Info

avatar Jestem MateM z miasta Dębica/ Darmstadt (Hesja). Od 2008 roku na rowerze przejechałem: 103747.23 w tym 14651.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.05 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Mapa przejechanych dróg- aktualizacja 2022








button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 120 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 138 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 143 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 206.7 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 124.6 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 173 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 154 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 135 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 141 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 99 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 138 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 164 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 201 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 166 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 148 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 104 km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MateM.bikestats.pl

Archiwum bloga

skype downloadLicznik wizyt na stronę
Flag Counter
Wpisy archiwalne w kategorii

Głobikowa

Dystans całkowity:9538.68 km (w terenie 1366.74 km; 14.33%)
Czas w ruchu:437:11
Średnia prędkość:20.33 km/h
Maksymalna prędkość:63.56 km/h
Suma podjazdów:122271 m
Maks. tętno maksymalne:184 (96 %)
Maks. tętno średnie:154 (81 %)
Suma kalorii:244365 kcal
Liczba aktywności:210
Średnio na aktywność:45.42 km i 2h 11m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
55.53 km 0.00 km teren
02:31 h 22.06 km/h:
Maks. pr.:58.57 km/h
Temperatura:14.6
HR max:158 ( 84%)
HR avg:125 ( 66%)
Przewyższenie:485 m
Kalorie: 1291 kcal

Głobikowa i Staw Lipiński

Piątek, 26 marca 2021 · dodano: 26.03.2021 | Komentarze 0


Pierwszy raz w tym roku bez kasku. Podczas aktywności przekroczyłem granicę 1000 przejechanych kilometrów w tym roku (w 2020 udało mi się to już w styczniu). Po drodze na nizinie minąłem więcej osób bez maseczki niż z jakąkolwiek osłoną twarzy- Polacy wzięli sprawy w swoje ręce i idą na konfrontację z koronawirusem. 

To już ostatnia aktywność przed wyjazdem, od którego dzieli mnie jeszcze test antygenowy.

W Rzeszowie niestety okazało się, że ktoś mi w ostatnich dniach marca koronawirusa przekazał, co wiązało się z 10- dniową izolacją domową. Zakażenie przebiegło bez objawów i m.in. pozwoliło nieco nadrobić zaległości w lekturze (ze stosiku oczekujących tytułów przerobiłem liczący ponad pół tysiąca stron "Homo deus" Harariego). Kolejny test po zakończeniu izolacji już negatywny, mogę więc wreszcie ruszać do Hesji. 


Przewyższenie: Garmin 485 m., Sigma 529 m. 


Buczyna karpacka.


Staw Lipiński.




Dane wyjazdu:
49.27 km 5.10 km teren
02:26 h 20.25 km/h:
Maks. pr.:54.79 km/h
Temperatura:8.8
HR max:157 ( 83%)
HR avg:122 ( 64%)
Przewyższenie:495 m
Kalorie: 1200 kcal

Przez Głobikową i Chotową

Środa, 24 marca 2021 · dodano: 24.03.2021 | Komentarze 2



Bażant w Głobikowej.
Robi się coraz cieplej, co udziela się już ptakom, za sprawą których w lesie zrobiło się znowu głośniej. Aura raczej przeciętna, dość wietrznie z przejaśnieniami pod koniec dnia. W Rędzinach nad polami zauważyłem tym razem trzy tokujące czajki.

Wiatr 11 km/h (porywy do 26 km/h) N. Przewyższenie: Garmin 495 m., Sigma 526 m.




Las Wolica.


Gumniska.


Bazie.


Pod Górę Bratnią (408 m. n.p.m.).


Mała.


Głobikowa.




Dane wyjazdu:
40.91 km 0.00 km teren
01:55 h 21.34 km/h:
Maks. pr.:51.62 km/h
Temperatura:1.9
HR max:163 ( 86%)
HR avg:130 ( 69%)
Przewyższenie:526 m
Kalorie: 1114 kcal

Stobierna i Głobikowa

Sobota, 20 marca 2021 · dodano: 20.03.2021 | Komentarze 0




Ciężko zliczyć, ile to już razy tego roku zima wracała na Pogórze. Ostatnio zrobiła to ponownie, dzięki czemu dziś, w pierwszy dzień astronomicznej wiosny, wokół zauważalnie więcej bieli niż zieleni. Powrót wydaje się chwilowy- na skraju Karpat cienka warstwa śniegu już przegrała ze słońcem, i tylko powyżej 400 metrów ujemna w ciągu dnia temperatura przedłuża żywot śniegu. Jutro wprawdzie jeszcze dosypie, jednak przyszły, w pełni wiosenny tydzień, położy już chyba ostatecznie kres zimie.

