wczoraj ulało, dziwię się że mój tel. to wszystko wytrzymuje.
I oczywście jak zwykle, dojechałem pod blok i przestało padać.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa dajaj
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]