Info

avatar Jestem MateM z miasta Dębica/ Darmstadt (Hesja). Od 2008 roku na rowerze przejechałem: 103268.63 w tym 14584.10 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.05 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Mapa przejechanych dróg- aktualizacja 2022








button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 120 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 138 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 143 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 206.7 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 124.6 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 173 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 154 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 135 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 141 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 99 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 138 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 164 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 201 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 166 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 148 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 104 km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MateM.bikestats.pl

Archiwum bloga

skype downloadLicznik wizyt na stronę
Flag Counter
Wpisy archiwalne w kategorii

>100

Dystans całkowity:13107.75 km (w terenie 1291.25 km; 9.85%)
Czas w ruchu:610:51
Średnia prędkość:19.86 km/h
Maksymalna prędkość:70.00 km/h
Suma podjazdów:86700 m
Maks. tętno maksymalne:187 (101 %)
Maks. tętno średnie:148 (77 %)
Suma kalorii:288297 kcal
Liczba aktywności:109
Średnio na aktywność:120.25 km i 6h 02m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
134.62 km 41.00 km teren
07:50 h 17.19 km/h:
Maks. pr.:50.85 km/h
Temperatura:24.0
HR max:171 ( 90%)
HR avg:126 ( 67%)
Przewyższenie:2034 m
Kalorie: 3782 kcal

Pogórze Strzyżowskie: od Lubziny po Gogołów

Poniedziałek, 11 maja 2020 · dodano: 12.05.2020 | Komentarze 0

W maju, jak co roku, wybierałem się zawsze na dłuższe wycieczki po Niemczech. Z powodu pandemii i związanych z nią komplikacji ten rok spędzę w Polsce, nie rezygnując jednak z turystycznych planów. Jest przecież jeszcze tyle do zobaczenia na Pogórzu i w Beskidzie, Europa poczeka. Bo gdy reszta kraju w mniejszym lub większym stopniu boryka się z problemem wzrostu zakażeń koronawirusem, tu w podkarpackim można spokojnie podróżować: nowych przypadków choroby nie ma, a w większości powiatów nieliczni chorzy ozdrowieli. I gdyby nie rządowy nakaz noszenia maseczek, lokalna ludność znałaby ten problem głównie z mediów. 

Udało się więc po raz kolejny solidniej pokręcić po Pogórzu, doprawiając jeszcze Płaskowyżem Tarnowskim. Szósty raz w tym roku przekroczyłem podczas wycieczki 100 km. Pod względem ilości przejechanych kilometrów setka ta jest 23-cią z kolei, ale pierwszą pod względem pokonanego przewyższenia. Teren: 30.4 km na Pogórzu Strzyżowskim (w tym 8.3 km wieczorem w Lesie Wolica), 10.6 km na niżu w lasach chotowskich.

1.6 litra wody, 1 owoc i paczka orzechów laskowych plus czekolada zakupiona po drodze w Wielopolu Skrzyńskim.

Wczesne wyjazdy przywracają klimat długich, całodziennych eskapad, dlatego wstałem wcześnie rano, i po obfitym musli o 6.30 byłem już w trasie. Wiało z kierunku południowego, jednak naprawdę mocne podmuchy dosięgnęły mnie dopiero przed Pasmem Klonowej Góry, gdy większość podjazdów miałem już za sobą. Choć do lipcowej lampy jeszcze daleko, to słońce trochę mnie dzisiaj przypiekło, poprawiając opaleniznę .

W lasach chotowskich mżawka zmieniła reguły gry: po zalewających potem okresach upału można było dla odmiany chwilę poszczękać z zimna zębami. W małym plecaczku nie przewidziałem miejsca na dodatkową odzież.

Wracając wieczorową porą w kierunku centrum Dębicy, podjechałem jeszcze po nowe osiągnięcie do Lasu Wolickiego, gdzie ostatecznie po raz pierwszy pękła magiczna granica 2 000 metrów przewyższenia w ciągu jednej wycieczki. 



Zakres temperatur: od 18.5 °C do 31.5 °C. Wiatr 20 km/h (porywy do 43 km/h) S. Przewyższenie: Sigma 2 225 m., Garmin 2034 m.
Sigma podjazdy 39 050 m. i zjazdy 38 670 m. 


