Info
Jestem MateM z miasta Dębica/ Darmstadt (Hesja). Od 2008 roku na rowerze przejechałem: 103268.63 w tym 14584.10 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.05 km/hWięcej o mnie.
Mapa przejechanych dróg- aktualizacja 2022
Najdłuższa wycieczka: 120 km Najdłuższa wycieczka: 138 km Najdłuższa wycieczka: 143 km Najdłuższa wycieczka: 206.7 km Najdłuższa wycieczka: 124.6 km Najdłuższa wycieczka: 173 km Najdłuższa wycieczka: 154 km Najdłuższa wycieczka: 135 km Najdłuższa wycieczka: 141 km Najdłuższa wycieczka: 99 km Najdłuższa wycieczka: 138 km Najdłuższa wycieczka: 164 km Najdłuższa wycieczka: 201 km Najdłuższa wycieczka: 166 km Najdłuższa wycieczka: 148 km Najdłuższa wycieczka: 104 km
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Październik3 - 4
- 2024, Wrzesień5 - 4
- 2024, Sierpień9 - 2
- 2024, Lipiec18 - 16
- 2024, Czerwiec7 - 10
- 2024, Maj7 - 6
- 2024, Kwiecień5 - 10
- 2024, Marzec8 - 11
- 2024, Luty12 - 27
- 2024, Styczeń9 - 17
- 2023, Grudzień6 - 2
- 2023, Listopad7 - 12
- 2023, Październik17 - 19
- 2023, Wrzesień5 - 9
- 2023, Sierpień11 - 18
- 2023, Lipiec19 - 0
- 2023, Czerwiec5 - 2
- 2023, Maj6 - 6
- 2023, Kwiecień6 - 4
- 2023, Marzec10 - 17
- 2023, Luty11 - 20
- 2023, Styczeń5 - 0
- 2022, Grudzień6 - 2
- 2022, Listopad11 - 4
- 2022, Październik14 - 14
- 2022, Wrzesień11 - 10
- 2022, Sierpień18 - 10
- 2022, Lipiec13 - 2
- 2022, Czerwiec10 - 6
- 2022, Maj8 - 0
- 2022, Kwiecień6 - 0
- 2022, Marzec7 - 0
- 2022, Luty13 - 4
- 2022, Styczeń10 - 2
- 2021, Grudzień9 - 2
- 2021, Listopad15 - 0
- 2021, Październik16 - 2
- 2021, Wrzesień14 - 0
- 2021, Sierpień11 - 2
- 2021, Lipiec12 - 0
- 2021, Czerwiec2 - 0
- 2021, Maj8 - 4
- 2021, Kwiecień6 - 4
- 2021, Marzec10 - 20
- 2021, Luty11 - 2
- 2021, Styczeń14 - 22
- 2020, Grudzień12 - 0
- 2020, Listopad14 - 8
- 2020, Październik13 - 2
- 2020, Wrzesień15 - 0
- 2020, Sierpień18 - 4
- 2020, Lipiec18 - 0
- 2020, Czerwiec18 - 0
- 2020, Maj15 - 2
- 2020, Kwiecień15 - 2
- 2020, Marzec10 - 7
- 2020, Luty10 - 4
- 2020, Styczeń16 - 0
- 2019, Grudzień12 - 0
- 2019, Listopad8 - 2
- 2019, Październik5 - 0
- 2019, Wrzesień14 - 0
- 2019, Sierpień15 - 0
- 2019, Lipiec16 - 0
- 2019, Czerwiec29 - 0
- 2019, Maj30 - 0
- 2019, Kwiecień28 - 0
- 2019, Marzec17 - 2
- 2019, Luty19 - 0
- 2019, Styczeń9 - 0
- 2018, Grudzień9 - 0
- 2018, Listopad10 - 0
- 2018, Październik5 - 2
- 2018, Wrzesień11 - 0
- 2018, Sierpień5 - 0
- 2018, Lipiec8 - 2
- 2018, Czerwiec17 - 0
- 2018, Maj19 - 2
- 2018, Kwiecień11 - 2
- 2018, Marzec11 - 0
- 2018, Luty3 - 0
- 2018, Styczeń5 - 0
- 2017, Grudzień9 - 2
- 2017, Listopad11 - 4
- 2017, Październik14 - 3
- 2017, Wrzesień15 - 2
- 2017, Sierpień14 - 0
- 2017, Lipiec22 - 0
- 2017, Czerwiec10 - 0
- 2017, Maj6 - 0
- 2017, Kwiecień9 - 0