Zagraniczny wyjazd opóźnił się o kilka dni, także do końca marca będę mieć jeszcze możliwość poprawienia słabego początku roku. Nieznaczny, ale nieustępujący  dyskomfort w prawym kolanie występujący już od jakiegoś czasu był przyczyną mojej wczorajszej wizyty u ortopedy w Tarnowie (pierwsza od chyba kilkunastu lat). Przy tej okazji wróciła pamięć o
poważnym urazie z 2009 roku (nie jeździłem wtedy jeszcze w spd, a za ból odpowiadało najpewniej zbyt wysoko ustawione siodełko), podsuwając najgorsze scenariusze.

Tym razem lekarz (też kolarz, tyle że szosowy) zdiagnozował lekki stan zapalny (który pokonać mają przepisane tabletki), wykluczając jednocześnie jakiekolwiek zwyrodnienia. Po dwukrotnym okrążeniu Ziemi rowerem i tysiącach męczących podjazdów w Karpatach, brak w USG czegokolwiek budzącego niepokój jest trochę zaskakujący. Na pewno na przyszłość powinienem lepiej chronić kolana w chłodniejsze dni, bo zimno im nie służy. W SPD od dawna mam już ustawiony maksymalny luz, który zwiększa zakres ruchu stóp i jednocześnie nadal zapobiega ich ześlizgnięciu się z pedałów. Z kolei ruch obrotowy ze strony moich nóg jest bierny (nie ciągnę kolanami do góry), a główna siła przyłożona do spd pochodzi od nacisku stopą. Niemal nie różni się to od platform. 


Wiatr 14 km/h (porywy do 32 km/h) NW. Przewyższenie: Garmin 478 m.,Sigma 526 m.
Sigma podjazdy: 12 210 m. i zjazdy: 13 090 m. 



Podjazd do grodu. Na takich ściankach można się dobrze rozgrzać.


Gród w Stobiernej.


Stobierna już bez śniegu.


Za to Głobikowa jeszcze przez kilka dni będzie biała.




Dane wyjazdu:
32.64 km 0.00 km teren
01:23 h 23.60 km/h:
Maks. pr.:53.80 km/h
Temperatura:1.3
HR max:166 ( 88%)
HR avg:143 ( 76%)
Przewyższenie:439 m
Kalorie: 949 kcal

Głobikowa z Latoszyna

Wtorek, 9 marca 2021 · dodano: 09.03.2021 | Komentarze 0


Spider na Południku- oczyszczony z błota i z nowym napędem.

Zima niespodziewanie wróciła na krótko początkiem tygodnia, strasząc kolejnymi opadami śniegu. Kilkudniowa przerwa od roweru spowodowana była jednak nie tylko pogodą: po wymianie łańcucha okazało się, że środkowa zębatka nie będzie współpracować z nowym łańcuchem i konieczny był zakup nowej. Dzisiaj po południu odebrałem z paczkomatu "blat" i po wymianie mogłem wreszcie ruszyć w trasę. 

Pętla do Głobikowej w odwrotnym niż zwykle kierunku, przez Gumniska i Południk. Od strony Stasiówki na asfaltowej ściance podjeżdżając na Pogórze, minąłbym o tej godzinie zbyt wiele samochodów kursujących do Dębicy, jednocześnie intensywnie zasysając spaliny przez maskę chirurgiczną, która przed zanieczyszczeniami nie chroni. 

Temperatura minimalna: - 0.9 °C w Głobikowej. Przewyższenie: Garmin 439 m., Sigma 466 m. Sigma podjazdy: 11 490 m., i zjazdy: 11 750 m. 

Pod Południkiem przebiega Via Regia: jedna z głównych nitek szlaku pielgrzymkowego prowadzącego do Santiago de Compostela. 


Panorama z Południka.


Gębiczyna.




Dane wyjazdu:
34.96 km 3.20 km teren
01:55 h 18.24 km/h:
Maks. pr.:56.38 km/h
Temperatura:12.9
HR max:147 ( 78%)
HR avg: (%)
Przewyższenie:488 m
Kalorie: kcal

Głobikowa

Czwartek, 25 lutego 2021 · dodano: 27.02.2021 | Komentarze 0

Na niżu asfalty już całkiem suche i bez śniegu, za to Pogórze zmaga się jeszcze z wiosennymi roztopami. Nie straciłem kondycyjnie na tej miesięcznej przerwie, a niższa prędkość wynika z ograniczeń, jakie narzuca na mnie mokra lub grząska nawierzchnia. I właśnie z powodu rozmiękłej ziemi na wzgórza podjechałem dzisiaj, po raz pierwszy od dawna, asfaltową ulicą Polną. W terenie rower tańczył na mokrym śniegu, ale jazda była możliwa. 

