Info
Jestem MateM z miasta Dębica/ Darmstadt (Hesja). Od 2008 roku na rowerze przejechałem: 103268.63 w tym 14584.10 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.05 km/hWięcej o mnie.
Mapa przejechanych dróg- aktualizacja 2022
Najdłuższa wycieczka: 120 km Najdłuższa wycieczka: 138 km Najdłuższa wycieczka: 143 km Najdłuższa wycieczka: 206.7 km Najdłuższa wycieczka: 124.6 km Najdłuższa wycieczka: 173 km Najdłuższa wycieczka: 154 km Najdłuższa wycieczka: 135 km Najdłuższa wycieczka: 141 km Najdłuższa wycieczka: 99 km Najdłuższa wycieczka: 138 km Najdłuższa wycieczka: 164 km Najdłuższa wycieczka: 201 km Najdłuższa wycieczka: 166 km Najdłuższa wycieczka: 148 km Najdłuższa wycieczka: 104 km
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Październik3 - 4
- 2024, Wrzesień5 - 4
- 2024, Sierpień9 - 2
- 2024, Lipiec18 - 16
- 2024, Czerwiec7 - 10
- 2024, Maj7 - 6
- 2024, Kwiecień5 - 10
- 2024, Marzec8 - 11
- 2024, Luty12 - 27
- 2024, Styczeń9 - 17
- 2023, Grudzień6 - 2
- 2023, Listopad7 - 12
- 2023, Październik17 - 19
- 2023, Wrzesień5 - 9
- 2023, Sierpień11 - 18
- 2023, Lipiec19 - 0
- 2023, Czerwiec5 - 2
- 2023, Maj6 - 6
- 2023, Kwiecień6 - 4
- 2023, Marzec10 - 17
- 2023, Luty11 - 20
- 2023, Styczeń5 - 0
- 2022, Grudzień6 - 2
- 2022, Listopad11 - 4
- 2022, Październik14 - 14
- 2022, Wrzesień11 - 10
- 2022, Sierpień18 - 10
- 2022, Lipiec13 - 2
- 2022, Czerwiec10 - 6
- 2022, Maj8 - 0
- 2022, Kwiecień6 - 0
- 2022, Marzec7 - 0
- 2022, Luty13 - 4
- 2022, Styczeń10 - 2
- 2021, Grudzień9 - 2
- 2021, Listopad15 - 0
- 2021, Październik16 - 2
- 2021, Wrzesień14 - 0
- 2021, Sierpień11 - 2
- 2021, Lipiec12 - 0
- 2021, Czerwiec2 - 0
- 2021, Maj8 - 4
- 2021, Kwiecień6 - 4
- 2021, Marzec10 - 20
- 2021, Luty11 - 2
- 2021, Styczeń14 - 22
- 2020, Grudzień12 - 0
- 2020, Listopad14 - 8
- 2020, Październik13 - 2
- 2020, Wrzesień15 - 0
- 2020, Sierpień18 - 4
- 2020, Lipiec18 - 0
- 2020, Czerwiec18 - 0
- 2020, Maj15 - 2
- 2020, Kwiecień15 - 2
- 2020, Marzec10 - 7
- 2020, Luty10 - 4
- 2020, Styczeń16 - 0
- 2019, Grudzień12 - 0
- 2019, Listopad8 - 2
- 2019, Październik5 - 0
- 2019, Wrzesień14 - 0
- 2019, Sierpień15 - 0
- 2019, Lipiec16 - 0
- 2019, Czerwiec29 - 0
- 2019, Maj30 - 0
- 2019, Kwiecień28 - 0
- 2019, Marzec17 - 2
- 2019, Luty19 - 0
- 2019, Styczeń9 - 0
- 2018, Grudzień9 - 0
- 2018, Listopad10 - 0
- 2018, Październik5 - 2
- 2018, Wrzesień11 - 0
- 2018, Sierpień5 - 0
- 2018, Lipiec8 - 2
- 2018, Czerwiec17 - 0
- 2018, Maj19 - 2
- 2018, Kwiecień11 - 2
- 2018, Marzec11 - 0
- 2018, Luty3 - 0
- 2018, Styczeń5 - 0
- 2017, Grudzień9 - 2
- 2017, Listopad11 - 4