- 2017, Marzec13 - 0
- 2017, Luty3 - 0
- 2016, Grudzień6 - 0
- 2016, Listopad10 - 0
- 2016, Październik12 - 0
- 2016, Sierpień4 - 0
- 2016, Lipiec11 - 0
- 2016, Czerwiec9 - 0
- 2016, Maj9 - 0
- 2016, Kwiecień12 - 0
- 2016, Marzec12 - 0
- 2016, Luty10 - 0
- 2016, Styczeń6 - 0
- 2015, Grudzień6 - 0
- 2015, Listopad10 - 0
- 2015, Październik15 - 0
- 2015, Wrzesień15 - 0
- 2015, Sierpień18 - 0
- 2015, Lipiec17 - 0
- 2015, Czerwiec18 - 0
- 2015, Maj14 - 0
- 2015, Kwiecień14 - 0
- 2015, Marzec14 - 0
- 2015, Luty9 - 0
- 2015, Styczeń8 - 0
- 2014, Grudzień6 - 0
- 2014, Listopad13 - 0
- 2014, Październik11 - 0
- 2014, Wrzesień19 - 2
- 2014, Sierpień18 - 0
- 2014, Lipiec13 - 0
- 2014, Czerwiec13 - 0
- 2014, Maj9 - 0
- 2014, Kwiecień8 - 0
- 2014, Marzec16 - 0
- 2014, Luty9 - 0
- 2014, Styczeń6 - 0
- 2013, Grudzień10 - 1
- 2013, Listopad6 - 0
- 2013, Październik9 - 0
- 2013, Wrzesień5 - 0
- 2013, Sierpień16 - 0
- 2013, Lipiec20 - 0
- 2013, Czerwiec18 - 0
- 2013, Maj17 - 2
- 2013, Kwiecień17 - 3
- 2013, Marzec7 - 2
- 2013, Luty4 - 0
- 2013, Styczeń1 - 0
- 2012, Grudzień6 - 0
- 2012, Listopad8 - 0
- 2012, Październik13 - 0
- 2012, Wrzesień18 - 0
- 2012, Sierpień24 - 0
- 2012, Lipiec25 - 2
- 2012, Czerwiec18 - 0
- 2012, Maj21 - 8
- 2012, Kwiecień14 - 1
- 2012, Marzec10 - 2
- 2012, Luty2 - 0
- 2012, Styczeń1 - 0
- 2011, Grudzień9 - 3
- 2011, Listopad9 - 4
- 2011, Październik5 - 0
- 2011, Wrzesień13 - 0
- 2011, Sierpień19 - 5
- 2011, Lipiec18 - 8
- 2011, Czerwiec23 - 12
- 2011, Maj17 - 1
- 2011, Kwiecień15 - 3
- 2011, Marzec4 - 2
- 2011, Styczeń2 - 2
- 2010, Grudzień1 - 2
- 2010, Listopad11 - 0
- 2010, Październik16 - 5
- 2010, Wrzesień15 - 0
- 2010, Sierpień21 - 9
- 2010, Lipiec19 - 11
- 2010, Czerwiec21 - 8
- 2010, Maj15 - 6
- 2010, Kwiecień11 - 7
- 2010, Marzec4 - 4
- 2009, Grudzień1 - 0
- 2009, Listopad2 - 0
- 2009, Październik2 - 0
- 2009, Wrzesień18 - 7
- 2009, Sierpień21 - 1
- 2009, Lipiec20 - 0
- 2009, Czerwiec14 - 0
- 2009, Maj14 - 0
- 2009, Kwiecień16 - 4
- 2009, Marzec4 - 0
- 2009, Luty6 - 0
- 2009, Styczeń7 - 0
- 2008, Wrzesień6 - 0
- 2008, Sierpień9 - 0
- 2008, Lipiec6 - 0
- 2008, Czerwiec3 - 0
- 2008, Maj8 - 0
- 2008, Kwiecień3 - 0
Wpisy archiwalne w kategorii
27.5
Dystans całkowity: | 36105.47 km (w terenie 6050.18 km; 16.76%) |
Czas w ruchu: | 1689:12 |
Średnia prędkość: | 21.35 km/h |
Maksymalna prędkość: | 65.15 km/h |
Suma podjazdów: | 284409 m |
Maks. tętno maksymalne: | 187 (98 %) |
Maks. tętno średnie: | 185 (97 %) |
Suma kalorii: | 911744 kcal |
Liczba aktywności: | 712 |
Średnio na aktywność: | 50.71 km i 2h 22m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
33.83 km
4.10 km teren
02:36 h
13.01 km/h:
Maks. pr.:28.19 km/h
Temperatura:-10.0
HR max:173 ( 92%)
HR avg:129 ( 68%)
