Info

avatar Jestem MateM z miasta Dębica/ Darmstadt (Hesja). Od 2008 roku na rowerze przejechałem: 103268.63 w tym 14584.10 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.05 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Mapa przejechanych dróg- aktualizacja 2022








button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 120 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 138 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 143 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 206.7 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 124.6 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 173 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 154 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 135 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 141 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 99 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 138 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 164 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 201 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 166 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 148 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 104 km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MateM.bikestats.pl

Archiwum bloga

skype downloadLicznik wizyt na stronę
Flag Counter
Wpisy archiwalne w kategorii

>100

Dystans całkowity:13107.75 km (w terenie 1291.25 km; 9.85%)
Czas w ruchu:610:51
Średnia prędkość:19.86 km/h
Maksymalna prędkość:70.00 km/h
Suma podjazdów:86700 m
Maks. tętno maksymalne:187 (101 %)
Maks. tętno średnie:148 (77 %)
Suma kalorii:288297 kcal
Liczba aktywności:109
Średnio na aktywność:120.25 km i 6h 02m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
124.61 km 15.40 km teren
05:44 h 21.73 km/h:
Maks. pr.:52.80 km/h
Temperatura:20.5
HR max:169 ( 88%)
HR avg:132 ( 69%)
Przewyższenie:1198 m
Kalorie: 3162 kcal

Pod Jasło: kurhany, zamek i panoramy

Niedziela, 15 września 2019 · dodano: 16.09.2019 | Komentarze 0




Bażant zwyczajny.


Jeden z największych w Polsce dębów szypułkowych znajduje się w Januszkowicach.


To nie wnętrze jaskini, a pusty w środku pomnikowy dąb.


Jak w Beskidzie Niskim :) Okolice Kołaczyc, w tle Pasmo Liwocza.


Dalekie widoki- Tatry.


Wyciąg orczykowy w Gogołowie.


Tym hamuję na zjazdach.


Pasmo Królewskiej Góry koło Krosna.


Terenowy zjazd z pasma wzgórz w kierunku Frysztaka. Na horyzoncie Pasmo Jazowej i Królewskiej Góry. 


Polna kapliczka.


Zjazd do Lubli.


Kurhany pasterskiej ludności kultury ceramiki sznurkowej sprzed 4600 lat w Bierówce.


Jedno z kilku bajorek na niebieskim szlaku. 


Nad Warzycami.


Na granicy rezerwatu.


Ruiny zamku Golesz.

Piaskowce w rezerwacie.


W Wróblowej.


Wisłoka w Brzostku.

Zakres temperatur: rankiem 17 °C, maksymalna 23.5 °C, późnym popołudniem 21 °C.
Przewyższenie: Sigma 1351 m., Garmin 1198 m.


Dane wyjazdu:
114.71 km 9.00 km teren
05:09 h 22.27 km/h:
Maks. pr.:63.00 km/h
Temperatura:24.0
HR max:179 ( 94%)
HR avg:139 ( 73%)
Przewyższenie:1351 m
Kalorie: 3174 kcal

Pogórzem od Dębicy pod Rzeszów

Czwartek, 12 września 2019 · dodano: 12.09.2019 | Komentarze 0

Przewyższenie: Sigma 1305 m., Garmin 1351 m.
Temperatura maksymalna 26.5 °C. 




Polny zjazd z Bud Łopuchowskich w dolinę Wielopolki. 


Gąsienica zmrocznika przytuliaka (Hyles gallii). 


Okolice Bystrzycy. 


Kilkukilometrowy zjazd w Pstrągowej.


Dzicze skóry na elewacji.


W Czudcu.


Zabytkowa drewniana zabudowa północnej części rynku w Czudcu. Groteskowo wyglądająca antena satelitarna.


Niechobrz.


Droga Św. Jakuba Via Regia nad Dąbrową.


Droga powrotna biegła koło Zakładów Magnezytowych w Ropczycach.



