Info

avatar Jestem MateM z miasta Dębica/ Darmstadt (Hesja). Od 2008 roku na rowerze przejechałem: 103268.63 w tym 14584.10 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.05 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Mapa przejechanych dróg- aktualizacja 2022








button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 120 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 138 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 143 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 206.7 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 124.6 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 173 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 154 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 135 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 141 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 99 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 138 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 164 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 201 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 166 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 148 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 104 km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MateM.bikestats.pl

Archiwum bloga

skype downloadLicznik wizyt na stronę
Flag Counter
Wpisy archiwalne w kategorii

>100

Dystans całkowity:13107.75 km (w terenie 1291.25 km; 9.85%)
Czas w ruchu:610:51
Średnia prędkość:19.86 km/h
Maksymalna prędkość:70.00 km/h
Suma podjazdów:86700 m
Maks. tętno maksymalne:187 (101 %)
Maks. tętno średnie:148 (77 %)
Suma kalorii:288297 kcal
Liczba aktywności:109
Średnio na aktywność:120.25 km i 6h 02m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
142.35 km 17.60 km teren
06:54 h 20.63 km/h:
Maks. pr.:52.63 km/h
Temperatura:26.2
HR max:168 ( 89%)
HR avg:120 ( 63%)
Przewyższenie:1092 m
Kalorie: 3148 kcal

Beskid Niski dzień 2: Góry Hańczowskie i Grybowskie

Środa, 16 września 2020 · dodano: 19.09.2020 | Komentarze 0


Hańczowskie Góry Rusztowe.



Po dniu pełnym wrażeń i spokojnej, regenerującej nocy w ustronnej agroturystyce, przebudziłem się wczesnym rankiem, niespiesznie pakując się do wyjazdu. To dzień powrotu, jako że czwartek prognozuje się burzowy, przez co beskidzki wypad skrócił się o jeden dzień. Zapomniałem jednak o inwersji, dzięki której w Blechnarce podczas zjazdu było cieplej, niż w przeddzień na niżu pod Dębicą, i ociąganie się z wyjazdem nie miało większego sensu. 

Po raz kolejny gorąco, tyle że plecak już znacznie lżejszy, a bandana całkiem dobrze chroni przed przegrzaniem. W Beskidzie przejazd żółtym szlakiem rowerowym pod Kozim Żebrem, podjazd i zjazd do Stawiszy i dalej wzdłuż rzeki Białej doliną do Grybowa. Krainę Łemków opuściłem pod Grybowem poprzez Góry Grybowskie. Większe przewyższenie złapałem dopiero na Pogórzu Ciężkowickim, odwiedzając m.in. rezerwat Skalne Miasto i zabytki Ciężkowic.

Po przejechaniu przeszło 140 kilometrów, wycieczka ta wskoczyła do pierwszej dwudziestki najdłuższych aktywności krajoznawczych. W przyszłym tygodniu jesień przywitam ponownie na beskidzkich szlakach. 


Przewyższenie: Garmin 1092 m., Sigma 1179 m.




Opuszczając Blechnarkę, po prawej Wysota (784 m. n.p.m. ).


Dwujęzyczna tablica przypomina o łemkowskim osadnictwie w Beskidzie Niskim. Po przesiedleńczej akcji "Wisła" tereny te zamieszkują głównie Polacy.


Cerkiew w Wysowej z 1779 roku.


Łemkowski krzyż w Hańczowej.


Ekologiczny wypas bydła (zdjęcie w Hańczowej) znacznie różni się od przemysłowej hodowli, gdzie obdarzone inteligencją, emocjami, zachowaniami społecznymi zwierzęta doświadczają nienaturalnych warunków bytowania i karmienia. Mankamenty chowu przemysłowego to cena za m.in. powszechną dostępność mięsa na rynku, ale też i efekt zachłanności producentów. Dlatego warto dopłacać do wybranej, certyfikowanej ekologicznej żywności (co robię od kilku już lat) z korzyścią dla własnego zdrowia, środowiska i dobrostanu zwierząt. Bo to ja jako konsument decyduję swoimi zakupami o sposobie chowu czy uprawy i wybieram, czy zwierzę ma być męczone w hodowli przemysłowej, czy lepiej traktowane w ekologicznej. Dzięki takim obrazkom wiem, że postępuję słusznie. 


