Info

avatar Jestem MateM z miasta Dębica/ Darmstadt (Hesja). Od 2008 roku na rowerze przejechałem: 103268.63 w tym 14584.10 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.05 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Mapa przejechanych dróg- aktualizacja 2022








button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 120 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 138 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 143 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 206.7 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 124.6 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 173 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 154 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 135 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 141 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 99 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 138 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 164 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 201 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 166 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 148 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 104 km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MateM.bikestats.pl

Archiwum bloga

skype downloadLicznik wizyt na stronę
Flag Counter
Dane wyjazdu:
48.60 km 1.40 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:-1.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Przewyższenie:500 m
Kalorie: kcal

Rowerowy sylwester z BPT Dębica

Poniedziałek, 31 grudnia 2012 · dodano: 01.01.2013 | Komentarze 0

Zbiórka o 19.30 pod zegarem na dębickim rynku. Na miejscu okazuje się, że pojedzie nas nie 6, a 8 osób :)

Pierwsze kilometry trasy i pech Bartoliniego, który trzykrotnie w odstępach parukilometrowych zmieniał dętkę, rozrywaną przy wentylu. Ostatecznie odebrano go ze sprzętem samochodem, znajomy w Jaśle pomógł rozwiązać problem i ostatecznie dołączył do nas na Liwoczu. Dodatkowo jeden z kolegów zerwał ogniwo łańcucha.

Czasu nam trochę uciekło przez te nieplanowane postoje, jednak te przerwy które planowaliśmy w Pilźnie i Brzostku były znów dość krótkie. W Brzostku, gdzie przed rokiem trwała o tej porze zabawa sylwestrowa na rynku, teraz nie spotkaliśmy nikogo poza kilkoma wałęsającymi się po rynku osobami.

Za Brzostkiem zaczęło robić się jasne, że możemy wszyscy nie zdążyć przed północą na Liwocz. Razem z Pepsim jako pierwsi wyjechaliśmy na górę. Gdy podjeżdżaliśmy już w okolice kaplicy, z jej tarasu widokowego poleciały pierwsze fajerwerki.

Kolejni uczestnicy naszej imprezy podjeżdżali na plac na szczycie Liwocza. Był szampan, Pepsi zabrał kilka rac. Były życzenia. Obcy ludzie podchodzili i życzyli wszystkiego najlepszego. Jedna pani powiedziała, że zastanawiała się, czy w tym roku również przybędziemy. Staliśmy się widać rozpoznawalni na tej sylwestrowej imprezie na Liwoczu.

Po toaście Adam porozmawiał z proboszczem i po niedługiej chwili już znaleźliśmy się na górze.
Ksiądz proboszcz ugościł nas sowicie w salce na piętrze. Na stole znalazł się nawet samogon. Dodatkowo ciepło podziałało regenerująco.

Trochę tam zabawiliśmy, ale trzeba było wracać. Po serii wspólnych zdjęć i przyjemnej rozmowie pożegnaliśmy się z ludźmi i proboszczem imprezującymi na dole.

W drodze powrotnej terenowym odcinkiem jedni zjeżdżali chwilami lądując na tyłku, bo oblodzenie było spore, inni znowu bezpiecznie sprowadzali. Od leśnego parkingu już asfalt bez niespodzianek.

Na trasie kilka postojów. Z Adamem pocisnąłem od Brzostka do Pilzna, przez co musieliśmy czekać nieco dłużej na resztę grupy.

Dwóch kolegów odłącza się w Latoszynie, reszta grupy rozdziela się w Dębicy.




Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iniec
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]