Info

avatar Jestem MateM z miasta Kraków/ Darmstadt (Hesja). Od 2008 roku na rowerze przejechałem: 106662.90 w tym 14996.20 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.02 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Lista setek

Mapa przejechanych dróg- aktualizacja 2022








button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 140 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 120 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 138 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 143 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 206.7 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 124.6 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 173 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 154 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 135 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 141 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 99 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 138 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 164 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 201 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 166 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 148 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 104 km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MateM.bikestats.pl

Archiwum bloga

skype downloadLicznik wizyt na stronę
Flag Counter
Wpisy archiwalne w kategorii

Rezerwat

Dystans całkowity:11312.51 km (w terenie 2237.93 km; 19.78%)
Czas w ruchu:531:57
Średnia prędkość:19.74 km/h
Maksymalna prędkość:70.00 km/h
Suma podjazdów:60898 m
Maks. tętno maksymalne:187 (101 %)
Maks. tętno średnie:167 (87 %)
Suma kalorii:250218 kcal
Liczba aktywności:160
Średnio na aktywność:70.70 km i 3h 37m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
75.27 km 16.20 km teren
04:01 h 18.74 km/h:
Maks. pr.:59.39 km/h
Temperatura:21.6
HR max:170 ( 90%)
HR avg:130 ( 69%)
Przewyższenie:1242 m
Kalorie: 2204 kcal

Pasmo Klonowej Góry i szczyt Bardo (534 m. n.p.m.)

Środa, 8 kwietnia 2020 · dodano: 10.04.2020 | Komentarze 0

W ramach ochrony mojego zdrowia i zaspokajania potrzeb życiowych, bez udziału innych osób, przejechałem dzisiaj pętelkę po lasach Pogórza. Podczas kolejnej rowerowej pielgrzymki w czasie epidemii, oddając cześć Matce Naturze i siłom przyrody, kontemplowałem uroki buczyny karpackiej i rzeźby Pogórza. Po drodze żadnych ludzi: ani jednego patrolu mundurowego, czy też cywili: pieszych lub rowerowych. Brak więc kompletnie przejawów gromadzenia się i jakiegokolwiek zagrożenia epidemicznego. 

Ostatni raz na Górze Bardo byłem aż 9 lat temu, w 2011 roku z Kirą. Pozostawiła po sobie przeciętne wspomnienie kompletnie zarośniętej, bez atrakcyjnych widoków i trudno dostępnej (w środku lata podjeżdżaliśmy i podprowadzaliśmy rowery stromym zielonym szlakiem od strony Brzezin). O ile dobrze pamiętam, złapałem też wtedy kleszcza. To dlatego z najwyższych wzniesień Pogórza wolałem potem bardziej oddalony i nieco wyższy Liwocz (na który podjechałem już kilkanaście razy), z tarasem widokowym i licznymi drogami dojazdowymi.

Z nieprzyjemności, na podjeździe pod Klonową Górę pierwsza w tym roku (i od dawien dawna) wywrotka powodująca nieduże otarcie przedramienia. Zmniejszyłem prędkość na tyle, że konieczne było wypięcie nogi, a spd pracujący z lekkim opóźnieniem spowodował upadek na lewy bok. Takie uroki terenu, który niestety nie jest dla każdego. Gdybym chciał żeby było łatwo, to jeździłbym na rowerze szosowym. Ludzie zwykle boją się, że w lesie w górach czasem nie ma zasięgu i w razie czego nie ma jak wezwać pomocy, a przy upadku można poważnie uszkodzić ciało i narazić się na wielotysięczne operacje. Na szosie co najwyżej zbierzemy kilka szlifów i jedziemy dalej. Jeśli jednak nie jesteśmy predysponowani do częstych upadków i mamy dobrą koordynację ruchową, nie musimy ograniczać się do jazdy po szosie. Strach przed mtb ma wielkie oczy :)