Wiatr 14 km/h (porywy do 29 km/h) S. Przewyższenie: Sigma 488 m.







Wiosenne roztopy w Karpatach. Spływająca z przewyższeniem woda zalewa lokalne drogi strumieniami wody.


Pod Górę Bratnią jeszcze po mokrym śniegu.


Skład kilkudziesięciu okazałych pni bukowych na Górze Bratniej.


Potok Ostra przybrał w trakcie roztopów.




Dane wyjazdu:
33.83 km 4.10 km teren
02:36 h 13.01 km/h:
Maks. pr.:28.19 km/h
Temperatura:-10.0
HR max:173 ( 92%)
HR avg:129 ( 68%)
Przewyższenie:431 m
Kalorie: 1352 kcal

Po śniegu w Karpatach z rekordem mrozu

Niedziela, 17 stycznia 2021 · dodano: 17.01.2021 | Komentarze 6

- 10 °C: tak nisko spadła temperatura na wzgórzach w Głobikowej podczas dzisiejszego treningu. Tym samym początkiem roku ustanowiłem nowy osobisty rekord, pobijając o dwa stopnie dotychczasowy wynik z 10 grudnia 2012 roku, kiedy to Centurionem przy -8 °C również przejechałem przez Głobikową. Cieszy to tym bardziej, że nie był to przymusowy dojazd do pracy, a samodzielnie podjęte postanowienie, aby w czasie wolnym jeździć na solidnym mrozie. Temperatury takie może i nie robią wrażenia na osobach z solidną warstwą tłuszczu, u mnie jednak tej naturalnej "termoizolacji" jak na lekarstwo (co ma z kolei swoje plusy w upały). Nie pomogły też rękawice i buty osłonięte ochraniaczami, które nie uchroniły kończyn od skrajnego wychłodzenia. 

Jazda po wzgórzach zimą jest wyzwaniem pod wieloma względami. Inaczej niż na płaskich terenach, wielokilometrowe podjazdy grzeją, a zjazdy mrożą. Podjazd Pogórzem na zwykłych oponach był sprawą niełatwą także z powodu świeżego śniegu, którego piesi nie zdążyli jeszcze wystarczająco ubić. Tylna opona tańczyła na boki, nie znajdując wystarczającego oparcia i tym samym nadmiernie obciążała zdeterminowanego do jazdy kolarza (co oznaczało przekroczenie granicy 90% tętna maksymalnego). Na trasie pod Górę Bratnią minąłem licznych spacerowiczów oraz dwa kuligi konne i jeden prowadzony przez quada. Z sanek jedna z pań rzuciła w moim kierunku: "W lesie nie potrzeba maseczki, po co się truć?". Nie do końca zrozumiałem, o co chodziło z tym truciem, ale nie było możliwości wyjaśnienia, bo kulig już odjechał.
Jedynych kolarzy na trasie spotkałem przed Kamieńcem: dwóch górali zmierzających w przeciwnym kierunku, z którymi wymieniłem pozdrowienia. 

Na 3-kilometrowym zjeździe z Południka roztrwoniłem wygenerowane na podjazdach ciepło i potem aż do Dębicy musiałem walczyć ze skrajnym wychłodzeniem. Nie obyło się niestety bez krótkich, rozgrzewających dłonie postojów. Ciężko dokładnie określić, ile kilometrów pokonałem w terenie, bo poza drogami gruntowymi, w zasadzie większość trasy asfaltowej również przebiegała po śniegu.

Przewyższenie: Garmin 431 m., Sigma 494 m. 




Jeden z konnych kuligów pod Górą Bratnią. Zwierzęta nie wyglądały na szczęśliwe, ale nie miały innego wyboru- mniej inteligentne od człowieka podlegają jego kontroli:  kiedyś w razie nieposłuszeństwa zmuszane batem lub ostrogami do ruchu, dziś reagują na cugle. Można zauważać radość, jaką kulig daje jego uczestnikom, ale warto też wiedzieć, że okupione jest to cierpieniem zwierząt. W tym przypadku w lesie bardziej cieszył widok pociągowego quada, aniżeli konia.


Końcówka podjazdu pod Górę Bratnią była szczególnie problematyczna z powodu nieubitego śniegu, po którym jazda szła bardzo ciężko.