Zdjęcie najcenniejszego istniejącego zabytku Dębicy: XVI-wiecznego kościoła Św. Jadwigi.


Kozioł w asyście kosa złapany z bardzo dużej odległości. Próba zmniejszenia dystansu skończyła się ucieczką sarny połączoną z przeraźliwym szczekaniem.


Budowa drogi wymusza poszukiwanie objazdu.


Trop jelenia w lesie nad Stobierną.


Żółtym szlakiem (terenowy podjazd po lewej) pod górę Chełm (528 m. n.p.m.).



Wschodni skraj Pasma Klonowej Góry.


Cirrusy nad regionem potwierdzają prognozowane załamanie pogody.


Wzgórza nad Gogołowem to sceneria rodem z Beskidu Niskiego. 


Położony na zboczu wzgórza cmentarz nr.226 w Zawadce Brzosteckiej. 


Choć niejednokrotnie znajdowałem się w pobliżu tej granicy, to po raz pierwszy 2 000 metrów przewyższenia osiągnąłem dopiero dzisiaj, po 11 latach treningów. Pobity tym samym został wynik 1847 m. z 2017 roku.


Dane wyjazdu:
115.72 km 23.70 km teren
06:08 h 18.87 km/h:
Maks. pr.:54.82 km/h
Temperatura:22.4
HR max:165 ( 87%)
HR avg:125 ( 66%)
Przewyższenie:1630 m
Kalorie: 3055 kcal

Pogórze Strzyżowskie: Pasmem Klonowej Góry i przez Wiśniową

Wtorek, 28 kwietnia 2020 · dodano: 29.04.2020 | Komentarze 0

Terenu 3.7 km w Kotlinie i 20 km na Pogórzu.

Na Klonowej (Kleszczowej) Górze pierwszy w tym roku udaremniony atak kleszcza.

Wiatr 15 km/h (porywy do 40 km/h) S. Przewyższenie: Garmin: 1630 m., Sigma 1785 m.
Sigma podjazdy: 35 670 m. i zjazdy: 33 250 m.




Rzeka Kamienica w Gorzejowej, jeszcze dzika i nieuregulowana. 


Zięba zwyczajna.


XIX-wieczny młyn parowy w Gorzejowej. Budynek znajduje się w rękach prywatnych i niestety nie jest udostępniony do zwiedzania. 



Pasmo Klonowej Góry, którym biegła moja trasa.


Paź królowej na Klonowej Górze (488 m. n.p.m.). Na nasłonecznionej polanie łącznie zaobserwowałem dwa osobniki. Tylko jeden dał się sfotografować, i to z odległości kilku metrów. 


Terenowy zjazd z Pasma.


Nad Stępiną.


Tylna opona Mezcal po przejechaniu 10 tysięcy kilometrów (od IX.2018) znacznie straciła już na przyczepności.


Pasmo Jazowej.


Zespół dworski Mycielskich w Wiśniowej, wraz ze swoim starodrzewem i kaplicą grobową stanowi główną atrakcję tej niedużej miejscowości.


Dąb "Józef" rosnący w zespole dworskim w otoczeniu innych rosłych drzew. Jego wiek aktualnie ocenia się na co najmniej 650 lat, wykiełkował zatem jeszcze za czasów dynastii Piastów. Ciekawostką jest, że dziupla tego olbrzyma podczas II wojny światowej stanowiła schronienie dwóch żydowskich dzieci. Uhonorowany tytułem Europejskiego Drzewa Roku 2017.


W Wiśniowej przy cmentarzu natknąłem się na automat sprzedający..wkłady do zniczy. 



Skała Dudniacz.


Polną drogą nad Wielopolem Skrzyńskim.


Do Gumnisk.