- 2017, Październik14 - 3
- 2017, Wrzesień15 - 2
- 2017, Sierpień14 - 0
- 2017, Lipiec22 - 0
- 2017, Czerwiec10 - 0
- 2017, Maj6 - 0
- 2017, Kwiecień9 - 0
- 2017, Marzec13 - 0
- 2017, Luty3 - 0
- 2016, Grudzień6 - 0
- 2016, Listopad10 - 0
- 2016, Październik12 - 0
- 2016, Sierpień4 - 0
- 2016, Lipiec11 - 0
- 2016, Czerwiec9 - 0
- 2016, Maj9 - 0
- 2016, Kwiecień12 - 0
- 2016, Marzec12 - 0
- 2016, Luty10 - 0
- 2016, Styczeń6 - 0
- 2015, Grudzień6 - 0
- 2015, Listopad10 - 0
- 2015, Październik15 - 0
- 2015, Wrzesień15 - 0
- 2015, Sierpień18 - 0
- 2015, Lipiec17 - 0
- 2015, Czerwiec18 - 0
- 2015, Maj14 - 0
- 2015, Kwiecień14 - 0
- 2015, Marzec14 - 0
- 2015, Luty9 - 0
- 2015, Styczeń8 - 0
- 2014, Grudzień6 - 0
- 2014, Listopad13 - 0
- 2014, Październik11 - 0
- 2014, Wrzesień19 - 2
- 2014, Sierpień18 - 0
- 2014, Lipiec13 - 0
- 2014, Czerwiec13 - 0
- 2014, Maj9 - 0
- 2014, Kwiecień8 - 0
- 2014, Marzec16 - 0
- 2014, Luty9 - 0
- 2014, Styczeń6 - 0
- 2013, Grudzień10 - 1
- 2013, Listopad6 - 0
- 2013, Październik9 - 0
- 2013, Wrzesień5 - 0
- 2013, Sierpień16 - 0
- 2013, Lipiec20 - 0
- 2013, Czerwiec18 - 0
- 2013, Maj17 - 2
- 2013, Kwiecień17 - 3
- 2013, Marzec7 - 2
- 2013, Luty4 - 0
- 2013, Styczeń1 - 0
- 2012, Grudzień6 - 0
- 2012, Listopad8 - 0
- 2012, Październik13 - 0
- 2012, Wrzesień18 - 0
- 2012, Sierpień24 - 0
- 2012, Lipiec25 - 2
- 2012, Czerwiec18 - 0
- 2012, Maj21 - 8
- 2012, Kwiecień14 - 1
- 2012, Marzec10 - 2
- 2012, Luty2 - 0
- 2012, Styczeń1 - 0
- 2011, Grudzień9 - 3
- 2011, Listopad9 - 4
- 2011, Październik5 - 0
- 2011, Wrzesień13 - 0
- 2011, Sierpień19 - 5
- 2011, Lipiec18 - 8
- 2011, Czerwiec23 - 12
- 2011, Maj17 - 1
- 2011, Kwiecień15 - 3
- 2011, Marzec4 - 2
- 2011, Styczeń2 - 2
- 2010, Grudzień1 - 2
- 2010, Listopad11 - 0
- 2010, Październik16 - 5
- 2010, Wrzesień15 - 0
- 2010, Sierpień21 - 9
- 2010, Lipiec19 - 11
- 2010, Czerwiec21 - 8
- 2010, Maj15 - 6
- 2010, Kwiecień11 - 7
- 2010, Marzec4 - 4
- 2009, Grudzień1 - 0
- 2009, Listopad2 - 0
- 2009, Październik2 - 0
- 2009, Wrzesień18 - 7
- 2009, Sierpień21 - 1
- 2009, Lipiec20 - 0
- 2009, Czerwiec14 - 0
- 2009, Maj14 - 0
- 2009, Kwiecień16 - 4
- 2009, Marzec4 - 0
- 2009, Luty6 - 0
- 2009, Styczeń7 - 0
- 2008, Wrzesień6 - 0
- 2008, Sierpień9 - 0
- 2008, Lipiec6 - 0
- 2008, Czerwiec3 - 0
- 2008, Maj8 - 0
- 2008, Kwiecień3 - 0
Wpisy archiwalne w kategorii
>100
Dystans całkowity: | 13107.75 km (w terenie 1291.25 km; 9.85%) |
Czas w ruchu: | 610:51 |
Średnia prędkość: | 19.86 km/h |
Maksymalna prędkość: | 70.00 km/h |
Suma podjazdów: | 86700 m |
Maks. tętno maksymalne: | 187 (101 %) |
Maks. tętno średnie: | 148 (77 %) |