Na Górze Bratniej (408 m. n.p.m.).


Na Berdechu.


Rekordowe zimno podczas treningu na Pogórzu. 


Głobikowa, gdzieś na 450 metrze n.p.m. Asfalt ukryty pod warstwą śniegu. 




Dane wyjazdu:
110.72 km 14.50 km teren
05:43 h 19.37 km/h:
Maks. pr.:58.17 km/h
Temperatura:8.4
HR max:161 ( 85%)
HR avg:128 ( 68%)
Przewyższenie:1316 m
Kalorie: 3054 kcal

Jubileuszowa setka z halnym i 10 000 km mtb

Wtorek, 29 grudnia 2020 · dodano: 29.12.2020 | Komentarze 0


Pogórze Strzyżowskie to jeden z regionów najczęściej przemierzanych przez mnie w tym roku rowerem. 

Wiatr 28 km/h (porywy 62 km/h) SW. Przewyższenie: Garmin 1316 m., Sigma 1350 m. Sigma podjazdy: 30 710 m. i zjazdy: 34 250 m.



Głobikowa- położoną na wysokości 452 m. n.p.m. miejscowość odwiedziłem do tej pory już ponad pół tysiąca razy. 


Kościół w Siedliskach-Bogusz z wyróżniającą się w okolicy neogotycką bryłą.


Szczytowe partie wzgórz w Siedliskach-Bogusz.


Podjazd pod Górę Św. Grzegorza to jedna z wielu "ścianek" na Pogórzu, na których szlifuję formę.

 
Rozlewiska w rezerwacie Słotwina.


13 września 2018 roku założyłem widoczną na zdjęciu przednią oponę Vittoria Mezcal. Na chwilę obecną jej przebieg wynosi ponad 17 502 km!


W rezerwacie Torfy.


Porywisty wiatr z południa podniósł dziś stopień trudności jazdy.




Dane wyjazdu:
53.55 km 6.00 km teren
02:47 h 19.24 km/h:
Maks. pr.:48.46 km/h
Temperatura:1.7
HR max:174 ( 92%)
HR avg:136 ( 72%)
Przewyższenie:838 m
Kalorie: 1705 kcal

Pogórzem zimowo

Niedziela, 27 grudnia 2020 · dodano: 27.12.2020 | Komentarze 0


Z Grudnej Górnej roztacza się jedna z moich ulubionych panoram Pogórza. W oczy rzuca się nowo powstała farma fotowoltaiczna.
Zakończenie sezonu kolarskiego połączone z poświątecznym spalaniem kalorii rozpocząłem już dzisiaj, jako że dwa ostatnie dni roku ze względu na aurę prawdopodobnie trzeba będzie z aktywności wyłączyć.
Pogodowe przetasowania ponownie na krótko przypomniały o zimie: mróz ładnie utwardził ziemię, tak że mogłem przejechać zwykle grząskimi, terenowymi ścieżkami, a cała okolica została delikatnie oprószona białym puchem. Przy silnym wietrze bez maseczki i solidnej dawce słonecznych promieni wypracowałem większe przewyższenie. Spacerowiczów w lesie miejskim łącznie kilkadziesiąt osób, trafiła się też jakaś kolarka na gravelu w lesie Wolica oraz jeden szosowiec na asfalcie.

W drodze powrotnej przed godziną 15 na ulicy Krakowskiej zauważyłem tłumy wysypujące się z kościoła. Być może w świątyni dopilnowano, aby nie przekroczono dopuszczalnego limitu osób na metraż przebywających w budynku, jednak już przed kościołem wierni przemieszczali się w dużej grupie bez zachowania co najmniej 2-metrowego odstępu między każdą z osób. Można się spierać o to, czy takie lub inne zalecenie jest potrzebne, ale faktem jest, że grono ekspertów wypracowało najrozsądniejsze w ich ocenie zalecenia chroniące innych przed infekcją wirusową i niepotrzebną śmiercią części z zainfekowanych. Zalecenia te są niestety regularnie łamane przez ignorantów przekonanych, że wiedzą lepiej, co należy robić. Przekonałem się już co najmniej raz, jak dochodzi do transmisji w zwykłej maseczce chirurgicznej, gdy idący przede mną mężczyzna nagle kichnął. Setki kropelek rozświetlonych w słońcu poleciały w moją stronę, wymuszając zmianę kierunku przemieszczania się. Pomimo dobrej klasy maseczki, którą noszę, patogen mógłby wniknąć jeszcze przez oczy, gdyby tylko pieszy był zainfekowany. Spora część osób nosi maseczki tylko dlatego, że za ich brak grozi wysoki mandat, ale już nie dezynfekuje rąk przed wejściem do sklepu, czy nie zachowuje 2-metrowego odstępu, bo za to kary (finansowej) nie ma. 
W tym wszystkim media zamiast rzetelnie informować, grają emocjami skupiając się na prowokowaniu i sianiu paniki, a szczególnie brakuje bezpośredniego przekazu z oddziałów COVID-owych na całym świecie. Widok łóżek licznie wypełnionych chorymi pod respiratorami działa na wyobraźnię, choć przez rzesze ignorantów najpewniej i tak zostałby uznany za manipulację. 

