Info

avatar Jestem MateM z miasta Dębica/ Darmstadt (Hesja). Od 2008 roku na rowerze przejechałem: 103627.17 w tym 14628.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.05 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Mapa przejechanych dróg- aktualizacja 2022








button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 120 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 138 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 143 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 206.7 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 124.6 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 173 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 154 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 135 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 141 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 99 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 138 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 164 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 201 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 166 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 148 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 104 km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MateM.bikestats.pl

Archiwum bloga

skype downloadLicznik wizyt na stronę
Flag Counter
Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2021

Dystans całkowity:407.99 km (w terenie 55.30 km; 13.55%)
Czas w ruchu:33:35
Średnia prędkość:12.15 km/h
Maksymalna prędkość:39.90 km/h
Suma podjazdów:3217 m
Maks. tętno maksymalne:173 (92 %)
Maks. tętno średnie:142 (75 %)
Suma kalorii:14196 kcal
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:29.14 km i 2h 23m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
41.26 km 16.30 km teren
02:17 h 18.07 km/h:
Maks. pr.:31.56 km/h
Temperatura:1.9
HR max:154 ( 81%)
HR avg:126 ( 67%)
Przewyższenie:137 m
Kalorie: 1223 kcal

Lasy chotowskie

Niedziela, 10 stycznia 2021 · dodano: 10.01.2021 | Komentarze 0

Zrezygnowałem wprawdzie z regularnego wzbogacania wpisów treningowych fotografiami, jednak jazdy w ciekawszych warunkach (a pokrywa śnieżna do takich się zalicza) będą czasami zawierały także zdjęcia.

Po wczorajszych opadach w regionie ponownie zrobiło się biało, dodatkowo już za kilka dni przewiduje się większy mróz i dalsze śnieżyce: prawdziwe uderzenie zimy dopiero przed nami. 


Temperatura minimalna 0.7 °C. Przewyższenie: Garmin 137 m., Sigma 164 m.


Przed Stawem Machowskim.


Zielonym szlakiem do Machowej.


Lisie tropy.


Dokarmianie zwierzyny.




Dane wyjazdu:
40.10 km 15.30 km teren
01:53 h 21.29 km/h:
Maks. pr.:33.75 km/h
Temperatura:8.4
HR max:151 ( 80%)
HR avg:124 ( 65%)
Przewyższenie:146 m
Kalorie: 1010 kcal

Ponownie po lasach chotowskich

Poniedziałek, 4 stycznia 2021 · dodano: 04.01.2021 | Komentarze 2

Rowerowa aktywność z gatunku tych po darmowe endorfiny i witaminę D.

0 zł- dokładnie tyle wydałem na suplementy diety w roku ubiegłym. W poprzednich latach zresztą też. Ostatni tego typu specyfik zakupiłem dawno temu, zwał się Glucosamine i miał wspomagać odnowę chrząstki stawowej. Kilkadziesiąt złotych kosztowała za to każda z kilku książek napisanych przez uznanych biologów i biochemików, ale niepowiązanych i niefinansowanych przez przemysł farmaceutyczny, dzięki którym m. in. przekonałem się, że aktualnie dostępne na rynku suplementy mają tak niską przyswajalność (co nie znaczy, że nie można ich przedawkować), że nie warto na nie wydawać ani złotówki, a niektóre mogą nawet szkodzić (bo przyswajanie substancji odżywczych to dość złożony proces, którego nie da się sprowadzić do prostego łykania tabletek).

Pomimo braku wiarygodnych badań jednoznacznie potwierdzających, że suplementy diety są wartościowym zamiennikiem witamin i minerałów pozyskiwanych z pożywienia, rynek tych preparatów ma się dobrze, i jak donoszą analitycy, w 2020 roku w samej tylko Polsce odnotował on wzrost o 2.6 %. Czy ludzie to aż tak wielcy idioci, że lekką ręką wydali rok temu 6 mld złotych, bo wypudrowane buźki celebrytów z ekranu sugerują, że warto?