Przewyższenie:431 m
Kalorie: 1352 kcal
Rower:Spider 27.5
Po śniegu w Karpatach z rekordem mrozu
Niedziela, 17 stycznia 2021 · dodano: 17.01.2021 | Komentarze 6
- 10 °C: tak nisko spadła temperatura na wzgórzach w Głobikowej podczas dzisiejszego treningu. Tym samym początkiem roku ustanowiłem nowy osobisty rekord, pobijając o dwa stopnie dotychczasowy wynik z 10 grudnia 2012 roku, kiedy to Centurionem przy -8 °C również przejechałem przez Głobikową. Cieszy to tym bardziej, że nie był to przymusowy dojazd do pracy, a samodzielnie podjęte postanowienie, aby w czasie wolnym jeździć na solidnym mrozie. Temperatury takie może i nie robią wrażenia na osobach z solidną warstwą tłuszczu, u mnie jednak tej naturalnej "termoizolacji" jak na lekarstwo (co ma z kolei swoje plusy w upały). Nie pomogły też rękawice i buty osłonięte ochraniaczami, które nie uchroniły kończyn od skrajnego wychłodzenia.Jazda po wzgórzach zimą jest wyzwaniem pod wieloma względami. Inaczej niż na płaskich terenach, wielokilometrowe podjazdy grzeją, a zjazdy mrożą. Podjazd Pogórzem na zwykłych oponach był sprawą niełatwą także z powodu świeżego śniegu, którego piesi nie zdążyli jeszcze wystarczająco ubić. Tylna opona tańczyła na boki, nie znajdując wystarczającego oparcia i tym samym nadmiernie obciążała zdeterminowanego do jazdy kolarza (co oznaczało przekroczenie granicy 90% tętna maksymalnego). Na trasie pod Górę Bratnią minąłem licznych spacerowiczów oraz dwa kuligi konne i jeden prowadzony przez quada. Z sanek jedna z pań rzuciła w moim kierunku: "W lesie nie potrzeba maseczki, po co się truć?". Nie do końca zrozumiałem, o co chodziło z tym truciem, ale nie było możliwości wyjaśnienia, bo kulig już odjechał.
Jedynych kolarzy na trasie spotkałem przed Kamieńcem: dwóch górali zmierzających w przeciwnym kierunku, z którymi wymieniłem pozdrowienia.
Na 3-kilometrowym zjeździe z Południka roztrwoniłem wygenerowane na podjazdach ciepło i potem aż do Dębicy musiałem walczyć ze skrajnym wychłodzeniem. Nie obyło się niestety bez krótkich, rozgrzewających dłonie postojów. Ciężko dokładnie określić, ile kilometrów pokonałem w terenie, bo poza drogami gruntowymi, w zasadzie większość trasy asfaltowej również przebiegała po śniegu.
Przewyższenie: Garmin 431 m., Sigma 494 m.
Jeden z konnych kuligów pod Górą Bratnią. Zwierzęta nie wyglądały na szczęśliwe, ale nie miały innego wyboru- mniej inteligentne od człowieka podlegają jego kontroli: kiedyś w razie nieposłuszeństwa zmuszane batem lub ostrogami do ruchu, dziś reagują na cugle. Można zauważać radość, jaką kulig daje jego uczestnikom, ale warto też wiedzieć, że okupione jest to cierpieniem zwierząt. W tym przypadku w lesie bardziej cieszył widok pociągowego quada, aniżeli konia.