Dane wyjazdu:
112.81 km 26.40 km teren
04:58 h 22.71 km/h:
Maks. pr.:40.90 km/h
Temperatura:24.5
HR max:165 ( 86%)
HR avg:128 ( 67%)
Przewyższenie:382 m
Kalorie: 2641 kcal

Puszcza Sandomierska cz.3: Rezerwat "Zabłocie"

Czwartek, 29 sierpnia 2019 · dodano: 29.08.2019 | Komentarze 0

Po raz pierwszy odwiedziłem ten oddalony zaledwie o 35 km od centru Dębicy rezerwat właśnie dziś. Zarówno wycieczki, jak i treningi w upały bywają nieco problematyczne, jeśli nie korzysta się z kasku, czy innego nakrycia głowy. Jazda nocna ma sens tylko w przypadku treningu- jeśli się chce coś dodatkowo zobaczyć, trzeba jeździć za dnia. Pewnym rozwiązaniem jest wyjazd po wschodzie słońca, kiedy jest chłodniej i większość kilometrów pokonuje się w komfortowej temperaturze, oraz taki dobór trasy, aby znaczna jej część przebiegała wśród zadrzewień.
Obszar Puszczy Sandomierskiej (współcześnie niestety tylko z nazwy), dość zwarty kompleks leśny położony na północny- wschód od Dębicy, wydaje się być idealnym miejscem kolejnych wycieczek, zwłaszcza, że są to okolice rzadko przeze mnie odwiedzane. 

Do nawigacji tym razem posłużyła mi mapa Garmin "Okolice Rzeszowa- część północna" z 2013 roku, co jak się okazało miało swoje konsekwencje. Drogi istniejące na mapie i prowadzące do rezerwatu w rzeczywistości były już kompletnie zarośnięte, co wiązało się z podwyższonym ryzykiem występowania kleszczy i wymuszało poszukiwanie alternatywy.



O wschodzie słońca.


W Kochanówce o poranku.


Puszcza tylko z nazwy.


Na granicy rezerwatu.



Stawy przy rezerwacie.



Podmokła okolica zamieszkiwana jest przez liczne gatunki płazów. Tu jedna z żab.


Padalec zwyczajny.



Młoda ropucha szara.


Długa prosta koło Blizny. Upał nie zna litości, a słońce jak na złość wisi tuż nad głową. 

Zakres temperatur: od 18.9 °C do 34.4 °C.




Dane wyjazdu:
111.40 km 1.80 km teren
04:31 h 24.66 km/h:
Maks. pr.:44.09 km/h
Temperatura:23.0
HR max:160 ( 84%)
HR avg:126 ( 66%)
Przewyższenie:298 m
Kalorie: 2410 kcal

Nad Wisłę

Niedziela, 25 sierpnia 2019 · dodano: 25.08.2019 | Komentarze 0

Przedpołudniowa wycieczka krajoznawcza tempem treningowym nad Wisłę w okolicach Połańca, w ramach której odwiedziłem po raz pierwszy gminy Borowa i Czermin w powiecie mieleckim. Po raz ósmy w tym roku, a po raz pierwszy w Polsce przekręciłem w ciągu dnia "setkę". Jako że trasa miała przebieg południkowy, wiejący od wschodu wiatr ani szkodził, ani pomagał. Nie licząc niespełna 2 kilometrowej drogi nad Wisłą, nawierzchnia asfaltowa. 
Wyjazd dokładnie o godzinie 7. O 12:00 przejeżdżałem przez Straszęcin, a do centrum na osiedle wróciłem po 12:10, zanim na dobre zrobiło się gorąco. 


Zakres temperatur: od 16.5 °C do 29 °C. Wiatr 15 km/h E. Przewyższenie: Sigma 298 m. 


Dymówki.


Zamek w Przecławiu o poranku.


Natura odbiera swoje.


Breń Stary- lewobrzeżny dopływ Wisłoki.