Kolejnej setki wprawdzie nie ma, za to po raz kolejny przekroczyłem 1 000 m najczystszego garminowego przewyższenia. W Paśmie Klonowej Góry zaliczyłem 6.7 km terenu. Pół paczki rodzynek wspierało mnie energetycznie na trasie.
Całkiem niezła dostępność fragmentu szlaku niebieskiego przed Stepiną to dobry powód, aby planowany od kilku lat przejazd całym tym szlakiem od Dębicy do Krosna, w ciągu jednego dnia, w tym roku wreszcie urzeczywistnić. 
_
W przyszłym tygodniu rząd planuje wprowadzić kolejne obostrzenia, czyli obowiązek zakrywania ust i nosa. Nie kupiłem żadnych osłon w tym roku, mam za to w zapasie maskę antysmogową Respimask oraz filtry do nosa WoodyKnows (na południu Polski ochrona przed zanieczyszczeniem to podstawa), które też chronią przed wirusami i można je skutecznie stosować w sytuacji ogłoszenia nowych ograniczeń, kiedy przemieszczanie się bez osłony twarzy będzie zabronione.


Przewyższenie: Garmin 1242 m., Sigma 1319 m. Sigma podjazdy 25 610 m., i zjazdy 26 800 m.



Do Brzezin.


Do wyboru, do koloru- podjazd niebieskim szlakiem pod górę Klonową (525 m. n.p.m.).


Bajora na niebieskim szlaku.




W Paśmie Klonowej Góry.


Ostatni podjazd pod najwyższe wzniesienie Pogórza Strzyżowskiego.


Na szczycie. 


Zjazd żółtym szlakiem pieszym w lesie- podwójna "zbrodnia" w czasach pandemii.


Opuszczając rezerwat.


Neogotycki kościół w Siedliskach-Bogusz. 


Okop o zachodzie słońca.



Dane wyjazdu:
55.97 km 23.00 km teren
02:44 h 20.48 km/h:
Maks. pr.:37.93 km/h
Temperatura:8.9
HR max:159 ( 84%)
HR avg:122 ( 64%)
Przewyższenie:233 m
Kalorie: 1355 kcal

Natura 2000 w Lasach chotowskich

Środa, 1 kwietnia 2020 · dodano: 02.04.2020 | Komentarze 0

Odwrotny niż wczoraj kierunek jazdy w lasach chotowskich. Nowe odcinki terenowe. 

Wiatr 17 km/h (porywy do 37 km/h) W. Przewyższenie: Garmin 233 m., Sigma 312 m.
Trasa: Las Bielański- Czarny Las- rezerwat "Torfy"- Żdżary- Machowa- Staw Machowski i Potok Chotowski.



Na polnej drodze między Grabinami a Głowaczową. 


Czarny Las.


Krążownik..terenu? 


Zagrodzony wjazd na leśny parking.


Staw Machowski.



Potok Chotowski na tym odcinku chroniony jest w ramach programu Natura 2000, a obszar nosi nazwę "Dolna Wisłoka z dopływami". Przy odrobinie szczęścia można się tu natknąć na wydrę, a wprawne oko wypatrzy chronione gatunki ryb. 




Dane wyjazdu:
52.05 km 22.40 km teren
02:23 h 21.84 km/h:
Maks. pr.:34.76 km/h
Temperatura:8.4
HR max: (%)
HR avg: (%)
Przewyższenie:224 m
Kalorie: kcal

Lasy chotowskie

Wtorek, 31 marca 2020 · dodano: 01.04.2020 | Komentarze 0

Zaostrzenie przepisów dotyczących przemieszania się nie wpłynęło nadal w jakiś znaczący sposób na moje rowerowe aktywności, bo jeżdżę sam. Zamiast siedzieć w domu, korzystam z aktywności na zewnątrz, ale nie stwarzam zagrożenia. Jako że zagraniczny wyjazd na razie przesuwa się w czasie, będę miał jeszcze trochę czasu na wycieczki.