Końcówka podjazdu pod Górę Bratnią była szczególnie problematyczna z powodu nieubitego śniegu, po którym jazda szła bardzo ciężko.
Na Górze Bratniej (408 m. n.p.m.).
Na Berdechu.
Rekordowe zimno podczas treningu na Pogórzu.
Głobikowa, gdzieś na 450 metrze n.p.m. Asfalt ukryty pod warstwą śniegu.
Kategoria /Polska/, #Pogórze Strzyżowskie, 27.5, Głobikowa, KARPATY, Sam, TRENING, Zdjęcie, Na minusie
Dane wyjazdu:
36.31 km
0.00 km teren
01:54 h
19.11 km/h:
Maks. pr.:37.65 km/h
Temperatura:1.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Przewyższenie: 84 m
Kalorie: kcal
Rower:Spider 27.5
Nightrider do Ocieki
Wtorek, 12 stycznia 2021 · dodano: 12.01.2021 | Komentarze 3
Cel dzisiejszego nightridera, czyli jedna z posesji w Ociece spektakularnie przyozdobiona oświetleniem LED.
Za dnia z siostrą po ośnieżonych wzgórzach zrobiłem trasę na Górę Bratnią, dzięki czemu pieszo w ramach treningu pokonaliśmy kilkanaście kilometrów. Z kolei po zachodzie słońca, jeszcze przed intensywnymi opadami śniegu, postanowiłem odwiedzić wspaniale oświetloną posesję w Ociece. Licznik Sigmy w niskiej temperaturze niestety się zbuntował i tylko dzięki nawigacji określiłem podstawowe parametry jazdy.
Wiatr 18 km/h (porywy do 37 km/h) S. Przewyższenie: Garmin 84 m.
Kategoria /Polska/, #Kotlina Sandomierska, 27.5, NightRider, Sam, Zdjęcie
Dane wyjazdu:
41.26 km
16.30 km teren
02:17 h
18.07 km/h:
Maks. pr.:31.56 km/h
Temperatura:1.9
HR max:154 ( 81%)
HR avg:126 ( 67%)
Przewyższenie:137 m
Kalorie: 1223 kcal
Rower:Spider 27.5
Lasy chotowskie
Niedziela, 10 stycznia 2021 · dodano: 10.01.2021 | Komentarze 0
Zrezygnowałem wprawdzie z regularnego wzbogacania wpisów treningowych fotografiami, jednak jazdy w ciekawszych warunkach (a pokrywa śnieżna do takich się zalicza) będą czasami zawierały także zdjęcia.Po wczorajszych opadach w regionie ponownie zrobiło się biało, dodatkowo już za kilka dni przewiduje się większy mróz i dalsze śnieżyce: prawdziwe uderzenie zimy dopiero przed nami.
Temperatura minimalna 0.7 °C. Przewyższenie: Garmin 137 m., Sigma 164 m.
Przed Stawem Machowskim.
Zielonym szlakiem do Machowej.
Lisie tropy.
Dokarmianie zwierzyny.
Dane wyjazdu:
40.10 km
15.30 km teren
01:53 h
21.29 km/h:
Maks. pr.:33.75 km/h
Temperatura:8.4
HR max:151 ( 80%)
HR avg:124 ( 65%)
Przewyższenie:146 m
Kalorie: 1010 kcal
Rower:Spider 27.5
Ponownie po lasach chotowskich
Poniedziałek, 4 stycznia 2021 · dodano: 04.01.2021 | Komentarze 2
Rowerowa aktywność z gatunku tych po darmowe endorfiny i witaminę D.0 zł- dokładnie tyle wydałem na suplementy diety w roku ubiegłym. W poprzednich latach zresztą też. Ostatni tego typu specyfik zakupiłem dawno temu, zwał się Glucosamine i miał wspomagać odnowę chrząstki stawowej. Kilkadziesiąt złotych kosztowała za to każda z kilku książek napisanych przez uznanych biologów i biochemików, ale niepowiązanych i niefinansowanych przez przemysł farmaceutyczny, dzięki którym m. in. przekonałem się, że aktualnie dostępne na rynku suplementy mają tak niską przyswajalność (co nie znaczy, że nie można ich przedawkować), że nie warto na nie wydawać ani złotówki, a niektóre mogą nawet szkodzić (bo przyswajanie substancji odżywczych to dość złożony proces, którego nie da się sprowadzić do prostego łykania tabletek).