Stojący na poboczu samochód w Górach Hańczowskich psuł ujęcie, "schowałem" go więc za krzakiem wykonując krok w bok. 




Do niecodziennej sytuacji doszło pod budynkiem starej remizy w Brunarach, zza której, po krótkiej chwili fotografowania, wyległ komitet powitalny złożony.. z grupy gęsi. Ptaki głośno gęgając i sycząc przypuściły frontowy atak z lewej flanki, który zatrzymał się na metalowych barierkach ogrodzenia.


XVIII- wieczny, barokowy ikonostas cerkwi w Brunarach.




Formacje piaskowców w rezerwacie Skamieniałe Miasto w Ciężkowicach.


Neogotycki kościół parafialny w Ciężkowicach. Okazała bryła świątyni rzuca się w oczy już z oddali, jest też najwyższym budynkiem miasteczka. 


Przypominający smoka rzygacz ciężkowickiego kościoła.



Replika tramwaju-kawiarnia przy ulicy Krakowskiej w Tarnowie. Przed wojną miasto posiadało jedną działającą linię, na której maksymalnie kursowało 8 wagonów. 


Drapieżny chrząszcz niestrudek lśniący (Bembidion lampros), spotkany w lesie przed Czarną. 



Dane wyjazdu:
131.63 km 9.20 km teren
06:41 h 19.70 km/h:
Maks. pr.:58.00 km/h
Temperatura:
HR max:171 ( 90%)
HR avg:130 ( 69%)
Przewyższenie:1431 m
Kalorie: 3759 kcal

Beskid Niski dzień 1: do Wysowej-Zdroju

Wtorek, 15 września 2020 · dodano: 17.09.2020 | Komentarze 0


Jezioro Klimkowskie, w tle Pieniny Gorlickie.


Pomimo stosunkowo niedużej odległości od Dębicy, dwa lata upłynęły, zanim ponownie zawitałem rowerem w Beskidzie Niskim. Ostatnim razem miało to miejsce w połowie września, kiedy to przez trzy dni z plecakiem przejechałem po Karpatach około 354 kilometrów z 4140 m. przewyższenia.
 Wschodnią, wyludnioną część pasma Beskidu mam już całkiem nieźle zjeżdżoną, więc tym razem wybrałem nowy dla mnie kierunek: położoną w zachodniej jego części Wysową. W porównaniu z wcześniejszą eskapadą, tegoroczna była zaledwie namiastką tego, co oferują najdziksze góry Polski: asfaltowa trasa z domieszką lżejszego terenu obliczona na kontemplowanie górskich krajobrazów. Na plecach wylądował ponad 5-kilogramowy plecak z zaopatrzeniem.

Nocleg pod przełęczą w ostatnim zamieszkałym domu w Blechnarce, nieco ponad kilometr od słowackiej granicy (której ze względu na obostrzenia pandemiczne przekroczyć nie mogłem). Z Przełęczy Wysowskiej (610 m. n.p.m.) z racji zalesienia widoki żadne, choć mapa z 2011 roku sugerowała coś innego (przekonałem się tym samym, że na mapach zmieniają się nie tylko drogi). 

Zakres temperatur: od 16.3 °C do 31 °C. Przewyższenie: Garmin 1431 m., Sigma 1494 m. 


Dzień będzie gorący, rankiem jednak w oparach mgły i przyjemnym chłodzie dotarłem aż pod Pasmo Brzanki. Inwersja ścisnęła opary tak nisko, że widoczne były szczyty wzgórz ponad nimi.


Biegacz skórzasty (Carabus coriaceus): drugi co do wielkości europejski biegacz, spotkany rankiem w Grabinach.


Oryginalna austriacka tablica informacyjna w języku niemieckim i polskim w Siepietnicy, ułatwiająca lokalizację cmentarza nr 29- jednego z 400 wybudowanych w Zachodniej Galicji, tworzących unikalny i niespotykany w żadnym innym miejscu na świecie zespół wojennych nekropolii. 


Mury miejskie w Bieczu, za sprawą których miasto zyskało przydomek "polskiego Carcassonne".