Suma kalorii: | 288297 kcal |
Liczba aktywności: | 109 |
Średnio na aktywność: | 120.25 km i 6h 02m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
166.70 km
15.30 km teren
08:48 h
18.94 km/h:
Maks. pr.:37.20 km/h
Temperatura:34.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Przewyższenie:190 m
Kalorie: 3103 kcal
Rower:Pro Crackle
Berlin: w centrum stolicy Niemiec
Niedziela, 13 maja 2018 · dodano: 23.02.2020 | Komentarze 0
Mocno zaległy wpis z 13.05.2018.Najdłuższa niemiecka wycieczka to wizyta w stolicy Niemiec. Wiele miesięcy mieszkałem w cieniu metropolii, aż wreszcie postanowiłem się do niej wybrać. Jest to de facto pierwsza stolica jakiegokolwiek państwa odwiedzona przeze mnie rowerem, jak i największe miasto poznane z perspektywy "dwóch kółek" (3.7 mln mieszkańców). Poruszanie się po Berlinie ułatwiało urządzenie GPS zapisujące i aktualizujące na bieżąco przemierzaną trasę.
Przedpołudniowy dojazd do ścisłego centrum rozległymi przedmieściami dłużył się. Z racji organizowanego akurat w tym dniu wyścigu kolarskiego Velothon Berlin musiałem się też liczyć z utrudnieniami, parokrotnie poszukując objazdów. Nie mogłem o wyścigu wiedzieć, jako że w trakcie kilkumiesięcznego pobytu w Niemczech nie korzystam z Internetu (to dobra okazja na technologiczny detoks), a w radiu słucham jedynie pogody. Samą imprezę kolarską razem z policją zabezpieczali głównie.. czarnoskórzy imigranci.
Pierwszy dłuższy postój połączony z posiłkiem miał miejsce w Tiergarden- największym parku miejskim w sercu miasta.
Słońce już paliło, a w centrum dalsze utrudnienia związane z wyścigiem. Przejazd ulicami Unter den Linden i Schlossplatz pod Alexanderplatz przeplatający się ze zwiedzaniem najbardziej znanych obiektów miasta: Reichstagu, Bramy Brandenburskiej, Berliner Fernsehturm oraz Katedry. Centrum opuściłem Leipziger Strasse.
Trzeba przyznać, że po Berlinie jednośladem jeździło się bardzo przyjemnie. Jest sporo przeznaczonych tylko dla rowerzystów dróg, można tez korzystać z pasów zarezerwowanych dla autobusów. Miasto w centrum nie przytłacza, brakuje tu wysokościowców, a zabudowa, rozległe place i parki dają poczucie przestrzeni.
Do końca aktywności pracowałem na wynik, czego efektem były dodatkowe terenowe pętle nad Blankensee i Dobbrikow. Podjazd do Glau nieudany ze względu na zbyt piaszczyste podłoże.
Późnym popołudniem zaglądnąłem jeszcze nad Riebener See. Każdy wizyta w rezerwacie nad tym jeziorem to ciekawe spotkania ze światem przyrody i żywa lekcja biologii: wiele różnych chronionych gatunków fauny i flory obrało te tereny za swoje siedlisko.