Pomnik poświęcony pamięci lotników RAF-u, którzy w 1944 roku zostali zestrzeleni przez żołnierzy hitlerowskich Niemiec nad Sadkową Górą. Jak informuje tablica, lecieli zrzucić broń dla zamojskich partyzantów.


Wał przeciwpowodziowy w Glinach Wielkich. Wiślana Trasa Rowerowa tu jeszcze nie dotarła.


Wisła, w tle elektrownia Połaniec.

Dane wyjazdu:
101.15 km 13.20 km teren
05:56 h 17.05 km/h:
Maks. pr.:41.70 km/h
Temperatura:36.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Przewyższenie:1025 m
Kalorie: 1914 kcal

Zamki Tannenberg i Auerbach nad Renem

Niedziela, 23 czerwca 2019 · dodano: 10.10.2019 | Komentarze 0

Upał po raz kolejny w tym tygodniu dyktuje warunki. Następny tydzień będzie już ostatnim w Hesji, korzystając więc z  wolnych chwil zaglądnąłem jeszcze raz w pasmo górskie Odenwald koło Darmstadt. W pasmie tym szczególnie interesujące były dla mnie ruiny zamku Tannenberg (340 m. n.p.m.) oraz zamek Auerbach (346 m.n.p.m.), które już niejednokrotnie obserwowałem z niziny podczas wcześniejszych wycieczek. 
Wzgórza, na jakich zlokalizowano zamki może nie są i wysokie, ale cechują się znaczną wybitnością. Nieodległa Dolina Renu to zaledwie 90 m. n.p.m.

Szlak zamkowy okazał się ciężką przeprawą dla roweru PRO, brak amortyzacji doskwierał szczególnie na zjazdach. Na trasie minąłem się z kilkoma kolarzami górskimi, turystami pieszymi, oraz niemiecką "góralką". 


W drodze powrotnej poszukując przejazdu przez kolejowe krzyżówki nad Darmstadt,w dość ustronnym miejscu natknąłem się na błądzącego kierowcę z podkarpackimi rejestracjami RBR. 

Końcem dnia jeździłem jeszcze w lesie koło Mörfelden, przejazd m.in. przez rezerwat Kleewoog, aby po raz kolejny przekroczyć 100 km w ciągu dnia. Tym samym po raz siódmy tego roku w Niemczech udało się wykręcić "setkę" i po raz drugi pokonać przewyższenie 1000 metrów. Dziś zużyłem cały zapas wody, obyło się jednak bez dodatkowego tankowania.

Obiekty krajoznawcze:
- ruiny zamku Tannenberg
- zamek Auerbach
- rezerwat Kleewoog

Teren: 9 km szlakiem zamkowym, 2.9 km na Tannenberg, 0.3 km polem.

Zakres temperatur: od 28 °C do 36 °C. 



Szlakiem zamkowym na Langenberg.



Melibokus 517 m. n.p.m.


Panorama Seeheim i Niziny Górnoreńskiej ze wzgórza Tannenberg.


Widok z Tannenberg.


Tannenberg.


Pasmo górskie Odenwald z zamku Auerbach. Wstęp do atrakcji turystycznej okazał się bezpłatny.


Panorama Niziny Górnoreńskiej.


Wnętrze baszty kryje prowadzące na jej szczyt kamienne schody.


Zamek Auerbach z doliny. 



Dane wyjazdu:
109.21 km 16.30 km teren
05:40 h 19.27 km/h:
Maks. pr.:34.40 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Przewyższenie:423 m
Kalorie: 2110 kcal

Heiligenberg- Doliną Renu i podwójna ulewa

Czwartek, 20 czerwca 2019 · dodano: 01.01.2020 | Komentarze 0

Zaległy wpis: 20.06.2019

Dziś 20 czerwca, zarówno w Polsce jak i w Niemczech przypada katolickie święto Bożego Ciała. W Darmstadt procesja, kadzidła na ulicy, spory tłum zmierza do Ludwigskirche. Nie jestem jedyny, który z rowerem lawiruje pod górę w tłumie.