Jakiś czas temu podczas wizyty u kardiologa (dobrego fachowca z Krakowa swoją drogą) sprawdzałem stan swojego serca. Wszystko było w porządku, żadnych przerostów ani zaburzeń pracy, tylko z uwagi na sportowy styl życia lekarz zalecił uzupełnianie niedoboru magnezu przepisanym na recepcie suplementem. Bardzo miło nam się gadało o sporcie, bo ja kolarz, on tenisista, więc nie chciałem psuć atmosfery, ale czerwona lampka się zapaliła. No bo jak to tak suplementować magnez tabletkami? Przecież zgodnie z tym, co pewnie obaj wiemy, znacznie lepiej przyswoi się on z wody mineralnej czy jedzenia. Niepocieszony wyrzuciłem receptę do kosza, a magnez uzupełniałem z wody mineralnej i kaszy gryczanej. W później przeprowadzonych badaniach krwi nie wykazano żadnych deficytów budzących zastrzeżenia, może jedynie lekki niedobór witamin z grupy B, typowy dla osób ograniczających spożycie mięsa, ale to wszystko. To, że lekarze dostają pieniądze od producentów leków i suplementów za wypisywane recepty z ich produktami wiadomo nie od dziś, w jakim to jednak świetle stawia całą branżę medyczną? Znacznie korzystniejsze dla mnie jako pacjenta jest przecież uzupełnianie substancji odżywczych z wartościowego pokarmu, nie z powstałej w laboratorium mniej lub bardziej nieprzyswajalnej chemii, i to właśnie chciałbym usłyszeć od lekarza, któremu prywatnie zapłaciłem za wizytę!

Drążąc dalej temat, znalazłem ciekawe wypowiedzi ludzi z branży dotyczące problemu wynagradzania lekarzy przez firmy farmaceutyczne za wciskanie pacjentom leków i suplementów, nawet wtedy, gdy nie jest to konieczne. Argumenty jakoby „byle piłkarzyna bez wykształcenia budował dom i jeździł na drogie wycieczki z kopania w piłkę, a co z lekarzami, którzy lata poświęcili na edukację” przemilczam. Porównywanie przemysłu rozrywkowego do służby zdrowia jest tak samo zasadne, jak suplementów do wartościowej żywności. Co zresztą mieliby powiedzieć na to naukowcy akademiccy, którzy muszą żebrać o granty, aby móc cokolwiek zbadać? Im nikt nie podtyka kopert z zawartością, choć wykonują równie ważną co lekarze pracę.
Sami producenci też się już zabezpieczyli jakże prostą klauzulą: „Suplement diety nie może być stosowany jako substytut zróżnicowanej diety”, co równie dobrze można przetłumaczyć jako: „Spożywając tylko nasze witaminowe i minerałowe suplementy poniesiesz uszczerbek na zdrowiu lub śmierć wskutek awitaminozy (lub hiperwitaminozy, jeśli z powodu niskiej przyswajalności nałykasz się ich za dużo), nie możesz więc mieć do nas z tego tytułu pretensji (jeśli przeżyjesz, lub twoja rodzina, jeśli jednak nie)”.

Zabawne, że powstały już całe serwisy wspierane przez rzesze opłacanych specjalistów, którzy rekomendują skuteczne w ich ocenie suplementy. I całe szczęście, że mamy jeszcze polityczne rządy stojące na straży przestrzegania określonych praw, inaczej farmaceutyczne korposzczurnie w pogoni za zyskami zalałyby ogłupionych przez rosnącą w Internecie falę fake newsów, deepfejków, baniek informacyjnych i virali, odbiorców w sposób niekontrolowany swoimi produktami. Rok temu KRRiT wypracowała wspólnie z PASMI sposób prezentowania suplementów diety w mediach. Wśród ważnych regulacji znalazły się m.in. zakaz możliwości sugerowania odbiorcy medycznych właściwości suplementu oraz informowanie, że suplementy MOGĄ (bardzo wygodne współcześnie słowo, które oznacza bliżej nieokreślone prawdopodobieństwo) mieć korzystne, wspomagające funkcje organizmu działanie (choćby oznaczało to tylko 1 % przyswajalności, niewartej wydania kolejnych 20 złotych na suplement). Czyli mniej wciskania kitu, niż do tej pory, ale do normalności (czyli stwierdzenia, że suplementy to w zasadzie ściema, na której robi się grubą kasę) jeszcze daleko.