Berlin pozytywnie mnie zaskoczył, obawy co do poruszania się po tak dużym mieście były bezzasadne. Na pewno jeszcze go odwiedzę, mam zaplanowaną trasę wzdłuż Haweli do Olympiastadion.
Zakres temperatur: od 16 °C rankiem do 34 °C w najgorętszej porze dnia.
Z PRO na Berlin.
Śluza Kleinmachnow na kanale Teltow, łączącym Sprewę z Hawelą.
Dziesiątki imigrantów spoza Europy zabezpieczało dzisiaj wyścig kolarski Velothon Berlin.
Witamy w Berlinie :-)
Reichstag.
Tego zabytku chyba nikomu przedstawiać nie trzeba.
Sprewa i jej kanały w centrum miasta.
Katedra Berlińska. Pomimo gorąca tłumy wypoczywają na miejskich trawnikach lub spacerują.
Dwie wieże: Kościoła Mariackiego i telewizyjna. Berliner Fernsehturm o wysokości 368 m. jest najwyższym budynkiem Niemiec.
Droga z kamienia polnego to katorga dla roweru bez amortyzacji. Otaczająca sceneria łagodzi te niedogodności.
Riebener See- tu zawsze jest coś ciekawego do zobaczenia.
Ważka czteroplama.
Wśród ryb najczęściej można tu spotkać widoczne na zdjęciu wzdręgi i okonie.
Protestanci są bardzo tolerancyjni, nie przeszkadzają im nawet bocianie gniazda na kościołach.
Kategoria /Niemcy/, 26, #Brandenburg, KRAJOZNAWCZO, Zdjęcie, Sam, 30°C, >100, Rezerwat
Dane wyjazdu:
151.84 km
19.20 km teren
07:36 h
19.98 km/h:
Maks. pr.:38.90 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Przewyższenie:370 m
Kalorie: 2872 kcal
Rower:Pro Crackle
Kloster Lehnin i Brandenburgia: spotkanie z uchodźcami
Niedziela, 6 maja 2018 · dodano: 28.07.2020 | Komentarze 0
Dziedziniec późnoromańskiego kościoła klasztornego w Lehnin.
Kolejna z dłuższych brandenburskich wycieczek spod znaku upałów. Tym razem wyruszyłem na północny-zachód w krainę rzeki Haveli.
Klasztorne mury
Pierwszy ważniejszy przystanek na trasie to klasztor Lehnin, położony w niedużej miejscowości o tej samej nazwie. Cały kompleks składający się z kościoła klasztornego (w murach którego się schłodziłem i byłem świadkiem mszy prowadzonej przez kobietę), muzeum, spichlerza i kilku innych zabytkowych obiektów, zwiedziłem jeszcze przed upałem. Dalej nad klasztorne jezioro zaprowadziła mnie ścieżka z kostki brukowej w cieniu drzew. To tu Lehnin poprzez kanał Emster połączony jest z główną rzeką regionu: Hawelą, którą można dotrzeć do Zachodniej Europy lub Polski. Za to aby dotrzeć do miasta Brandenburgia- kolejnego celu dzisiejszej wycieczki, zamiast asfaltowej ścieżki wzdłuż ruchliwej drogi wybrałem teren, i choć trasa wiodła po drogach szutrowych i polnych, to w większości terenami ruderalnymi.Krakowskie Przedmieście i Roland z mieczem
Brandenburgia nad Hawelą: niemieckie miasto o słowiańskich korzeniach, w którym przed wiekami rezydowali polscy książęta, a w miejscowej katedrze pochowana była polska księżniczka Judyta Bolesławówna, żona władcy Brandenburgii. W mieście tym odwiedziłem wszystkie z czterech zachowanych baszt miejskich (w przeszłości było ich osiem), katedrę oraz rynek z ratuszem i pomnikiem Rolanda. Sama katedra jest ogromna- nie udało mi się zrobić zdjęcia, które by ją objęło w całości. Na Starym Mieście z racji rosnącego upału zabawiłem tylko chwilę, poszukując dalej cienia wśród licznych promenad i parków.Uchodźcy w Brück