Pomimo braku wiarygodnych badań jednoznacznie potwierdzających, że suplementy diety są wartościowym zamiennikiem witamin i minerałów pozyskiwanych z pożywienia, rynek tych preparatów ma się dobrze, i jak donoszą analitycy, w 2020 roku w samej tylko Polsce odnotował on wzrost o 2.6 %. Czy ludzie to aż tak wielcy idioci, że lekką ręką wydali rok temu 6 mld złotych, bo wypudrowane buźki celebrytów z ekranu sugerują, że warto?
Jakiś czas temu podczas wizyty u kardiologa (dobrego fachowca z Krakowa swoją drogą) sprawdzałem stan swojego serca. Wszystko było w porządku, żadnych przerostów ani zaburzeń pracy, tylko z uwagi na sportowy styl życia lekarz zalecił uzupełnianie niedoboru magnezu przepisanym na recepcie suplementem. Bardzo miło nam się gadało o sporcie, bo ja kolarz, on tenisista, więc nie chciałem psuć atmosfery, ale czerwona lampka się zapaliła. No bo jak to tak suplementować magnez tabletkami? Przecież zgodnie z tym, co pewnie obaj wiemy, znacznie lepiej przyswoi się on z wody mineralnej czy jedzenia. Niepocieszony wyrzuciłem receptę do kosza, a magnez uzupełniałem z wody mineralnej i kaszy gryczanej. W później przeprowadzonych badaniach krwi nie wykazano żadnych deficytów budzących zastrzeżenia, może jedynie lekki niedobór witamin z grupy B, typowy dla osób ograniczających spożycie mięsa, ale to wszystko. To, że lekarze dostają pieniądze od producentów leków i suplementów za wypisywane recepty z ich produktami wiadomo nie od dziś, w jakim to jednak świetle stawia całą branżę medyczną? Znacznie korzystniejsze dla mnie jako pacjenta jest przecież uzupełnianie substancji odżywczych z wartościowego pokarmu, nie z powstałej w laboratorium mniej lub bardziej nieprzyswajalnej chemii, i to właśnie chciałbym usłyszeć od lekarza, któremu prywatnie zapłaciłem za wizytę!
Drążąc dalej temat, znalazłem ciekawe wypowiedzi ludzi z branży dotyczące problemu wynagradzania lekarzy przez firmy farmaceutyczne za wciskanie pacjentom leków i suplementów, nawet wtedy, gdy nie jest to konieczne. Argumenty jakoby „byle piłkarzyna bez wykształcenia budował dom i jeździł na drogie wycieczki z kopania w piłkę, a co z lekarzami, którzy lata poświęcili na edukację” przemilczam. Porównywanie przemysłu rozrywkowego do służby zdrowia jest tak samo zasadne, jak suplementów do wartościowej żywności. Co zresztą mieliby powiedzieć na to naukowcy akademiccy, którzy muszą żebrać o granty, aby móc cokolwiek zbadać? Im nikt nie podtyka kopert z zawartością, choć wykonują równie ważną co lekarze pracę.
Sami producenci też się już zabezpieczyli jakże prostą klauzulą: „Suplement diety nie może być stosowany jako substytut zróżnicowanej diety”, co równie dobrze można przetłumaczyć jako: „Spożywając tylko nasze witaminowe i minerałowe suplementy poniesiesz uszczerbek na zdrowiu lub śmierć wskutek awitaminozy (lub hiperwitaminozy, jeśli z powodu niskiej przyswajalności nałykasz się ich za dużo), nie możesz więc mieć do nas z tego tytułu pretensji (jeśli przeżyjesz, lub twoja rodzina, jeśli jednak nie)”.