 Pomimo groźby burzy postanawiam spróbować podjechać do Heiligenbergu. Na szczycie wzgórza zwiedzam ruiny klasztoru oraz pieszo okrążam staw zamkowy, nad którym rośnie spory okaz sekwoi- mamutowca olbrzymiego. Chciałem sobie zrobić postój na ławce w okolicy ruin, niestety chmury i burzowe pomruki ostrzegały, że z góry trzeba uciekać. Nie ma tu za bardzo gdzie się schować, chyba że w samym pałacu Heiligenberg, nie chciałem być jednak uziemiony na bliżej nieokreślony czas w lesie na górze, wróciłem więc do miasta Seeheim. Solidny deszcz dorwał mnie w centrum miejscowości, gdzie pod werandą jednego ze sklepów, pod osłoną niewielkiego daszku analizowałem mapę pod kątem dalszego kierunku jazdy, gdy tylko burza już przejdzie. Płaszcz czeka schowany w plecaku jako wyjście awaryjne.
Burza przeszła, ciemne chmury nadal jednak wylatują z nad pasma Odenwald. Rezygnuję dziś ostatecznie z gór, postanawiając pojechać doliną wzdłuż Renu w kierunku pn.-zach., prześlizgując się między jedną chmurą burzową a drugą dotarłem pod Rüsselsheim.

Licznik nie wskazuje satysfakcjonującego wyniku trzycyfrowego, kręcę więc jeszcze po lesie Mörfelden, gdzie załapałem się na drugi tego dnia opad. Sytuację uratowała ambona myśliwska, pod którą się schowałem. Nie zanosiło się na szybki koniec, rower więc zostawiłem na dole, a sam przeczekałem na górze, kontemplując las w deszczu.
To druga "setka" w Hesji urozmaicona ulewą, tym razem na początku i końcu wycieczki.



Szlakiem rowerowym koło Merck w Darmstadt.


Luisenplatz w Darmstadt z pomnikiem Ludwika I. 



Ruiny XIII- wiecznego klasztoru na Heiligenbergu. W ich wnętrzu m.in. średniowieczna chrzcielnica. 


Rezygnuję dzisiaj z jazdy w paśmie Odenwald, szukając lepszej pogody na niżu.

Dane wyjazdu:
102.50 km 27.10 km teren
05:27 h 18.81 km/h:
Maks. pr.:37.10 km/h
Temperatura:32.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Przewyższenie:404 m
Kalorie: 1913 kcal

Frankfurt am Main

Niedziela, 9 czerwca 2019 · dodano: 01.07.2019 | Komentarze 0

Pomimo niedużej odległości, do centrum Frankfurtu wybrałem się dopiero początkiem czerwca, gdy mój pobyt w Hesji zbliżał się już ku końcowi. Nie ciągnie mnie do metropolii, a największe miasto regionu miałem już okazję zwiedzić z kolegą,  pieszo w kwietniu. 

Celem dzisiejszej wycieczki była dzielnica bankowa (Bankenviertel) z licznymi drapaczami chmur, w tym najbardziej znanym  Commerzbank Tower, który do 2003 roku był najwyższym wieżowcem w Europie. 

Zanim jednak dotarłem do centrum, na południowych przedmieściach w okolicy Commerzbank- Arena złapałem pierwszego w tym roku zagranicznego kapcia. Wydatna w tym zasługa uczestników muzycznej imprezy, za sprawą których na ulicach walały się liczne śmieci, w tym potłuczone butelki. Chwila nieuwagi i fragment szkła utkwił w oponie, wymuszając trwający dobrych kilka minut postój w nieodległym lasku. Patrząc z perspektywy czasu, rozsądniej byłoby ten rower po prostu przeprowadzić. Dalsze kilometry już bez komplikacji. 



Nad brzegiem Menu.


Katedra Cesarska.


Untermainbrücke i dzielnica bankowa.


Neue Mainzer Straße, w otoczeniu szkła.


Po prawej City- Hochhaus. W tle Messeturm, zwany popularnie "ołówkiem". 