Dziś na początku treningu bateria czujnika pulsu kompletnie przestała działać, schowałem więc pasek do kieszeni obiecując sobie, że jutro na pewno zakupię już nową.
Jest jeszcze chłodno, tyle że po raz któryś już w tym roku nadciąga dłuższe ocieplenie.
Z większych przedstawicieli awifauny, nad Stawem Lipińskim zauważyłem dziś czaplę białą i kilka kaczek krzyżówek.

Przejazd wzdłuż Potoku Chotowskiego od brodu po ośrodek nad zalewem, po obszarze objętym ochroną siedlisk w ramach programu Natura 2000. Przez bród nie mocząc butów da się przejechać tylko przy niższym stanie wody. Budowa kładki nad potokiem w miejscu przeprawy połączyłaby oba brzegi i jednocześnie sieci leśnych duktów, ułatwiając podróżowanie pieszym i rowerzystom, tyle że pozbawiłaby to miejsce dotychczasowej ustronności. W promieniu kilometra  w lesie znajduje się już nieduży most drogowy, umożliwiający przeprawę na drugą stronę. Potok można też przekroczyć w Chotowej.

W drodze powrotnej, jak się naocznie przekonałem, na czas epidemii wjazdy na parkingi leśne zablokowane zostały przez leśników wysokimi stosami naciętych gałęzi sosnowych. W terenie dzisiaj pustki.

Wiatr 8 km/h (porywy do 22 km/h) NW.
Trasa: Stawy Lipiński i Machowski- obszar Natura 2000 nad Potokiem Chotowskim- Żdżary- rezerwat "Torfy"- Rędziny.




Dane wyjazdu:
48.01 km 17.30 km teren
02:03 h 23.42 km/h:
Maks. pr.:35.15 km/h
Temperatura:11.1
HR max:162 ( 86%)
HR avg:133 ( 70%)
Przewyższenie:151 m
Kalorie: 1211 kcal

Lasy chotowskie w dobie koronawirusa

Poniedziałek, 9 marca 2020 · dodano: 10.03.2020 | Komentarze 3

Lekki, jakkolwiek wyczuwalny wiatr na trasie przyspieszył oczyszczanie powietrza po ciężkim, nocnym smogu. Najlepsze warunki do aktywności panowały w większych kompleksach leśnych, z dala od zabudowań i ruchliwych ciągów komunikacyjnych. 

Nad Stawem Machowskim natknąłem się na przyrodnika związanego z "Lasami Państwowymi", dłuższą chwilę spędziliśmy na rozmowie o faunie lokalnych lasów. Informacjami o żurawiu mnie nie zaskoczył, bo jestem jedną z pierwszych osób, która tu te ptaki w ostatnich latach zaobserwowała. Niespodziewane za to były wieści o samotnym wilku kręcącym się po lesie w Podlesiu Machowskim, czy wydrze nad jednym ze stawów. 

Na dalszych kilometrach odkryłem kolejne nowe odcinki terenowe, koło poręby w Żdżarach i na skraju lasu w Czarnej, jednak bez przyszłości. Ten pierwszy kończy się nad potokiem, drugi z kolei wylatuje w okolicy nowo powstającej posesji i najprawdopodobniej zostanie odcięty bramą. 


Media w ostatnich tygodniach zdominował temat nowego koronawirusa COVID-19. Spirala strachu została nakręcona do maksimum i trzeszczy już od nadmiaru manipulacji i ludzkiej głupoty, a pandemia, choć zwalniająca w Chinach, dopiero rozkręca się w Europie i tego typu socjotechniki niczemu dobremu nie służą. Choć WHO jasno określiła, że maseczki pomagają chorym, a nie zdrowym, na chwilę obecną przy 17 zakażonych osobach w Polsce, w popularnym serwisie aukcyjnym sprzedano już dziesiątki tysięcy masek chirurgicznych. Co zaradniejsi już rozpoczęli przygotowania. Sklepy dla preppersów zwiększyły obroty, a branie mają wojskowe maski gazowe, noże, czy krzesiwa. Ludziom chyba za bardzo udzielił się klimat World War Z. Mnożą się też teorie spiskowe o celowych uwolnieniach wirusa do środowiska, jednak jak pokazuje historia, takie pandemie zdarzały się już wielokrotnie wcześniej i pełniły czysto naturalną funkcję, odsiewając słabsze jednostki. Drapieżnik szczytowy, jakim jest człowiek, okiełznał niemal całą przyrodę poza wirusami. Są nieodłączną częścią ludzkości, bez nich nie byłoby współczesnych ludzi. I choć ludzie są dzisiaj słabsi niż kiedykolwiek, odwrotnie niż wirusy, są też i bardziej wyspecjalizowani, mogąc sobie skuteczniej z nimi radzić. Jedno niestety jest niezmienne: na strachu i ludzkiej głupocie do dzisiaj się dobrze zarabia. 