W drodze powrotnej w upalnych warunkach, parę kilometrów przed Brück, spotkałem na trasie bliskowschodnich uchodźców. Obyło się z ich strony bez pobicia czy wyzwisk (ironia), a zamiast hordy ciemnoskórych, rozwścieczonych imigrantów, jakimi karmiono w Polsce publikę w niektórych mediach, szosą wędrował spokojny mężczyzna z dziećmi. Nie posiadali żadnego bagażu, więc w pierwszym odruchu chciałem zaproponować jakąś wodę lub czekoladę, z czego ostatecznie zrezygnowałem, bo nie wyglądali na zmęczonych. Nieodległe Brück jak się okazało, jest jedną z miejscowości w regionie Michendorf, gdzie zakwaterowano 1650 uciekających przed wojną cywili.W Polsce w tym okresie przekaz konserwatywnych mediów zdominowany był przez zastraszające obrazy tłumów ciemnoskórych imigrantów, stanowiących zagrożenie dla życia miejscowych. Oczywiście wśród grup uciekinierów mogli znajdować się potencjalni przestępcy, ale to rolą odpowiednich służb jest ich neutralizacja. Terroryzm zresztą nie ma koloru skóry, czy wyznania. Zamachów dokonują także biali i katolicy (jak Polacy, czy Amerykanie), więc strach przed uchodźcami wydaje się raczej przejawem ksenofobii i rasizmu wśród słabiej wykształconej części społeczeństwa, mającym swoje źródła w prymitywnych podziałach plemiennych z przeszłości, aniżeli głosem rozsądku. Historia kołem się toczy.. Polacy także doświadczali jako uchodźcy wielokrotnej pomocy od innych krajów, m.in. od muzułmanów w Iranie. Dziś część polskiego społeczeństwa (kuriozum, ta bardziej wierząca) pokazuje im środkowy palec. I gdy w Polsce naśmiewano się, że Niemcy witają terrorystów, Niemcy z kolei dziwili się, jak najbardziej katolicki kraj w Europie może być tak bezduszny i obłudny.
Zachowania zwykłych ludzi nie można jednak utożsamiać z rządem, bo państwo niemieckie nie jest bezinteresowne, a pomoc azylantom jest elementem ratowania sypiącej się demografii. Średnia wieku wynosi tu aż 45 lat, co czyni Niemcy najstarszym po Włoszech narodem UE. Uchodźców od razu uczy się niemieckiego, aby wedle wykształcenia i umiejętności włączyć ich do społeczeństwa i gospodarki. Podczas mojego pobytu w Brandenburgii byłem świadkiem swego rodzaju wycieczek, oprowadzanych przez Niemki, które uczyły nastoletnich uchodźców języka i kultury na zajęciach terenowych.
Uchodźcy nie dostarczyli mi zatem żadnych większych emocji, za to uczyniła to chwila roztargnienia w Alt Bork. Podczas ucieczki na polnej drodze przed kurzącym traktorem, wypadł mi futerał z aparatem. Zacząłem go szukać tuż po przejeździe pojazdu, szczęśliwie upadł w miejscu, po którym nic nie przejechało. W innym wypadku relacje z wycieczek wiele by straciły bez pamiątkowych fotografii.
Podsumowanie aktywności zawiera 370 metrów przewyższenia według map Google, które jest wartością zaniżoną. Niestety nie spisałem wartości Garmina.
Jest to zaległy wpis z 06.05.2018.
Ta wycieczka wchodzi w skład cyklu Brandenburgia 2018:
Z Poczdamu nad Templiner See i Schwielowsee 111.6 kmNa południe: Treuenbritzen- Lindow- Jüterbog 106.3 km
Berlin: w centrum stolicy Niemiec 166.7 km
Caputh i Werder nad Hawelą 116.5 km
Maltensdorf i ucieczka przed burzą 124.5 km
Wzdłuż Haweli przez Berlin i Poczdam 163 km
Poczdam: śladami zabytków i pożegnanie ulewą 147.8 km
Wspaniałe, gotyckie mury XIV-wiecznego spichlerza w Kloster Lehnin.