Dane wyjazdu:
103.38 km 38.90 km teren
04:47 h 21.61 km/h:
Maks. pr.:48.07 km/h
Temperatura:18.3
HR max:164 ( 87%)
HR avg:123 ( 65%)
Przewyższenie:453 m
Kalorie: 2373 kcal

Koronna "setka" po lasach Płaskowyżu Tarnowskiego

Czwartek, 19 marca 2020 · dodano: 21.03.2020 | Komentarze 4

Na skraju astronomicznej wiosny i epidemii koronawirusa, wykręciłem czwartą już w tym roku "setkę" mtb. Pętla wytyczona została po dość ustronnych obszarach pogranicza województw małopolskiego i podkarpackiego.

Zakres temperatur: od 21.5 °C do 16 °C. Wiatr 17 km/h (porywy do 34 km/h) W. Przewyższenie: Garmin 453 m., Sigma 545 m. 


Grabinka.


Trznadel zwyczajny w Głowaczowej.


Przeryty Bór. 


Pierwszy raz widzę coś takiego: religijny lampion wypełniony kwiatami w środku lasu koło Przerytego Boru. 


Nad rzeką Czarną w pobliżu wsi Jodłówka-Wałki odkryłem kolejne stanowisko bobrów. 


Wiekowy dąb przegrał z gryzoniem.


Długa prosta do Czarnej. 


Staw Lipiński. 


Fabryka opon w promieniach zachodzącego słońca. Jak niedawno poinformowała spółka, produkcja ze względów epidemicznych zostanie początkowo wstrzymana na dwa tygodnie. 




Dane wyjazdu:
104.77 km 1.30 km teren
04:41 h 22.37 km/h:
Maks. pr.:63.56 km/h
Temperatura:7.2
HR max:171 ( 90%)
HR avg:144 ( 76%)
Przewyższenie:1716 m
Kalorie: 3119 kcal

Setka mtb pod wiatr: po zimę na dwóch Pogórzach

Sobota, 29 lutego 2020 · dodano: 01.03.2020 | Komentarze 4

Na jeden dzień, a miejscami tylko na noc, zima wróciła na Pogórze. Już od wczoraj byłem mentalnie przygotowany na kolejną (trzecią już) "setkę" w zimowej scenerii, tym razem dodatkowo z dużym przewyższeniem. Padło na Czermną w Małopolsce, schowaną za pasmem Brzanki. Ostrzeżenia meteorologiczne dla południowej Polski, z którymi zapoznałem się dopiero po powrocie, oznaczały jazdę wzgórzami pod silny wiatr przez blisko 50 km. Podczas aktywności padł nowy rekord przewyższenia wynoszący 1716 m. (skrupulatnie wyliczony przez Garmina): wartość typowa dla maksymalnych osiągów w lecie, a nieosiągana aż do tej pory w zimie. 

Nie ułatwiam sobie życia, paradoksalnie im gorsze warunki tym dłuższe aktywności. Dystanse 160-200 km w lecie osiągałem w największe upały. "Góral" z błotnikami, bidonem wypełnionym wodą, której i tak w zimie nie piję, sakwą podsiodłową skrywającą dętkę i zestaw narzędzi oraz całe to błoto na sprzęcie też do najlżejszych nie należą. Z drugiej strony trasa bardzo krajobrazowa, kolejne pasma zachęcały do zdobywania nagradzając wspaniałymi widokami. 
 
Na wieży w Głobikowej trochę mnie przewiało, opiekun schroniska kręcący się w okolicy sam zaproponował ogrzanie w środku, wymówiłem się jednak lokalnym pochodzeniem. Dla mnie to był dopiero piętnasty kilometr całej trasy, a o rozgrzewkę zadbać miały liczne podjazdy. 
 
Wyruszyłem tuż przed południem po lepszym śniadaniu, niestety na trasie na Pogórzu Ciężkowickim na natrafiłem na żaden otwarty sklep, gdzie mógłbym kupić jakiekolwiek kalorie. Tym samym kilkadziesiąt km przejechałem na "kalorycznym długu", pozbywając się z organizmu resztek glikogenu. Z bidonu ubyło jakieś 100 ml wody. 

Temperatura minimalna 6.2°C. Wiatr 29 km/h (porywy do 59 km/h) S. Przewyższenie: Garmin 1716 m., Sigma 1826 m.
Podjazdy: 36 490 m., zjazdy 35 980 m.




Berdech i Braciejowa.