Dwór obronny Gładyszów z XVI wieku w Szymbarku. W miejscowości tej na uwagę zasługują m.in. cerkiew i Skansen Wsi Pogórzańskiej (który po wczorajszych odwiedzinach sanockiego skansenu odpuściłem).


Okolice Klimkówki.


Nad Klimkówkę dotarłem terenową ścieżką edukacyjną. 


Beskid Niski w Uściu Gorlickim (Ruskim).


Pijalnia Wód Mineralnych w Wysowej-Zdroju. Po zapoznaniu się z tablicą informacyjną stwierdziłem, że żadna z wód nie będzie odpowiednia dla osoby zdrowej, bidon jednak musiałem napełnić, więc ostatecznie wybrałem "magnezowego" Henryka. Kosztowało mnie to cały jeden złoty.


Ośrodek Uzdrowiskowy Biawena w Wysowej, zlokalizowany na zboczu bezimiennej góry o wysokości 668 m. n.p.m.


Łemkowski krzyż w Blechnarce z 1901 roku.


Blechnarka wieczorową porą.




Dane wyjazdu:
154.79 km 10.00 km teren
07:26 h 20.82 km/h:
Maks. pr.:52.83 km/h
Temperatura:22.9
HR max:178 ( 94%)
HR avg:122 ( 64%)
Przewyższenie:1721 m
Kalorie: 3454 kcal

Pogórzem Karpackim: stare dęby, śladami ropy i ruiny zamku

Środa, 9 września 2020 · dodano: 10.09.2020 | Komentarze 0


Dąb "Poganin" z obwodem liczącym 9 metrów jest drugim najgrubszym po "Chrześcijaninie" dębem w południowo-wschodniej Polsce. Ogrom tego drzewa budzi mój niewysłowiony podziw... niepodzielany przez niektórych ludzi, którzy w całej Polsce podpalają tego typu okazy w sobie wiadomym celu. Ich ofiarą padł przed laty drugi z odwiedzonych przeze mnie dzisiaj olbrzymów, w Januszkowicach. 
Z położonymi za Wisłokiem na Pogórzu Dynowskim Pasmami Jazowej i Królewskiej Góry, które to setki razy obserwowałem z Głobikowej, wiąże się kilka niezrealizowanych aż do tej pory planów. Przede wszystkim nie jeździłem jeszcze tutaj na rowerze. Od lat nadal czeka na mnie przejazd całym górskim niebieskim szlakiem pieszym o długości ponad 50 km, prowadzącym z centrum Dębicy do zamku w Odrzykoniu (w tym roku powstrzymały mnie trudne warunki terenowe- błoto, z powodu którego część trasy musiałbym przejść, zamiast przejechać, a nie o to mi chodzi). Węglówka ze swoim dębem z kolei stała się elementem zaplanowanej trasy, w trakcie której w ciągu jednego dnia chciałem odwiedzić dwa największe dęby w tej części Polski. Także trzy ostatnie nieodwiedzone przeze mnie gminy w tej części województwa znajdują się w okolicy Krosna (choć zbieranie gmin- sztucznych tworów administracyjnych, których granice i byt się zmieniają, ma najmniejsze znaczenie).

Temperatura minimalna 17.7 C. Przewyższenie: Garmin 1721 m., Sigma 1843 m.



Grabarz pospolity (Nicrophorus vespillo) w Markuszowej. Owad w locie zderzył się ze szprychami kręcącego się koła, po czym oszołomiony uciekł w kępy traw.


Czarny Dział.



XIX- wieczna cerkiew i znacznie od niej starszy dąb "Poganin" w Węglówce. Ze względu na renowację budowli i kręcących się wokół budowlańców, mój pobyt w okolicy był krótszy, niż zamierzałem. Wprawne oko dostrzeże samosiejki lipy na elewacji świątyni.



Stara kopalnia ropy naftowej z 1888 roku (w tle wieża radiowo- telewizyjna na Suchej Górze (585 m. n.p.m.)). Przed wojną obszar Karpat był intensywnie wykorzystywany gospodarczo, niestety drugi Dubaj tu nie powstał. Jako jedną z przyczyn podaje się zbyt niskie zapotrzebowanie na tego typu surowiec przed wojną. Słowem, zbyt wcześnie wzięto się za ropę, zanim nabrała ona znaczenia na rynku. 