Bez względu na rozmiary ewentualnej pandemii w Polsce i w Niemczech, treningi i wycieczki kolarskie nie są w żaden sposób zagrożone.

Wiatr 5 km/h (porywy do 20 km/h) W. Przewyższenie: Garmin 151 m., Sigma 205 m.
Sigma podjazdy: 7 940 m., zjazdy: 7 260 m. 



Dane wyjazdu:
58.16 km 21.30 km teren
02:36 h 22.37 km/h:
Maks. pr.:38.93 km/h
Temperatura:11.3
HR max:171 ( 90%)
HR avg:142 ( 75%)
Przewyższenie:284 m
Kalorie: 1964 kcal

Czarny Las i Jawornik

Poniedziałek, 17 lutego 2020 · dodano: 18.02.2020 | Komentarze 0

13.4°C to maksymalne wskazania temperatury podczas treningu. Tak ciepło było w drodze powrotnej już przed Dębicą, wcześniej w lesie nieco chłodniej: około 11 °C. Jak na strój zimowy już zbyt ciepło, dlatego przed wyjazdem kurtkę wymieniłem na przejściową.

Zaplanowany kierunek jazdy na dzisiaj to Czarny Las koło Głowaczowej, gdzie kręciłem nowymi duktami. Zaglądnąłem też do dawno już nieodwiedzanego lasu za Starym Jawornikiem.
Sporo nizinnego terenu, w tym ciągłe 14 km (nie licząc dwukrotnego przecięcia z drogą asfaltową) częściowo błotnistych dróg leśnych od Jodłówki-Wałki po las za rezerwatem "Torfy".
Koło rezerwatu niespodziewana przeszkoda na trasie w postaci licznie powalonych przez drwali sosen. Konieczne było przenoszenie roweru.

Po mocno przepracowanym początku roku nastąpiła redukcja obciążeń. Być może luty nawet w połowie nie będzie tak intensywny jak styczeń, a znaczny wpływ na to ma mniej sprzyjająca pogoda.


Temperatura maksymalna 13.4 °C. Wiatr 23 km/h (porywy do 53 km/h) S.



Dane wyjazdu:
44.76 km 15.60 km teren
02:02 h 22.01 km/h:
Maks. pr.:37.34 km/h
Temperatura:2.6
HR max:162 ( 85%)
HR avg:134 ( 70%)
Przewyższenie:154 m
Kalorie: 1213 kcal

Stawy Lipiński i Machowski- Żdżary- rezerwat "Torfy"

Piątek, 7 lutego 2020 · dodano: 09.02.2020 | Komentarze 0

Wiosna nie może się zdecydować. Po zimowych epizodach któryś raz z kolei wróciło przedwiośnie, okraszone wprawdzie porywami polarnego wiatru (który już nie dokuczał tak jak ostatnim razem), przeciwwagą za to było rozgrzewające słońce z bezchmurnym niebem. W lasach chotowskich liczyłem jeszcze na zmrożony teren, ale od stawów aż po Żdżary zastałem już mieszaninę błota, wody, śniegu i lodu. Rok temu w regionie panowały podobne warunki do jazdy.