Głobikowa.


W kierunku Krosna. 


Pasmo Klonowej Góry.


XVIII-wieczny kościół na Górze Św. Grzegorza. 


Budzący pewne obawy przejazd kładką pieszą przez Wisłokę. Z racji porywistego wiatru wyczuwalna była praca całej konstrukcji. 


Pogórze w Zawadce Brzosteckiej.


Pasmo Liwocza od strony północnej..


..i południowej.



Flisz karpacki w paśmie Brzanki.


XVII- wieczny kościół w Zwierniku.


Sobotnie porywy wiatru.




Dane wyjazdu:
131.93 km 14.10 km teren
06:26 h 20.51 km/h:
Maks. pr.:44.49 km/h
Temperatura:1.7
HR max:170 ( 89%)
HR avg:131 ( 68%)
Przewyższenie:941 m
Kalorie: 3548 kcal

Liwocz (562 m. n.p.m.) w śnieżycy

Wtorek, 28 stycznia 2020 · dodano: 28.01.2020 | Komentarze 0

Zakres temperatur: od -0.5 °C na Liwoczu do 3.5 °C w Dębicy. Wiatr 25 km/h (porywy do 48 km/h) S. Przewyższenie: Garmin 941 m., Sigma 1106 m. 
Podjazdy: 28 820 m., zjazdy 26 170 m. 



DK 73 w Jaworzu Górnym. Na całym odcinku od Pilzna po Brzostek od lat nie ma ani jednej ścieżki rowerowej poprowadzonej wzdłuż drogi. Pozostaje pobocze, albo chodnik.


Łabędzie nieme na Wisłoce w Brzostku.


Na tarasie widokowym. 


Widoki z wieży widokowej na Pogórze i Dolinę Wisłoki.


Beskid Niski ukryty za zasłoną mgieł. 


Zjazd singlem ze szczytu góry, zaczyna padać śnieg.


Śnieżyca pod Liwoczem.


Dane wyjazdu:
102.09 km 0.20 km teren
03:59 h 25.63 km/h:
Maks. pr.:40.91 km/h
Temperatura:4.0
HR max:171 ( 90%)
HR avg:142 ( 74%)
Przewyższenie:319 m
Kalorie: 2610 kcal

Noworoczna "setka" nad Wisłę

Środa, 1 stycznia 2020 · dodano: 01.01.2020 | Komentarze 0

Rankiem, gdy wyjeżdżałem, naród jeszcze spał ( i pewnie w części trzeźwiał). W okolicy walały się reszty wypalonych petard, barbarzyńskim obyczajom trzeba było dać upust. Z błędnego jak się jednak okazało przekonania wyprowadzony zostałem w Korzeniowie, gdzie jakaś część tego narodu (nie wiem, czy to ci, co już wytrzeźwieli, czy może w ogóle nie balowali) wyległa z miejscowego kościoła na ulicę do swoich samochodów. Niespecjalnie zainteresowani tym, że zmuszają mnie do znacznego wytracenia prędkości (jechałem sobie wtedy około 30 km/h). W końcu mamy idiokrację (tfu..demokrację), większość nie może się mylić. O tej porze pewnie powinienem modlić się o zdrowie i powodzenie w kościele, a nie jeździć rowerem. W dodatku powinienem zatrzymać się na drodze powiatowej (gdzie nie było w okolicy żadnego pieszego przejścia) i poczekać aż zdążą wsiąść i odjechać. 

Pomijając ten drobny epizod, jeździło mi się dzisiaj bardzo dobrze. Pomimo wiatru i zimna, trasa zaplanowana na 80 km przerodziła się w pierwszą "setkę". Nad Wisłę w zimie? Czemu nie, tego jeszcze nie grali, i nie ma powodów, aby wreszcie nie pękła granica 100 km w ramach jednej zimowej aktywności, co po raz pierwszy mi się udało. Nie licząc krótkiego postoju nad Wisłą, jazda ciągła z dobrą średnią. Do 55 km trasy, czyli nad samą Wisłę, wiatr przeszkadza. Nie piłem wody, którą  wylałem przed Zasowem. 