Westend Tower. 


Deutsche-Bank-Hochhaus.


Budynek Alte Oper, zniszczony pod koniec II wojny światowej i odbudowany w latach 70' tych ubiegłego wieku. 


Wieżowce przy Taunusstraße.


Commerzbank Tower- ze swoimi 300 metrami do 2003 roku był najwyższym wieżowcem w Europie. 


Römerberg- plac ratuszowy położony w historycznej części miasta.


Skyline miasta z Osthafenbrücke.


Rzeka Men, po prawej górująca nad okolicą siedziba Europejskiego Banku Centralnego. 

Zakres temperatur: 19 °C- 32 °C- 23 °C.

Dane wyjazdu:
112.70 km 24.70 km teren
06:57 h 16.22 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:36.8
HR max: (%)
HR avg: (%)
Przewyższenie:762 m
Kalorie: kcal

Wiesbaden i Góry Taunus w rekordowym upale

Niedziela, 2 czerwca 2019 · dodano: 04.02.2020 | Komentarze 0

Zaległy wpis: 02.06.2019

 Wizyta w stolicy Hesji przypadła na gorący początek czerwca. Upały już trwale wpisały się w klimat niedzielnych wycieczek,  a dziś ponadto padł rekord temperatury. 
Ze względu na dużą atrakcyjność był to jeden z obowiązkowych punktów wycieczkowych podczas mojego pobytu w południowo-zachodnich Niemczech. Trasa w formie dwóch pętli została zaplanowana dużo wcześniej, przed wyjazdem jeszcze w Polsce. Wycieczka przebiegała trzyetapowo: zwiedzanie Wiesbaden, przejazd południowymi stokami pasma Taunus, oraz wizyta w rezerwacie "Mönchbruch".

Z perspektywy czasu spośród dziesiątek tegorocznych, atrakcyjnych krajoznawczo aktywności, ta wysuwa się na pierwszy plan. Zapadające w pamięć miasto pełne zabytków, lasy w Reńskich Górach Łupkowych o których pisał Peter Wohlleben w "Sekretnym życiu drzew", walka z upałem, czy różnorodność krajobrazu. Jeden dzień w Wiesbaden to zdecydowanie za mało, zbyt duża liczba obiektów krajoznawczych na trasie nie pozwalała poznać ich dokładniej.

Pierwszy postój miał miejsce w okolicy Pałacu Biebrich nad Menem, gdzie tłumy wypoczywały już nad rzeką w cieniu drzew. W miejscu tym promenadą biegnie ścieżka rowerowa R3 o całkowitej długości blisko 260 km. Przerwę śniadaniową z kolei zrobiłem sobie w parku zamkowym. W południe pojawiłem się w historycznym centrum miasta, które od Menu dzieliło w linii prostej około 5 kilometrów. Krótki pobyt na rynku, oględziny murów rzymskich- generalnie pustawo, bo żar lejący się z nieba wygonił już ludzi do lokali gastronomicznych i pod parasole. Narastający upał również i mnie zmuszał do poszukiwania cienia. Ruszając dalej krótkimi i stromymi podjazdami w kierunku północnym, mogłem kontynuować wycieczkę w cieniu zabudowań i drzew Nerobergu- wzgórza będącego częścią gór Taunus. Jak się okazało, nie wszyscy piją piwo pod parasolami na mieście :-) Spora grupa entuzjastów wypoczynku w terenie zebrała się na górze: jedni wjechali tu nieodległą kolejką szynową, inni przybyli samochodami, może nawet pieszo, lub jak ja na rowerze. Tłumy na basenie, podobnie na tarasie widokowym z rozległą panoramą na Wiesbaden i dolinę Renu. Poza niemieckim słychać tu też rosyjski i polski. Trochę zabawiłem też w samym lesie i rezerwacie "Rabengrund", mając styczność z ciekawymi okazami przyrody ożywionej i nieożywionej. 