Na początku przyszłego tygodnia przewiduje się uderzenia bardzo silnego wiatru w towarzystwie opadów deszczu. Nadciąga orkan "Sabina" :)

Temperatura minimalna 1.2°C. Wiatr 14 km/h (porywy do 32 km/h) N. Przewyższenie: Garmin 154 m., Sigma 213 m.


Dane wyjazdu:
50.31 km 16.10 km teren
02:03 h 24.54 km/h:
Maks. pr.:42.30 km/h
Temperatura:8.4
HR max:163 ( 85%)
HR avg:136 ( 71%)
Przewyższenie:194 m
Kalorie: 1248 kcal

Stawy Lipiński i Machowski- Żdżary- rezerwat "Torfy"

Piątek, 17 stycznia 2020 · dodano: 17.01.2020 | Komentarze 0

Wiało dziś nad regionem całkiem mocno, co po wczorajszym ciężkim smogu w całej południowej Polsce jest miłą odmianą. Niestety kolejne dni zapowiadają się bezwietrzne, co przy niskich temperaturach znowu oznaczać będzie smog.
Nad Stawem Machowskim kilkunastominutowy postój na łapanie endorfin i witaminy D. 


Temperatura minimalna 6.9 °C. Wiatr 19 km/h (porywy do 36 km/h) SE. Przewyższenie: Garmin 194 m., Sigma 261 m. 

Dane wyjazdu:
75.64 km 4.20 km teren
03:03 h 24.80 km/h:
Maks. pr.:45.09 km/h
Temperatura:5.8
HR max:167 ( 87%)
HR avg:142 ( 74%)
Przewyższenie:417 m
Kalorie: 1991 kcal

Tarnów z deszczem

Sobota, 11 stycznia 2020 · dodano: 11.01.2020 | Komentarze 0

Pomimo szarugi kilkugodzinne okienko bez smogu skwapliwie wykorzystałem na trening, a padło tym razem na Tarnów. Na sucho ujdzie mi przejazd "starą czwórką" w towarzystwie licznych samochodów, porywisty wiatr wiejący z przodu wywiewał wszystko w siną dal. Miało to też niestety swoje złe strony, troszkę mnie te 30 km "pod prąd" zmęczyło.

Dodatkowe atrakcje to mżawka od Machowej do Tarnowa, następna w Chotowej, a od Straszęcina do Dębicy już deszcz (drobny, ale wszystko zmoczył) z wiszącego nad okolicą nimbostratusa. Taki opad na początku treningu raczej szybko by go zakończył, na ostatnich kilometrach nie grał już jednak żadnej roli, bo i tak trzeba wrócić.
Terenowe kilometry dzisiaj to wizyta w rezerwacie "Torfy". 


Temperatura minimalna 4.4° C. Wiatr 24 km/h (porywy do 51 km/h) NW. Przewyższenie: Garmin 417 m., Sigma 480 m.



Dane wyjazdu:
38.45 km 8.10 km teren
01:37 h 23.78 km/h:
Maks. pr.:39.52 km/h
Temperatura:
HR max:166 ( 87%)
HR avg:137 ( 72%)
Przewyższenie:152 m
Kalorie: 992 kcal

Pętla przez Czarną niestandardowo

Czwartek, 19 grudnia 2019 · dodano: 19.12.2019 | Komentarze 0

Niestandardowo, aby nieco urozmaicić treningowe trasy,  z asfaltówki na Chotowskich Górach przed Czarną odbiłem w teren, okrążając rezerwat "Torfy" przeciwnie do ruchu wskazówek zegara. W Kowalówce z kolei pętelka lasem w kierunku Żdżar i z powrotem do Czarnej.
W Czarnym Lesie przed Głowaczową zauważyłem nowe stanowisko bobra europejskiego. Kilkadziesiąt obrobionych pni drzewek w pobliżu drogi to jasny sygnał, że okolicę zamieszkuje ten największy euroazjatycki gryzoń. 