Dość niecodzienny moment na trasie w Wadowicach Górnych, kiedy to mijałem starsza kobietę jadącą do kościoła Melexem.

Zakres temperatur: od 3.5 °C do 4.5 °C. Wiatr 16 km/h (porywy do 37 km/h) NW. Przewyższenie: Garmin 319 m., Sigma 389 m. 





Dane wyjazdu:
103.75 km 6.70 km teren
04:25 h 23.49 km/h:
Maks. pr.:62.57 km/h
Temperatura:21.8
HR max:179 ( 94%)
HR avg:148 ( 77%)
Przewyższenie:987 m
Kalorie: 3036 kcal

Pogórzem Ciężkowickim do Tuchowa

Poniedziałek, 14 października 2019 · dodano: 14.10.2019 | Komentarze 0

Zakres temperatur: od 24.5 °C do 18.5 °C. Przewyższenie: Garmin 987 m., Sigma 1064 m. 


Górny odcinek ulicy Leśnej w Pilźnie.


Rusałka admirał.



Jedna z ostatnich chat krytych strzechą na Pogórzu z roku na rok popada w ruinę. 


W Woli Lubeckiej.



Tuchowski Las.


Cmentarz wojenny nr 163 w Tuchowie.


Młody bażant w Pogórskiej Woli.


Leśny potok na trasie czerwonego szlaku rowerowego w Jodłówce- Wałkach.


Czerwonym szlakiem rowerowym do Czarnej.


Dane wyjazdu:
102.95 km 5.10 km teren
04:28 h 23.05 km/h:
Maks. pr.:55.80 km/h
Temperatura:19.9
HR max:175 ( 92%)
HR avg:142 ( 74%)
Przewyższenie:1136 m
Kalorie: 2856 kcal

Schron kolejowy w Stępinie

Wtorek, 1 października 2019 · dodano: 01.10.2019 | Komentarze 0

W perspektywie prognozowanego dłuższego ochłodzenia, kolejny dość ciepły i słoneczny dzień wykorzystałem na dalszą wycieczkę krajoznawczą po Pogórzu. Cel na dzisiaj to schron kolejowy z II wojny światowej w Stępinie i pokonanie 1000 metrów przewyższenia. Dyspozycja dopisywała, więc wykręciłem czternastą w tym roku "setkę", niestety do ubiegłorocznego rekordu jeszcze trochę brakuje, a dni coraz krótsze i chłodniejsze. 

Na trasach w kształcie pętli w dni z podmuchem, jak dzisiaj, mocny wiatr raz pomaga, a raz szkodzi. Wiało czołowo do Stępiny, potem już tylko z boku lub tyłu. 

Po schronie nadal można jeździć rowerem. Bilet wstępu w cenie pięciu złotych (który jest kartką pocztową z okolicznościową pieczątką) zakupiłem dopiero po zwiedzaniu, opiekun obiektu oprowadzał w międzyczasie grupę wycieczkowiczów. W pobliżu wejścia na ścianach pojawiły się oświetlone tablice informacyjne.

Wiatr 20 km /h (porywy do 38 km/h) SW. Przewyższenie: Garmin 1136 m., Sigma 1254 m.


XV-wieczny drewniany kościół w Brzezinach.


Z kasetą 34t.


Najprawdopodobniej jedyna chata kryta strzechą na Pogórzu Strzyżowskim znajduje się u podnóża pasma Klonowej Góry. W ostatnich latach uzupełniono podmurówkę i pomalowano okna. 


Okolice Jaszczurowej.


Wnętrze schronu.


Tunel boczny zalany jest wodą.


Schron z zewnątrz.


Dane wyjazdu:
116.05 km 8.40 km teren
04:48 h 24.18 km/h:
Maks. pr.:41.50 km/h
Temperatura:19.8
HR max:178 ( 93%)
HR avg:134 ( 70%)
Przewyższenie:507 m
Kalorie: 2793 kcal

Malowana wieś Zalipie

Niedziela, 29 września 2019 · dodano: 29.09.2019 | Komentarze 0

Dziś w ramach turystyki usportowionej wizyta w jedynej w Polsce malowanej wsi Zalipie (powiat dąbrowski w Małopolsce). Coś podobnego widziałem rok temu podczas wycieczki objazdowej do Bawarii w Oberammergau. 