Według historyków winiarstwo w Polsce istnieje od XI wieku, a w okolicy Krosna rozwinęli je w XIV w. niemieccy osadnicy. Do dzisiaj południowo-wschodnia Polska jest jednym z największych regionów winiarskich w kraju, to stąd pochodzi prekursor odrodzenia polskiego winiarstwa: Roman Myśliwiec. Na zdjęciu powstała w 2011 roku Winnica Zamkowa.


Ruiny XIV-wiecznego zamku Kamieniec w Odrzykoniu. Ciekawostką jest fakt, że na kanwie prawdziwego sporu między właścicielami zamku powstała komedia "Zemsta" Aleksandra Fredry, będąca jedną z obowiązkowych lektur szkolnych. Zamek w XVI wieku zastawiono za sumę 2000 florenów (złotych)- jak wielka to była suma, można sobie wyobrazić, przywołując roczne zarobki różnych profesji w tamtych czasach: w miastach urzędnik państwowy otrzymywał 10-30 złotych, nauczyciel czy rzemieślnicy zarabiali 6 złotych (edukacja mas nigdy nie była w cenie, ciemnym ludem łatwiej się rządziło), a zwykły ksiądz zarabiał aż kilkadziesiąt złotych rocznie (cenniejsza od edukacji była kontrola umysłów wiernych, dla których po nędznym życiu ziemskim, pełnym wyrzeczeń na rzecz władzy, miały przyjść lepsze czasy w raju). W otoczeniu króla grajkowie dostawali już 40 złotych, ale najlepsi lekarze 700 zł, czy marszałkowie do 1000 zł. Dorobić się własnego zamku można więc było tylko przy władcy.
Aktualnie dla zwiedzających wstęp do Kamieńca możliwy jest za opłatą 9 złotych i w maseczce. Z jednej strony zarządzający zarabiają na ruinach, ale dzięki temu obiekt jest zamknięty dla wandali.


W drodze powrotnej Pasmo Jazowej objechałem od strony zachodniej i północnej.


Dąb Chrześcijanin w Januszkowicach to mało znana, dendrologiczna perełka Ziemi Brzosteckiej i całego regionu dębickiego. Aktualnie jest najgrubszym żywym dębem i jednocześnie czwartym najgrubszym drzewem w Polsce (obwód pnia przekracza 10 metrów). Jego wiek szacuje się na 600- 640 lat, co oznacza, że mógł wykiełkować za panowania Ludwika Węgierskiego, jeszcze przed Jagiellonami. Nieszczęściem tego dębu jest fakt, że rośnie w głębi Pogórza na prowincji, gdzie nie budzi szczególnego zainteresowania. Wprawdzie przed kilkoma laty dzieci z pobliskiej szkoły zadeklarowały opiekę nad dębem, ale żadnych działań nie widać, w środku drzewa śmietnik. Dąb jest w fatalnym stanie, przeżył kilkakrotne podpalenia wandali, dopiero niedawno dorobił się prowizorycznego ogrodzenia. To ostatnie tak stare drzewo w regionie musi znosić sąsiedztwo niewielkiego zakładu przemysłowego. 



Dane wyjazdu:
120.36 km 41.60 km teren
05:38 h 21.37 km/h:
Maks. pr.:37.74 km/h
Temperatura:22.7
HR max:156 ( 82%)
HR avg:111 ( 59%)
Przewyższenie:375 m
Kalorie: 2168 kcal

Puszcza Sandomierska: wokół rezerwatu Zabłocie

Piątek, 28 sierpnia 2020 · dodano: 29.08.2020 | Komentarze 0


Jaszczurka zwinka w Lesie Bratkowskim. 

Przedostatnia w tym roku zaplanowana dłuższa wycieczka po obszarze dawnej Puszczy Sandomierskiej, przebiegała po trasie w kształcie wydłużonej pętli o przebiegu równoleżnikowym, a odwiedziłem tym razem lasy obok rezerwatu Zabłocie. 
Z powodu kuriera, który miał dostarczyć przesyłki przed południem, na kolejną setkę wybrałem się dopiero po obiedzie. Na trasie do "pieca" dorzuciłem jeszcze czekoladę i banana, jednak kalorycznie i tak znowu byłem na minusie.