Temperatura minimalna 10°C. Wiatr niespecjalnie dzisiaj przeszkadzający 14 km/h (porywy do 28 km/h) SE. Przewyższenie: Garmin 152 m., Sigma 179 m. 




Dane wyjazdu:
45.66 km 12.60 km teren
01:59 h 23.02 km/h:
Maks. pr.:41.31 km/h
Temperatura:2.4
HR max:164 ( 86%)
HR avg:139 ( 73%)
Przewyższenie:151 m
Kalorie: 1261 kcal

Podmuchy zimy w lasach chotowskich

Czwartek, 5 grudnia 2019 · dodano: 07.12.2019 | Komentarze 0

Słoneczne i wietrzne przedzimie nie pozwala pozostać w domu. Dziś już w stroju zimowym Stanteks, po krótkiej przerwie gotowy na starcie z porywistym i zimnym wiatrem. Wymieniłem wreszcie spodnie, kupując w miejsce obecnych, już mocno wysłużonych ( użytkowanych w najzimniejszym okresie od listopada 2011 roku) ten sam niezwykle trwały model. 

Teren dziś zmrożony, podobnie jak mój powietrzny amortyzator. Nieco śniegu już leży na niżu w bardziej osłoniętych miejscach w lesie, jednak prognozowane opady deszczu szybko się z nim rozprawią.  

Zgodnie z aktualnymi wyliczeniami (część wpisów jeszcze oczekuje na publikację), już teraz udało się pobić ubiegłoroczną ilość ponad 7 tysięcy kilometrów, przejechanych mtb. Do końca roku jeszcze niespełna miesiąc, jest więc jeszcze sporo czasu, aby pobić kolejny rekord, tym razem życiowy (7410 km z 2012 roku). Nie kosztem zdrowia oczywiście, w smogowych warunkach od paru już lat nie podejmuję żadnej aktywności na zewnątrz. Staram się także unikać ciągów komunikacyjnych o większym natężeniu ruchu. Rower to dla mnie przede wszystkim środek do zachowania obecnego stanu zdrowia, m.in. z tego powodu nie jeździłem i w najbliższej przyszłości nie będę jeździł rowerem szosowym. Nie tylko dlatego, że są to łatwiejsze niż mtb kilometry, że byłbym niewolnikiem szosy jeżdżącym u boku samochodów, ale głównie dlatego, że jazda rowerem szosowym w Polsce to raczej utrata zdrowia, niż jego pielęgnowanie.

Ostatnio z ciekawości przeglądnąłem statystyki GUS z 2016 roku dla województwa podkarpackiego i ze zgrozą wyczytałem, że ponad połowa samochodów z powiatu dębickiego to już leciwe 10-20 latki, a jakieś 80% to samochody 10-30 letnie i starsze.
Kierowany dalszą ciekawością sprawdziłem, jak to się ma w dużych miastach wojewódzkich. W Rzeszowie tylko nieco lepiej, jest wyraźnie więcej niż w Dębicy samochodów do 5 lat (około 1/4), niestety blisko połowa to 10-20 letnie rzęchy. Najlepiej jest pod tym względem w Warszawie, gdzie samochody poniżej 5 lat to około 35 %, a powyżej 30 lat to jakieś 15 %, tyle że tu z kolei występuje maksymalnie duże zagęszczenie ludności i ruchu. Jeżdżąc rowerem szosowym narażamy się na częsty kontakt z dieslowymi wyziewami i nie są to tylko spekulacje. Owoce już od jakiegoś czasu zbierają np.  Holendrzy, znani ze swoich autostrad, gdzie u wielu obywateli rozwinęła się astma właśnie z powodu dużej gęstości dróg o dużym natężeniu ruchu i ekspozycji na spaliny. 


Zakres temperatur: od 1.5 °C do 3.1 °C. Wiatr 19 km/h (porywy do 37 km/h) S. Przewyższenie: Garmin 151 m. Sigma 217 m. 
Trasa: Rędziny- Stawy Lipiński i Machowski- Żdżary- rezerwat "Torfy"- Rędziny.