Wnętrze kościoła klasztornego w Lehnin w trakcie protestanckiej mszy (prowadzonej przez kobietę), w której brało udział kilkunastu wiernych. Nową religią większości Niemców jest teraz konsumpcjonizm.
Klostersee.
Rietzer See objęte jest ochroną rezerwatową jako ważne siedlisko dzikich ptaków wodnych.
Wnętrze XII-wiecznej katedry w Brandenburgii nad Hawelą. Pochowano tu przed wiekami żonę Ottona I brandenburskiego: polską księżniczkę Judytę Bolesławównę z dynastii Piastów. Koligacje między rodami niemieckimi i polskimi był w tamtym okresie częste, a pierwszym, który je oficjalnie zapoczątkował już w 980 roku, był polski władca Mieszko I.
Rathenower Torturm.
Zabytkowy ratusz z pomnikiem Rolanda. Słońce już mocno daje się we znaki.
Przerwa posiłkowa nad Hawelą. Na ławce obok bliskowschodni imigrant, najprawdopodobniej Turek, słuchał głośno orientalnej muzyki z telefonu. Po lewej za drzewami znajduje się wioska słowiańska (Slawendorf)- pamiątka po słowiańskich założycielach miasta.
Steintorturm na Nowym Mieście.
Opuszczając Brandenburgię.
Łabędź niemy na Riebener See.
Kategoria /Niemcy/, 26, #Brandenburg, KRAJOZNAWCZO, Sam, Zdjęcie, >100, Rezerwat
Dane wyjazdu:
106.29 km
27.85 km teren
05:56 h
17.91 km/h:
Maks. pr.:32.60 km/h
Temperatura:28.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Przewyższenie:130 m
Kalorie: 1960 kcal
Rower:Pro Crackle
Na południe: Treuenbritzen- Lindow- Jüterbog
Niedziela, 29 kwietnia 2018 · dodano: 21.12.2018 | Komentarze 0
Zaległy wpis 29.04.2018.Kolejna turystyczna niemiecka "setka" wykręcona tym razem w południowej części powiatu. Wyjazd przed południem, przez połowę trasy w większości tłukłem się po piaszczysto- kamienistych drogach leśnych, potem już tylko asfalty. Zwłaszcza odcinek do Lüdendorfu to ciężka przeprawa po piaszczystej leśnej drodze w sosnowym borze. Sprawy nie ułatwiała upalna pogoda.
Polną drogą donikąd w Kemnitz. Łącznie trzy kilometry po wybojach, na końcu zaś kanał irygacyjny i brak możliwości przeprawy. W drodze powrotnej na dosyć wysokiej ambonie myśliwskiej urządziłem sobie drugie śniadanie.
W lesie koło Buchholz natrafiłem na nie zaznaczony na mapach kompleks radzieckich schronów. Droga do nich została zablokowana nasypami, same wejścia do budowli i elementy instalacji również (częściowo lub w całości) zasypano ziemią.
Tablica edukacyjna Dolina Nieplitz. Wśród tutejszej fauny wyróżniają się m.in. traszka górska i zimorodek zwyczajny.
Reichhelmsteich- położony pod Treuenbritzen leśny staw okazał się idealnym miejscem na postój.
Nowe życie w stawie.
W lesie nie tylko drzewa bywają zielone.
Na drodze w okolicy Frohnsdorfu miałem okazję spotkać padalca zwyczajnego (Anguis fragilis).
Oko w oko z jaszczurem.
Polną drogą do Oehny.
Przelot Airbusa A400 nad Niedergörsdorf.
Ścieżka rowerowa w Rohrbeck.
Późnym popołudniem od strony Oehny docieram do Jüterbog, przejeżdżając ulicami Pferdestraße i Zinnaerstraße przez historyczne centrum miasta.
Uchwycona na zdjęciu brama miejska Zinnaer Tor zamyka Stare Miasto od północy. Wieża na planie koła powstała w 1300 roku na fundamencie z kamienia polnego, sąsiadująca wieża kwadratowa to już późnogotycka budowla.