Dlatego osobiście nie kupuję żadnych suplementów, a witamina D, którą dzisiaj moja skóra podczas rowerowej wycieczki wyprodukowała w kontakcie z promieniami słonecznymi, to  maksymalnie nawet od 80 do 100% dziennego zapotrzebowania w letniej porze roku i żaden suplement nie jest w stanie w równie wartościowy sposób uzupełnić mojego zapotrzebowania na tę, czy jakąkolwiek inną witaminę lub minerał (na razie). Marzenia o tabletkach zastępujących całe posiłki też można jeszcze włożyć między bajki, przyswajanie wartości odżywczych z pokarmu to bardzo złożony proces, którego jak pisałem wcześniej nie sposób jeszcze sprowadzić do łykania tabletek. Aflofarmy, Olimpy- wciskajcie swój kit gdzie indziej, ja tego nie łykam. 




Dane wyjazdu:
40.58 km 15.20 km teren
01:53 h 21.55 km/h:
Maks. pr.:32.56 km/h
Temperatura:7.6
HR max:150 ( 79%)
HR avg:129 ( 68%)
Przewyższenie:144 m
Kalorie: 1069 kcal

Lasy chotowskie

Niedziela, 3 stycznia 2021 · dodano: 03.01.2021 | Komentarze 0

W oczekiwaniu na intensywne opady śniegu, które w naturalny sposób wyznaczyłyby granicę między sezonami i dałyby mi czas na generalny serwis górala, kręcę zwykłe jednostki treningowe. Gdyby śnieg zasypał okolicę, mógłbym też (jak jeszcze przed paroma latami) potrenować marsze w śnieguJeśli jednak astronomiczna zima po raz kolejny będzie bezśnieżna, pewnie powalczę o jak najlepszy rowerowy wynik o tej porze roku.

Wiatr 18 km h (porywy do 36 km/h) SE. Przewyższenie: Garmin 144 m., Sigma 158 m.


Dane wyjazdu:
42.47 km 4.40 km teren
01:55 h 22.16 km/h:
Maks. pr.:34.74 km/h
Temperatura:2.5
HR max:153 ( 81%)
HR avg:124 ( 65%)
Przewyższenie: 83 m
Kalorie: 1015 kcal

Noworocznie po Kotlinie Sandomierskiej

Piątek, 1 stycznia 2021 · dodano: 01.01.2021 | Komentarze 0

Inaczej niż przed rokiem, kiedy to sezon rozpocząłem setką nad Wisłę, tym razem znacznie krócej po równinnych terenach Pradoliny Podkarpackiej koło Pustkowa. Tak samo jednak szaro i z lekkim smogiem niwelowanym przez maseczkę. Przejechałem kilka nowych odcinków koło autostrady A4 w Paszczynie i Brzeźnicy, sprawdziłem też postępy przy modernizacji linii kolejowej.

Choć nowy 2021 rok już się rozpoczął, rowerowe plany na kolejne miesiące dopiero się klarują. Jedno co pewne, to że za kwartał ponownie będę mógł jeździć w Hesji pod Frankfurtem nad Menem, co oznacza wiele interesujących wycieczek krajoznawczych w Dolinie Renu oraz pasmach górskich Odenwald i Taunus. 

Małe zmiany czekają rowerowe archiwum bikestats. Wpisy treningowe w Polsce znowu nie będą wzbogacane żadnymi zdjęciami, za to szablon bikestats zostanie nieco zmodyfikowany.

Przewyższenie: Garmin 83 m., Sigma 110 m.