Przewyższenie: Garmin 375 m., Sigma 391 m.


Kolejne wielkie inwestycje produkcyjne w strefie ekonomicznej w Zawadzie, to zatrudnienie głównie dla setek chłopów z regionu, nie trudniących się już pracą w rolnictwie, od których oczekiwać się będzie fizycznej orki na hali.


Dziewanna wielkokwiatowa w Zawadzie.


Chałupa w Kozodrzy.


Polami nad Sędziszowem Małopolskim. 


Leśne ostępy.


Chorthippus vagans (konik leśny) w Lesie Bratkowskim.


Ta sama jaszczurka.


Zachód słońca w Kozłowie.


Dane wyjazdu:
119.31 km 6.20 km teren
05:09 h 23.17 km/h:
Maks. pr.:40.91 km/h
Temperatura:23.9
HR max:155 ( 82%)
HR avg:117 ( 62%)
Przewyższenie:464 m
Kalorie: 2274 kcal

Ziemia Tarnowska: spotkanie z bocianem czarnym

Czwartek, 20 sierpnia 2020 · dodano: 20.08.2020 | Komentarze 2


Drugi w tym roku bocian czarny napotkany na Ziemi Tarnowskiej, ale po raz pierwszy w rzadkim ujęciu na otwartej przestrzeni poza ciekiem wodnym (kilka kilometrów od Wisły poniżej Szczucina). Początkowo dzieliła nas odległość około 200 metrów, i z takiej też odległości udało mi się zrobić zdjęcia. Zauważoną wcześniej drogą polną wysadzaną krzakami podjechałem bliżej na około 50 metrów, i być może udałoby mi się zrobić lepszej jakości fotografie gdyby nie bażant, który swoim gdakaniem zaalarmował boćka. Hajstra długo kołowała nad okolicą wysoko na niebie, ale już nie wylądowała. 

Dwukrotnie zmieniałem plany przebiegu kolejnej setki, w tym w przeddzień wyjazdu po wieczornej ulewie, która zalała teren w lasach koło Mielca. Odpuszczając sobie błotne przeprawy, postawiłem tym razem na kolejne nieprzejechane asfalty Ziemi Tarnowskiej za Radomyślem Wielkim aż pod Szczucin. Zaglądnąłem też po raz kolejny tego lata do Dąbrowy Tarnowskiej, która podobnie jak Radomyśl, od lat czeka na obwodnice, mierząc się każdego dnia z intensywnym ruchem samochodowym. 

Temperatura maksymalna: 30.6 °C. Wiatr 15 km/h (porywy do 33 km/h) NW. Przewyższenie: Garmin 464 m., Sigma 475 m. 

Ta wycieczka wchodzi w skład cyklu Kotlina Sandomierska 2020:


Puszcza Sandomierska: na zachód od Mielca 124.1 km 

Lasy pogranicza na Płaskowyżu Tarnowskim 121.2 km

Puszcza Sandomierska: Kolbuszowa i rezerwat Końskie Błota 140.6 km

Po lasach Płaskowyżu Tarnowskiego 103.3 km

Przyrodniczo po Ziemi Tarnowskiej 115.3 km

Puszcza Sandomierska: od Rzemienia pod Tarnobrzeg 206.73 km



Wieżowy zbiornik na wodę w Zasowie.


Bociany białe w Zasowie.


Bielona chata w Radomyślu Wielkim.


Puszczańskie klimaty koło Radomyśla.



Kościół Św. Augustyna z 1692 roku w Jamach. Okrążając zabytkową świątynię po chodniku na rowerze natknąłem się na księdza (być może proboszcza), który podniesionym tonem pełnym wyrzutu oznajmił mi, wsiadając jednocześnie do samochodu, że wokół kościoła się nie jeździ rowerem. Normalnie świętokradztwo, jakbym w butach do meczetu wszedł.. Jako nonkonformista nigdy nie przykładałem większej wagi do ceremoniałów, od których ważniejsze jest właściwe postępowanie w życiu codziennym, ale rozumiem: mała parafia, zadupie, księża ludzi za pyski się nauczyli trzymać. W mieście nikt by nawet nie zwrócił na mnie uwagi. 