Droga powrotna z Dąbrowy Tarnowskiej z bardzo dobrą prędkością, puls maksymalny w granicach 178. 

Terenowe odcinki dzisiaj to 1.6 km na Cisowej Górze koło Podlesia, 1.5 km aleją do wsi Breń oraz 5.3 km w lesie okalającym Stary Jawornik.Zakres temperatur: od 17 °C do 23 °C. Wiatr 25 km/h (porywy do 49 km/h) W. Przewyższenie: Garmin 507 m., Sigma 584 m.





Na łące naprzeciwko dębickiego ratusza wielbłądy rankiem zajadały się trawą! Pojawiły się w mieście nie za sprawą rosnącego ocieplenia klimatu, a obwoźnego cyrku. 


Na przedpolu Karpat do dzisiaj wydobywa się ropę naftową. Tu kiwon w Starej Jastrząbce. 


Jedyna kryta strzechą chata w regionie przetrwała właśnie tu, w Zalipiu.


Jedna z wielu drewnianych chat w Zalipiu.


Biznes to biznes.


Chata z oryginalną grafiką.


Niestety niektóre budynki są pokryte eternitem..


..lub kompletnie zdewastowane, opuszczone.




Poza domami pomalowane są tu także altanki, studnie, czy drzewa.


Spider.



Powrót wzdłuż autostrady i przez las Jawornik.


Dane wyjazdu:
121.77 km 5.80 km teren
05:21 h 22.76 km/h:
Maks. pr.:61.10 km/h
Temperatura:20.5
HR max:171 ( 90%)
HR avg:137 ( 72%)
Przewyższenie:1416 m
Kalorie: 3269 kcal

Biecz

Niedziela, 22 września 2019 · dodano: 23.09.2019 | Komentarze 0

"Akumulatory" na kolejną dłuższą wycieczkę krajoznawczą naładowane. Pogoda też idzie na współpracę, za sprawą wyżu z południa znowu wróciło słońce i ciepło. Tym razem padło na Biecz- miasteczko z bogatym w średniowieczne zabytki historycznym centrum, położone malowniczo w Obniżeniu Gorlickim w Dolinie Ropy, między Pogórzami Jasielskim i Ciężkowickim. 

Wyjazd w krótkim stroju kilkanaście minut po godzinie 10, powrót dokładnie 7 godzin później, późnym popołudniem. 
Ponad 80 km trasy przypadło na Pogórze.

Wiatr 13 km/h S. Przewyższenie: Garmin 1416 m., Sigma 1571 m.


Film z trasy.



Zabytkowy kościół w Jodłowej z XVII w.


Wnętrze drewnianego kościoła w Jodłowej.


Pod drewnianym kościołem w Święcanach. Przed wycieczką napęd został wyczyszczony, jako że trasa dzisiaj asfaltowa, przetestowałem jazdę na sucho bez smaru. 


Biecki ratusz.


Mury miejskie w Bieczu z perspektywy dawniejszych agresorów..



..i obrońców. Baszta zwana Kowalską mieści obecnie ekspozycję muzealną. 


Dom z basztą przy ul. Węgierskiej.


Odrestaurowana XIX- wieczna beczka wina zlokalizowana w pobliżu murów miejskich. Jak można wyczytać z sąsiadującej z nią tablicy, w Bieczu przed wiekami trudniono się handlem winem węgierskim, a w miejscowych piwnicach w czasach świetności składowano setki beczek z tym trunkiem. 


Elewacja zachodnia Kolegiaty w Bieczu.


Ostatni rzut oka na kolegiatę i dzwonnicę, podjazd na Kamieniec (424 m. n.p.m.). 


Widoczne są też Beskidy :)


Kościół w Rożnowicach z XVIII w. 


Pasmo Brzanki w Żurowej.


Na zboczu Pasma Brzanki i Liwocza.


Nad Łękami Górnymi.


W Straszęcinie.


Budowa nowego mostu na Wisłoce zbliża się już ku końcowi.



Stary i nowy most na Wisłoce.