Temperatura minimalna 0.4 °C. Wiatr 21 km/h (porywy do 43 km/h) SE. Przewyższenie: Garmin 838 m., Sigma 890 m. Sigma podjazdy 18 260 m. i zjazdy 19 670 m. 

Sarny w Lesie Wolica.


Siup w dół.


Leśny potok przed Górą Bratnią.


Tysiące paneli fotowoltaicznych w Grudnej Górnej.




Dane wyjazdu:
64.71 km 12.70 km teren
03:19 h 19.51 km/h:
Maks. pr.:45.28 km/h
Temperatura:4.6
HR max:160 ( 85%)
HR avg:132 ( 70%)
Przewyższenie:579 m
Kalorie: 1926 kcal

Stawy Lipiński i Machowski oraz Pogórze

Wtorek, 15 grudnia 2020 · dodano: 15.12.2020 | Komentarze 0


Drewniany kościół gotycki z 1484 roku w Łękach Górnych zalicza się do grona najstarszych drewnianych świątyń w Polsce. Jego wnętrze kryje m.in. obraz "Zaśnięcie NMP" z końca XV wieku, namalowany przez Lazarusa Gernera z Ulm- ucznia Wita Stwosza. Ilekroć przejeżdżam przez wieś zaglądam tutaj, choć kościół jest zawsze zamknięty. Przed kilkoma laty budynek przeszedł kolejny w swojej historii remont.  
Choć niewiele już brakuje do okrągłych 10 tysięcy kilometrów, to trzeba się będzie sprężyć, gdyż prognozy długoterminowe przewidujące śnieżną końcówkę roku mogą pokrzyżować moje rowerowe plany. Wykorzystałem więc dzisiaj silny wiatr i ze względu na brak smogu potrenowałem nieco dłużej. Przyjemność jazdy w błotnistym terenie niestety znowu będzie oznaczać czyszczenie napędu.

Temperatura minimalna 2.1 °C. Wiatr 19 km/h (porywy do 37 km/h) SE. Przewyższenie: Garmin 579 m., Sigma 646 m.

W lasach chotowskich.


Wyglądająca na opuszczoną leśna chatka w Machowej.


Berdech.




Dane wyjazdu:
50.37 km 10.00 km teren
02:41 h 18.77 km/h:
Maks. pr.:38.13 km/h
Temperatura:0.4
HR max:166 ( 88%)
HR avg:130 ( 69%)
Przewyższenie:494 m
Kalorie: 1496 kcal

Pogórzem i Kotliną zimowo

Niedziela, 29 listopada 2020 · dodano: 29.11.2020 | Komentarze 2


Karpaty w śniegu.
Wczoraj w nocy spadła nie tylko temperatura, ale i śnieg. Klimatyczna zima wyprzedziła tym samym tę kalendarzową i na krótko zawitała na południu Polski, co jednak nie komplikuje zbytnio moich rowerowych planów, bo śniegu jest tyle, że można po nim z powodzeniem jeździć. Ta wyczuwalna niska przyczepność do podłoża i kontrolowany poślizg to wrażenia, jakich dostarcza jeszcze tylko jazda po błocie i po piasku. To zdecydowanie najtrudniejsze kolarskie kilometry, jest ich jednak w całym sezonie znacznie mniej niż asfaltu. Chwile przyjemności kosztowały mnie po treningu czyszczenie całego napędu, bo poza śniegiem zebrałem też błoto i wodę. Z powodu lekkiego smogu jazda w masce FFP2.

Temperatura minimalna: -1 °C. Przewyższenie: Garmin 494 m., Sigma 518 m.



Pierwsi odwiedzający Las Wolica w zimowej scenerii zdążyli już wydeptać przed południem ścieżkę. 


Ośnieżona buczyna.


Spider wzbogacony o błotniki Zefal zbliżył się do 16 kilogramów wagi.


Końcówka podjazdu pod Górę Bratnią (408 m. n.p.m.)


Jazda po śniegu na Berdechu.