Upust- niepozorny ciek wodny pod Szczucinem, klasyfikowany jest jako rzeka. 



XIX-wieczna synagoga w Dąbrowie Tarnowskiej jest największym tego typu obiektem w województwie małopolskim. 


Drewniany kościół w Dąbrowie Tarnowskiej z 1771 roku znalazł się na trasie Szlaku Architektury Drewnianej. 



Samice dzierzby gąsiorka widuję zdecydowanie rzadziej niż samce.


Drewniany dom z przybudówką w Luszowicach Dolnych.


Leśne mokradła- oaza spokoju.



Dane wyjazdu:
124.16 km 56.20 km teren
06:29 h 19.15 km/h:
Maks. pr.:38.93 km/h
Temperatura:25.6
HR max:159 ( 84%)
HR avg:119 ( 63%)
Przewyższenie:418 m
Kalorie: 2935 kcal

Puszcza Sandomierska: na zachód od Mielca

Piątek, 14 sierpnia 2020 · dodano: 15.08.2020 | Komentarze 0


Szablak krwisty (Sympetrum sanguineum) w rezerwacie przyrody Bagno Przecławskie.

Wiatr 14 km/h (porywy do 30 km/h) E. Przewyższenie: Garmin 418 m.

To był dzień z przygodami, który jeszcze nie raz będę wspominać, a zaczęło się tutaj wcześnie rano, na polnej drodze nad Górą Motyczną. Z początku gruntowa nawierzchnia szybko urosła w zielsko pokryte rosą, co oznaczało ponad 1.5 km jazdy poprzez trawy- buty przemoczone, jakbym się skąpał w jakimś potoku. Nigdy wcześniej nie wykręciłem setki w przemoczonym obuwiu. Także dzięki zadziornym ostom już więcej tędy nie przejadę.


Wchodzę w to..
Owa działalność bobrów, jak nietrudno się domyślić, polegała na ścięciu drzew, które skutecznie zatarasowały przejście wąską ścieżką pośród bagien. Orientacja była dodatkowo utrudniona z powodu bąków, które atakowały z premedytacją w miejscach szczególnie problematycznych. Raz z tego powodu utopiłem koło w trzęsawisku. 


Rezerwat Bagno Przecławskie to jedno z kilku chronionych torfowisk w regionie.


Tęgoskór, czyli tańsza wersja trufli.


Słoneczniki.




W puszczy.


Staw w Podleszanach.


Jeden z żywych przykładów tego, jak wyglądałyby tereny zurbanizowane, gdyby zabrakło ludzi. Przyroda powoli wszystko zabiera..



Dane wyjazdu:
140.68 km 29.20 km teren
06:22 h 22.10 km/h:
Maks. pr.:41.71 km/h
Temperatura:24.4
HR max:161 ( 85%)
HR avg:120 ( 63%)
Przewyższenie:654 m
Kalorie: 2929 kcal

Puszcza Sandomierska: Kolbuszowa i rezerwat Końskie Błota

Piątek, 24 lipca 2020 · dodano: 24.07.2020 | Komentarze 0


Zagroda z Woli Zarczyckiej w Skansenie w Kolbuszowej.
Mając w pamięci pracującą przednią oponę na ostatniej setce po Pogórzu, dobiłem ją dzisiejszego ranka do 3 bar. Ciśnienie w szczelnych dętkach nie spada wyczuwalnie z dnia na dzień, czy z treningu na trening, można się więc przyzwyczaić do 2 bar kapci. Tym bardziej, że w terenie oddają one nieocenione usługi tłumienia i amortyzacji. Po raz kolejny jednak większość trasy przebiegać będzie po asfaltach, gdzie to opory toczenia grają pierwsze skrzypce. 

Kontynuując cykl dłuższych wycieczek po regionie, przemierzyłem nowe dla mnie obszary dawnej Puszczy Sandomierskiej w okolicy Raniżowa. W programie znalazły się też zabytki w Weryni i w kolbuszowskim skansenie (tylko chałupa z Cierpisza, jako że kompleksowo skansen zwiedziłem już z Damianem w 2016 roku).
 