Zabawne, że powstały już całe serwisy wspierane przez rzesze opłacanych specjalistów, którzy rekomendują skuteczne w ich ocenie suplementy. I całe szczęście, że mamy jeszcze polityczne rządy stojące na straży przestrzegania określonych praw, inaczej farmaceutyczne korposzczurnie w pogoni za zyskami zalałyby ogłupionych przez rosnącą w Internecie falę fake newsów, deepfejków, baniek informacyjnych i virali, odbiorców w sposób niekontrolowany swoimi produktami. Rok temu KRRiT wypracowała wspólnie z PASMI sposób prezentowania suplementów diety w mediach. Wśród ważnych regulacji znalazły się m.in. zakaz możliwości sugerowania odbiorcy medycznych właściwości suplementu oraz informowanie, że suplementy MOGĄ (bardzo wygodne współcześnie słowo, które oznacza bliżej nieokreślone prawdopodobieństwo) mieć korzystne, wspomagające funkcje organizmu działanie (choćby oznaczało to tylko 1 % przyswajalności, niewartej wydania kolejnych 20 złotych na suplement). Czyli mniej wciskania kitu, niż do tej pory, ale do normalności (czyli stwierdzenia, że suplementy to w zasadzie ściema, na której robi się grubą kasę) jeszcze daleko.
Dlatego osobiście nie kupuję żadnych suplementów, a witamina D, którą dzisiaj moja skóra podczas rowerowej wycieczki wyprodukowała w kontakcie z promieniami słonecznymi, to maksymalnie nawet od 80 do 100% dziennego zapotrzebowania w letniej porze roku i żaden suplement nie jest w stanie w równie wartościowy sposób uzupełnić mojego zapotrzebowania na tę, czy jakąkolwiek inną witaminę lub minerał (na razie). Marzenia o tabletkach zastępujących całe posiłki też można jeszcze włożyć między bajki, przyswajanie wartości odżywczych z pokarmu to bardzo złożony proces, którego jak pisałem wcześniej nie sposób jeszcze sprowadzić do łykania tabletek. Aflofarmy, Olimpy- wciskajcie swój kit gdzie indziej, ja tego nie łykam.
Kategoria TRENING, Sam, 27.5, #Kotlina Sandomierska, /Polska/
Dane wyjazdu:
40.58 km
15.20 km teren
01:53 h
21.55 km/h:
Maks. pr.:32.56 km/h
Temperatura:7.6
HR max:150 ( 79%)
HR avg:129 ( 68%)
Przewyższenie:144 m
Kalorie: 1069 kcal
Rower:Spider 27.5
Lasy chotowskie
Niedziela, 3 stycznia 2021 · dodano: 03.01.2021 | Komentarze 0
W oczekiwaniu na intensywne opady śniegu, które w naturalny sposób wyznaczyłyby granicę między sezonami i dałyby mi czas na generalny serwis górala, kręcę zwykłe jednostki treningowe. Gdyby śnieg zasypał okolicę, mógłbym też (jak jeszcze przed paroma latami) potrenować marsze w śniegu. Jeśli jednak astronomiczna zima po raz kolejny będzie bezśnieżna, pewnie powalczę o jak najlepszy rowerowy wynik o tej porze roku.Wiatr 18 km h (porywy do 36 km/h) SE. Przewyższenie: Garmin 144 m., Sigma 158 m.
Dane wyjazdu:
42.47 km
4.40 km teren
01:55 h
22.16 km/h:
Maks. pr.:34.74 km/h
Temperatura:2.5
HR max:153 ( 81%)
HR avg:124 ( 65%)
Przewyższenie: 83 m
Kalorie: 1015 kcal
Rower:Spider 27.5
Noworocznie po Kotlinie Sandomierskiej
Piątek, 1 stycznia 2021 · dodano: 01.01.2021 | Komentarze 0
Inaczej niż przed rokiem, kiedy to sezon rozpocząłem setką nad Wisłę, tym razem znacznie krócej po równinnych terenach Pradoliny Podkarpackiej koło Pustkowa. Tak samo jednak szaro i z lekkim smogiem niwelowanym przez maseczkę. Przejechałem kilka nowych odcinków koło autostrady A4 w Paszczynie i Brzeźnicy, sprawdziłem też postępy przy modernizacji linii kolejowej.Choć nowy 2021 rok już się rozpoczął, rowerowe plany na kolejne miesiące dopiero się klarują. Jedno co pewne, to że za kwartał ponownie będę mógł jeździć w Hesji pod Frankfurtem nad Menem, co oznacza wiele interesujących wycieczek krajoznawczych w Dolinie Renu oraz pasmach górskich Odenwald i Taunus.