Prawdziwa lampa przyszła dopiero po południu, gdy opuściłem lasy gór Taunus, a kolejny najbliższy kompleks leśny koło Mörfelden to 20 km rwanej jazdy z przerwami na ochłodzenie. Dziś trochę żałowałem, że nie miałem żadnej bandany, czy kasku
Późnym popołudniem odwiedziłem drugi największy w Hesji rezerwat przyrody "Mönchbruch" (największym jest Kühkopf-Knoblochsaue nad Renem, który był celem  majowej wycieczki) oraz niewielki "Sauergrund". Z wieży widokowej w "Mönchbruch" obserwować można chronione łąki z zamieszkującymi je licznie danielami. Uroki rekreacyjne tego miejsca niestety osłabia jeden z pasów frankfurckiego lotniska, znad którego nisko nad rezerwatem wznoszą się w powietrze startujące samoloty.
 
Spośród 15 tegorocznych "setek" ta jest siódma pod względem długości i druga w Niemczech. 40.5 km wykręcone w granicach miasta podczas jednej aktywności to tegoroczny miejski rekord. W ubiegłym roku nieco więcej, bo 46 km przejechałem w granicach Poczdamu oraz ponad 43 km i 38 km w granicach Berlina.

Ważne obiekty krajoznawcze:
  • Pałac Biebrich i park zamkowy
  • mury rzymskie z IV w.
  • rynek z nowym ratuszem i kościołem
  • Zamek Sonnenberg z 1200 roku
  • Rezerwaty "Rabengrund", "Mönchbruch" i "Sauergrund"




Susza trwa, a dziś znowu będzie upalnie. 


Granica miasta na rzece Men. Rower z założenia trekkingowy z szerszymi oponami terenowymi zapewnia uniwersalność i ułatwia jazdę w każdym terenie, a dziś poza asfaltami czekają mnie jeszcze gruntowe odcinki w górach Taunus. W plecaku mapa, narzędzia, żywność i 3 litry wody mineralnej. 


Pałac Biebriech i platanowa promenada nad Renem. Wspaniałe miejsce na postój. 




Mosburg- refugium Fryderyka Augusta położone w północnej części parku. 


Neogotycki Kościół Św. Bonifacego i obelisk Waterloo.


Na rynku: Neues Rathaus (Nowy Ratusz) i Kościół przy rynku (Marktkirche).


Brama rzymska (Römertor).


Cerkiew św. Elżbiety.


Neroberg, panorama miasta. Na pierwszym planie winnice, z których słynie region Rheingau. 


Sylurskie gnejsy w górach Taunus, będących częścią Reńskich Gór Łupkowych.




Wiekowy buk zwyczajny w górach Taunus i jego niezwyczajnie rozbudowany system korzeniowy.


Rezerwat "Rabengrund".


XIII- wieczny zamek Sonnenberg, którego budowę rozpoczęto dokładnie w 1200 roku, lata świetności ma już za sobą i dziś znajduje się w stanie częściowej ruiny. Ze względu na renowację murów wstęp na zamek nie był możliwy.


Igstadt- wschodnia dzielnica Wiesbaden. W tych okolicach licznik wskazał rekordowe 36.8 °C. Jazda bez nakrycia głowy w takich warunkach wymuszała postoje.


Atzelberg i najwyższy szczyt całych Reńskich Gór Łupkowych- Großer Feldberg (880 m. np.m.) w paśmie Taunus. Ten drugi będzie celem jednej z przyszłorocznych wycieczek.


Rezerwat "Mönchbruch", widoki z wieży widokowej.


Obrazki typowe dla afrykańskiej sawanny w europejskim wydaniu: szpaki oczyszczające daniele z owadów w rezerwacie "Mönchbruch".