W drodze powrotnej musiałem mierzyć się z upałem. Z licznych chmur niewielki miałem pożytek: w okolicy słońca jak na złość pusto, i tylko chwilami wiatr coś pod nie nawiewał. Na takie okazje powinienem zabierać bandanę lub kask, jednak lepszym wyjściem wydaje się zakup czapeczki. 

Ta wycieczka wchodzi w skład cyklu Kotlina Sandomierska 2020:


Po lasach Płaskowyżu Tarnowskiego 103.3 km

Lasy pogranicza na Płaskowyżu Tarnowskim 115.3 km

Puszcza Sandomierska: od Rzemienia pod Tarnobrzeg 206.73 km



 
Cirrusy.


Bociek biały.


Zagroda z Kopci.


Izba w chacie z Cierpisza z 1859 roku.


Sień w tej samej chacie.


Przestrojnik jurtina (Maniola jurtina).


Dostojka malinowiec (Argynnis paphia).


DK 875.


Secesyjny Pałac Tyszkiewiczów w Weryni. Obecnie w rękach Uniwersytetu Rzeszowskiego, mojej Alma Mater.


Stawy w Weryni.


Zamek w Przecławiu ponownie otwarty dla zwiedzających. 

Temperatura maksymalna 30.1 °C. Przewyższenie: Garmin 654 m., Sigma 721 m. 


Dane wyjazdu:
123.60 km 11.40 km teren
06:16 h 19.72 km/h:
Maks. pr.:54.02 km/h
Temperatura:20.3
HR max:163 ( 86%)
HR avg:118 ( 62%)
Przewyższenie:1550 m
Kalorie: 2659 kcal

Pogórze Ciężkowickie po deszczach

Wtorek, 21 lipca 2020 · dodano: 21.07.2020 | Komentarze 0


Unikalne ujęcie konika wszędobylskiego (Chorthippus albomarginatus) z małym w lasach chotowskich.


Ta wycieczka wchodzi w skład cyklu Pogórza 2020:


Liwocz (562 m. n.p.m.) w śnieżycy 131.9 km

Po zimę na dwóch Pogórzach 104.7 km

Pasmo Klonowej Góry i szczyt Bardo (534 m. n.p.m.) 75.2 km

Pasmem Klonowej Góry i przez Wiśniową 115.7 km

Pogórze Strzyżowskie: od Lubziny po Gogołów 134.6 km

Pogórzem Ciężkowickim do Tarnowa 131 km

Czarnorzecko-Strzyżowski Park Krajobrazowy 77.8 km




Początek dnia ze słońcem, później tylko opary i chmury.


XVIII-wieczna kamienica w Pilźnie.


Czubacizna i Zamczysko. Na tym drugim w IX lub X wieku zlokalizowano gród, po którym pozostało do dziś grodzisko.


Bielone zabudowania gospodarskie są już na Pogórzu rzadkością. 


Polną drogą nad Dębową. Paskudnie lepkie błoto spowolniło mnie mocno na kolejnych kilometrach. 


Forma lokalnego folkloru w Błażkowej, czyli palenie kartonowych pudeł w przydrożnym rowie. Przyglądające się dzieci czerpią wzorce postępowania. 


W Lipnicy Dolnej opary, z których chwilami bardzo delikatnie mżyło.


Widoki ze Skurowej.


Po opadach Wisłoka ponownie przybrała. 


Przypominająca korę drzewa lub uschły liść ćma błyszczka jarzynówka (Autographa gamma).

Temperatura minimalna 17.8 °C. Wiatr maksymalnie 18 km/h (porywy do 36 km/h) NW. Przewyższenie: Garmin 1550 m., Sigma 1624 m.
Sigma podjazdy: 33 160 m., i zjazdy: 35 970 m. 