Po opuszczeniu miasta obieram kurs na Luckenwalde, robi się coraz ciemniej.
Wieczorem jeżdżę jeszcze ulicami w centrum, aby licznik przekroczył 100 km.
Kategoria /Niemcy/, 26, #Brandenburg, KRAJOZNAWCZO, >100, Sam, Zdjęcie, Urbex
Dane wyjazdu:
111.63 km
21.30 km teren
05:48 h
19.25 km/h:
Maks. pr.:38.50 km/h
Temperatura:30.4
HR max: (%)
HR avg: (%)
Przewyższenie:160 m
Kalorie: 2140 kcal
Rower:Pro Crackle
Z Poczdamu nad Templiner See i Schwielowsee
Niedziela, 22 kwietnia 2018 · dodano: 27.06.2018 | Komentarze 2
Rankiem nad oknem uwijały się jaskółki oknówki, które przed kilkoma dniami wróciły z zimowisk. W oddali widoczna była krążąca nad okolicą kania ruda. Sprawdziłem prognozy, które potwierdziły, że będzie ciepło i słonecznie, czemu by więc nie wykręcić pierwszej niemieckiej setki? Przeglądnąłem wgrane w nawigacji trasy, wybór padł na Poczdam, Caputh oraz Templiner See i Schwielowsee. Jako że tworzyłem je w oparciu o mapy satelitarne nieznanych sobie w większości terenów, najprawdopodobniej i tak będą one modyfikowane o odcinki nieprzejezdne lub atrakcyjniejsze. Ostatni raz nad Schwielowsee byłem w 2015 roku starym, sypiącym się firmowym rowerem miejskim z rozpadającą się piastą przednią. Miałem wtedy dużo szczęścia przekręcając ponad 80 km, w tym leśną steinweg z Ferch, przy których dzisiejszy dystans (jak się okaże 111 km) na odnowionym rowerze trekkingowym wydaje się niewinnym spacerkiem.
Do miasta tym razem docieram przez Wilhelmshorst- kameralne osiedle domków jednorodzinnych z gęstym zadrzewieniem. W Poczdamie zrobiłem rundę w kierunku Babelsberg i z powrotem, następnie jeszcze krótko po śródmieściu, kierując się finalnie nad jeziora. W tym roku w planach mam jeszcze kilkukrotne wizyty w Poczdamie, na pewno będę jeździć trasą jego największych atrakcji.
W mieście pełno rowerzystów. Co ciekawe do jazdy rekreacyjnej wielu Niemców nie zakłada kasków, podobnie rzecz ma się w Holandii.
Mająca początki w XVII w. Breite Straße w Poczdamie, łącząca centrum miasta z jego zachodnią częścią. Zwraca uwagę wybudowany w 1770 roku (a poważnie zniszczony podczas wojny i odbudowany na przełomie lat 70' i 80'tych XX w. z barokową fasadą) Ständehaus mieszczący od 1950 roku Muzeum Historii Naturalnej (Naturkundemuseum) oraz charakterystyczny Großes Militär-Waisenhaus- ze zlokalizowaną na budynku głównym świątynią monopteros (również zniszczona podczas wojny i odrestaurowana) sięgającą 26 metra wysokości, a zajmowany aktualnie przez władze landu Brandenburgia.
W Caputh odwiedzam zamek, park i molo (w odwrotnej kolejności). W miejscowości znajduje się ponadto Einsteinhaus- dom, w którym przez 3 lata mieszkał ten wybitny naukowiec.
Molo w Caputh.
Schloss Caputh, XVII- wieczny pruski pałac malowniczo położony nad Templiner See i otoczony parkiem.
Schlosspark Caputh, idealne miejsce na przerwę w podróży.