Dane wyjazdu:
121.49 km 18.30 km teren
06:28 h 18.79 km/h:
Maks. pr.:52.60 km/h
Temperatura:33.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Przewyższenie:1135 m
Kalorie: 2340 kcal

Pasmo Odenwald

Niedziela, 26 maja 2019 · dodano: 16.01.2020 | Komentarze 0

Zaległy wpis: 26.05.2019

Najdłuższa wycieczka w Hesji w ramach turystyki usportowionej to krajobrazowa eskapada w pasmo górskie Odenwald, a konkretnie przejazd północną częścią pasma do wysokości Zwingenbergu.
Garmin wyliczył 1135 m. przewyższenia, co jest nowym rekordem zarówno dla pojedynczej wycieczki w Niemczech, jak i dla roweru PRO, który tylu wzniesień w ciągu jednego dnia jeszcze nie zaliczył. 

Obiekty krajoznawcze: 

Zakres temperatur: od 22°C do 33°C. Bez deszczu, wietrznie, znaczne zachmurzenie z przejaśnieniami.


Pałac w Dieburgu. 


XX-wieczna rekonstrukcja późnogotyckiej wieży obronnej. 



Punkt widokowy z ławką w Groß-Umstadt.


Hetschbach. 


Höchst im Odenwald.


Okolice Stettbach. 



Dane wyjazdu:
108.50 km 27.70 km teren
06:02 h 17.98 km/h:
Maks. pr.:37.90 km/h
Temperatura:33.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Przewyższenie:379 m
Kalorie: kcal

Nad Ren po raz drugi z ulewą

Niedziela, 19 maja 2019 · dodano: 28.12.2019 | Komentarze 0

Zaległy wpis: 19.05.2019.

Wiedziałem, że może dziś padać, mimo tego udało się wykręcić pierwszą tegoroczną "setkę" (choć ulewy i tak nie uniknąłem). Tak naprawdę deszcz dopadł mnie pod koniec aktywności dwa razy: najpierw w Darmstadt w lesie, a potem przed Weiterstadt. Mając jeszcze w pamięci ubiegłoroczną nawałnicę w Poczdamie, która zaskoczyła mnie w Wildpark bez jakiejkolwiek kurtki, tym razem zabrałem do plecaka przeciwdeszczowy płaszcz rowerowy. Gdy tylko pierwsze krople deszczu zaczęły tłuc w liście okolicznych drzew, szybko go założyłem. Niestety ten kawałek poliestru chroni wszystko powyżej kolan, jazda w przewiewnych butach na upał oznaczała więc ich przemoczenie. Szybkim tempem więc przeleciałem przez las i schroniłem się pod wiaduktem przy Eifelring. Po krótkotrwałej burzy nie ujechałem daleko, bo po kilku kilometrach, po drugiej stronie węzła autostradowego, drugi opad w lesie zatrzymał mnie już na znacznie dłużej. Za schronienie robił tym razem wiadukt autostradowy. Dzień powoli zbliżał się już ku końcowi, wydłużające się oczekiwanie na ustanie deszczu zmusiło mnie do dalszej jazdy. Tuż przed domem, w nagrodę za trud jazdy, opad ustał.

Wcześniej nad Renem jazda po grobli, dość spontanicznie zjeżdżałem w teren poszukując dojazdu nad sam brzeg rzeki. Operując mapą w skali 1:150 000 dokładniejsza nawigacja była utrudniona. Celem wycieczki był największy w Hesji rezerwat Kühkopf-Knoblochsaue, częściowo położony na dużej wyspie rzecznej, będący siedliskiem licznych gatunków ptaków zamieszkujących obszary rzeczne i mokradła. 


Terenowo.


Żeglowny Ren.


Kosmiczna stacja monitorowania radiowego w Leeheim.


Już w rezerwacie. Od Renu oddziela mnie na razie gęsta ściana zarośli.


Brzegi rzeki porastają licznie okazałe topole i platany. 


Piaszczysty brzeg Renu.


Na polowaniu.


W drodze na pasmo Odenwald towarzyszył mi widok szczytu Melibokus.


Bergstraße do Darmstadt. Jest jeszcze upalnie i słonecznie. 


Po pierwszej ulewie pod wiaduktem na przedmieściach Darmstadt.