Dane wyjazdu:
131.02 km 29.30 km teren
06:39 h 19.70 km/h:
Maks. pr.:58.00 km/h
Temperatura:28.4
HR max:161 ( 85%)
HR avg:125 ( 66%)
Przewyższenie:1267 m
Kalorie: 3285 kcal

Pogórzem Ciężkowickim do Tarnowa

Sobota, 13 czerwca 2020 · dodano: 14.06.2020 | Komentarze 0

Kolejna z dłuższych tegorocznych wycieczek po Pogórzu, tym razem w dotkliwym upale. Pękła granica 4 tysięcy kilometrów, w dodatku upiekłem dwie pieczenie na jednym ogniu, przejeżdżając setkę kilometrów (ósmy raz w tym roku) z kilometrem przewyższenia. Niespełna 30 km przekręciłem w terenie, z czego na Pogórzu 11.8 km, a w Kotlinie 17.5 km. Upiec mogłem również niestety i samego siebie, zwłaszcza od Tarnowa brak nakrycia głowy stwarzał poważne zagrożenie przegrzaniem, które malało na odcinkach leśnych. 
Trzy przebiegała przez trzy mezoregiony: kolejno Pogórzem Strzyżowskim na długości 7 km, Pogórzem Ciężkowickim około 50 km z 1 km przewyższenia, i 67 km równinnym Płaskowyżem Tarnowskim. Przeszło 40 km nowych odcinków na Pogórzu Ciężkowickim. 

Temperatura maksymalna: 34.9 °C. Wiatr 15 km/h (porywy do 31 km/h) NE. Przewyższenie: Garmin 1267 m., Sigma 1340 m.
Sigma podjazdy: 34 080 m. i zjazdy: 34 300 m.
Lista moich rowerowych setek.




Kompleks reaktywowanego przez władze gminy Dębica latoszyńskiego zdroju z roku na rok rozrasta się o nowe budynki i usługi.


Wzdłuż drogi krajowej do Pilzna.


XIV wieczna fara gotycka w Pilźnie to najstarszy zachowany kościół w powiecie dębickim. Okazałe rozmiary świadczą o dawnym nadrzędnym znaczeniu Pilzna jako miasta regionu, w którego cieniu funkcjonowała Dębica. Dopiero lokowanie przy tej ostatniej linii kolejowej w 1856 roku odwróciło losy obu miast.


Rustykalne klimaty w Łękach Górnych.



Na Pogórzu Ciężkowickim.


Ulica Lwowska w Tarnowie.


XIV-wieczny kościół gotycki przy tarnowskim rynku.


Duktem w Jaźwinach.


Bobrze rozlewiska bezimiennego dopływu rzeki Czarnej. Nad strumieniem w leśnym ostępach natknąłem się na bociana czarnego. 



Dane wyjazdu:
115.38 km 27.70 km teren
05:04 h 22.77 km/h:
Maks. pr.:45.09 km/h
Temperatura:22.1
HR max:169 ( 89%)
HR avg:129 ( 68%)
Przewyższenie:490 m
Kalorie: 2706 kcal

Przyrodniczo po Ziemi Tarnowskiej i Lasach Chotowskich

Czwartek, 4 czerwca 2020 · dodano: 05.06.2020 | Komentarze 0

Celem wycieczki były obszary położone na pograniczu województw małopolskiego i podkarpackiego, w tym leśne kompleksy Przerytego Boru i Smykowa.


Geotrupes stercorarius, czyli żuk gnojowy.


Zwójka zieloneczka (Tortrix viridana).


Kruszczyca złotawka (Cetonia aurata) nie chciała współpracować, przyjmując postawę obronną. 


Gdy ktoś pyta, gdzie aktualnie mieszkasz, a Ty za każdym razem tłumaczysz się, że to nie żart..


Na szlaku.


W Czarnym Lesie za Janowcem.


Autostrada A4 za węzłem Tarnów Centrum.


Potok Chotowski, czyli czarne wody w lokalnym wydaniu. Dzięki nieuregulowanemu korytu, po majowych opadach podniesiony stan wód nie jest problemem. 


Wełnianka wąskolistna (Eriophorum angustifolium) w rezerwacie Torfy. Z powodu wysychania i zarastania torfowiska przez nowe rośliny pionierskie jej los, jak i kilku innych chronionych gatunków roślin, stoi pod znakiem zapytania. 

Temperatura maksymalna 25.5 °C. Wiatr 13 km/h S. Przewyższenie: Garmin 490 m.,  Sigma 560 m.
Lista moich rowerowych setek.