Małe zmiany czekają rowerowe archiwum bikestats. Wpisy treningowe w Polsce znowu nie będą wzbogacane żadnymi zdjęciami, za to szablon bikestats zostanie nieco zmodyfikowany.
Przewyższenie: Garmin 83 m., Sigma 110 m.
Dane wyjazdu:
110.72 km
14.50 km teren
05:43 h
19.37 km/h:
Maks. pr.:58.17 km/h
Temperatura:8.4
HR max:161 ( 85%)
HR avg:128 ( 68%)
Przewyższenie:1316 m
Kalorie: 3054 kcal
Rower:Spider 27.5
Jubileuszowa setka z halnym i 10 000 km mtb
Wtorek, 29 grudnia 2020 · dodano: 29.12.2020 | Komentarze 0
Pogórze Strzyżowskie to jeden z regionów najczęściej przemierzanych przez mnie w tym roku rowerem.
Wiatr 28 km/h (porywy 62 km/h) SW. Przewyższenie: Garmin 1316 m., Sigma 1350 m. Sigma podjazdy: 30 710 m. i zjazdy: 34 250 m.
Głobikowa- położoną na wysokości 452 m. n.p.m. miejscowość odwiedziłem do tej pory już ponad pół tysiąca razy.
Kościół w Siedliskach-Bogusz z wyróżniającą się w okolicy neogotycką bryłą.
Szczytowe partie wzgórz w Siedliskach-Bogusz.
Podjazd pod Górę Św. Grzegorza to jedna z wielu "ścianek" na Pogórzu, na których szlifuję formę.
Rozlewiska w rezerwacie Słotwina.
13 września 2018 roku założyłem widoczną na zdjęciu przednią oponę Vittoria Mezcal. Na chwilę obecną jej przebieg wynosi ponad 17 502 km!
W rezerwacie Torfy.
Porywisty wiatr z południa podniósł dziś stopień trudności jazdy.
Kategoria /Polska/, #Kotlina Sandomierska, >100, 27.5, Głobikowa, KARPATY, KRAJOZNAWCZO, Przewyższenie >1000 m, Rezerwat, Sam, Wiatr, Zdjęcie
Dane wyjazdu:
53.55 km
6.00 km teren
02:47 h
19.24 km/h:
Maks. pr.:48.46 km/h
Temperatura:1.7
HR max:174 ( 92%)
HR avg:136 ( 72%)
Przewyższenie:838 m
Kalorie: 1705 kcal
Rower:Spider 27.5
Pogórzem zimowo
Niedziela, 27 grudnia 2020 · dodano: 27.12.2020 | Komentarze 0
Z Grudnej Górnej roztacza się jedna z moich ulubionych panoram Pogórza. W oczy rzuca się nowo powstała farma fotowoltaiczna.
Zakończenie sezonu kolarskiego połączone z poświątecznym spalaniem kalorii rozpocząłem już dzisiaj, jako że dwa ostatnie dni roku ze względu na aurę prawdopodobnie trzeba będzie z aktywności wyłączyć. Pogodowe przetasowania ponownie na krótko przypomniały o zimie: mróz ładnie utwardził ziemię, tak że mogłem przejechać zwykle grząskimi, terenowymi ścieżkami, a cała okolica została delikatnie oprószona białym puchem. Przy silnym wietrze bez maseczki i solidnej dawce słonecznych promieni wypracowałem większe przewyższenie. Spacerowiczów w lesie miejskim łącznie kilkadziesiąt osób, trafiła się też jakaś kolarka na gravelu w lesie Wolica oraz jeden szosowiec na asfalcie.
W drodze powrotnej przed godziną 15 na ulicy Krakowskiej zauważyłem tłumy wysypujące się z kościoła. Być może w świątyni dopilnowano, aby nie przekroczono dopuszczalnego limitu osób na metraż przebywających w budynku, jednak już przed kościołem wierni przemieszczali się w dużej grupie bez zachowania co najmniej 2-metrowego odstępu między każdą z osób. Można się spierać o to, czy takie lub inne zalecenie jest potrzebne, ale faktem jest, że grono ekspertów wypracowało najrozsądniejsze w ich ocenie zalecenia chroniące innych przed infekcją wirusową i niepotrzebną śmiercią części z zainfekowanych. Zalecenia te są niestety regularnie łamane przez ignorantów przekonanych, że wiedzą lepiej, co należy robić. Przekonałem się już co najmniej raz, jak dochodzi do transmisji w zwykłej maseczce chirurgicznej, gdy idący przede mną mężczyzna nagle kichnął. Setki kropelek rozświetlonych w słońcu poleciały w moją stronę, wymuszając zmianę kierunku przemieszczania się. Pomimo dobrej klasy maseczki, którą noszę, patogen mógłby wniknąć jeszcze przez oczy, gdyby tylko pieszy był zainfekowany. Spora część osób nosi maseczki tylko dlatego, że za ich brak grozi wysoki mandat, ale już nie dezynfekuje rąk przed wejściem do sklepu, czy nie zachowuje 2-metrowego odstępu, bo za to kary (finansowej) nie ma.
W tym wszystkim media zamiast rzetelnie informować, grają emocjami skupiając się na prowokowaniu i sianiu paniki, a szczególnie brakuje bezpośredniego przekazu z oddziałów COVID-owych na całym świecie. Widok łóżek licznie wypełnionych chorymi pod respiratorami działa na wyobraźnię, choć przez rzesze ignorantów najpewniej i tak zostałby uznany za manipulację.
Temperatura minimalna 0.4 °C. Wiatr 21 km/h (porywy do 43 km/h) SE. Przewyższenie: Garmin 838 m., Sigma 890 m. Sigma podjazdy 18 260 m. i zjazdy 19 670 m.
Sarny w Lesie Wolica.
Siup w dół.
Leśny potok przed Górą Bratnią.
Tysiące paneli fotowoltaicznych w Grudnej Górnej.
Dane wyjazdu:
52.85 km
11.10 km teren
02:32 h
20.86 km/h:
Maks. pr.:39.52 km/h
Temperatura:5.1
HR max:153 ( 81%)
HR avg:126 ( 67%)
Przewyższenie:253 m
Kalorie: 1375 kcal
Rower:Spider 27.5
Przed deszczem po lasach chotowskich
Wtorek, 22 grudnia 2020 · dodano: 22.12.2020 | Komentarze 0
Po paru bezwietrznych dniach z gęstym smogiem, poranne podmuchy z południa przyniosły miłą i wyczekiwaną odmianę. Na rower miałem czas do godziny 13, po której to liczyć się trzeba było z ciągłym opadem deszczu. Pierwsze krople dopadły mnie na ulicy Fabrycznej, jednak stąd do osiedla było już całkiem blisko. Pierwszy dzień astronomicznej zimy z najchłodniejsza porą roku miał więc dziś tylko jeden wspólny mianownik: temperaturę.Brakujące do rekordu kilometry wykręcę najprawdopodobniej dopiero w przyszłym tygodniu, w ramach poświątecznego spalania kalorii.
Wiatr 23 km/h (porywy do 47 km/h) S. Przewyższenie: Garmin 253 m.,Sigma 296 m.
Kwiczoły ucztują na osiedlowych drzewach.
Nowa dla mnie ścieżka Żurawiniec w Lipinach.
Do Machowej.
Dane wyjazdu:
76.49 km
7.20 km teren
03:29 h
21.96 km/h:
Maks. pr.:40.72 km/h
Temperatura:6.8
HR max:154 ( 81%)
HR avg:121 ( 64%)
Przewyższenie:248 m
Kalorie: 1736 kcal
Rower:Spider 27.5
Cierpisz- Olchowa
Sobota, 19 grudnia 2020 · dodano: 19.12.2020 | Komentarze 0
Wiatr 12 km/h (porywy do 26 km/h) S. Przewyższenie: Garmin 248 m., Sigma 288 m.W Ropczycach.
Jeden z pomnikowych olbrzymów w Żdżarach przewrócił się ze starości.
Wiatrak w Krzywej.
Test paralotni na skraju Pogórza w Zawadzie.