Nad Templinersee chwilę czekam na prom, ostatecznie jednak rezygnuję z przeprawy w tym miejscu (nie zabrałem żadnej blokady, a kolejka do kasy za rogiem dłuuga), oszczędzajac tym samym 2 € na bilecie lub 30 € w przypadku kontroli i jego braku. Przeprawa przez Hawelę na oko miała jedynie jakieś 50 m. Chciałem pojechać dalej południową stroną, jednak szczęśliwie na widok rowerzysty jadącego od strony promenady skręciłem w tamtym kierunku, gdzie jak się okazało po moście kolejowym inni cykliści licznie omijali promową przeprawę. Tym samym nie musiałem już rezygnować z objazdu stroną północną.
Hawela koło Caputh, w tle Schwielowsee- jedno z dwóch dużych jezior pod Poczdamem.
Historyczne miasto Werder (które będzie celem jednej z wycieczek) omijam, jadąc w kierunku Ferch i odbijając na terenową trasę biegnąca malowniczym północnym wybrzeżem Schwielowsee (szlak FTW- Fontanewanderung).
Hawela koło Geltow, na horyzoncie miasto Werder (Havel).
Mural w Petzow.
Widok na Schwielowsee ze szlaku FTW (Fontanewanderung).
Waschhaus am Haussee w Petzow. Odbudowany w 1999 roku, a po dwóch latach zlokalizowano tu muzeum krajoznawcze.
Bociek koło Beelitz.
Rundwanderweg F5 (Beelitz-Rieben-Beelitz).
Kategoria /Niemcy/, 26, #Brandenburg, KRAJOZNAWCZO, >100
Dane wyjazdu:
107.44 km
5.30 km teren
04:42 h
22.86 km/h:
Maks. pr.:58.59 km/h
Temperatura:25.0
HR max:178 ( 93%)
HR avg:144 ( 75%)
Przewyższenie:1184 m
Kalorie: 3113 kcal
Rower:Spider 27.5
Pierwsza "setka" do Lubli i Kołaczyc
Niedziela, 8 kwietnia 2018 · dodano: 09.04.2018 | Komentarze 0
Gród w Stobiernej.
W drodze do Niedźwiady.
Las Debrza koło Wielopola Skrzyńskiego.
Pierwsze zawilce na Pogórzu.
Wóz strażacki przy miejscowej OSP.
W tym roku przypada setna rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości, podczas wycieczek postanowiłem więc odwiedzać także miejsca pamięci narodowej, głównie Szlak Frontu Wschodniego I Wojny Światowej. Dzisiaj na trasie znalazł się cmentarz wojenny nr. 41 w Bieździadce.
Liwocz w tle.
Wisłoka w Kołaczycach.
Bociany białe już wróciły do Chotowej.
Przed Budziszem przez drogę przebiegł mi mały drapieżny ssak z rodzaju łasicowatych, najpewniej była to łasica pospolita. W lesie w Łupinach z kolei 3 łanie przebiegły przez drogę.
Start przed południem
, powrót po 17. Wiatr południowo- wschodni przez pierwsze 40 km do Frysztaka skutecznie mnie blokował.
Kategoria KRAJOZNAWCZO, I i II WŚ, 27.5, >100, #Pogórze Strzyżowskie, /Polska/
Dane wyjazdu:
154.42 km
24.70 km teren
08:04 h
19.14 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg:126 ( 63%)
Przewyższenie:1667 m
Kalorie: 3921 kcal
Rower:Spider 27.5
Magurska Odznaka Terenowa dzień 2, pierwszy orlik krzykliwy
Piątek, 1 września 2017 · dodano: 03.03.2018 | Komentarze 2
Zwiedzone obiekty:
5. Nieznajowa
6. "Świerżowa Ruska"
7. Wątkowa 846 m. n.p.m.
8. Diabli Kamień
9. Wodospad Magurski
Wyjazd z kwatery po godzinie 8.
Rankiem na całą dolinę, gdzie niegdyś zlokalizowana była wieś Nieznajowa, darł się żebrzący o pokarm młody Orlik krzykliwy. Jest to mój pierwszy zaobserwowany osobnik tego niepospolitego gatunku ptaka drapieżnego.
Po zdobyciu 9 pieczątek po odznakę udać się trzeba było do Ośrodka MPN w Krempnej. Z pstrąga w Foluszu ze względu na czas musiałem zrezygnować: skoro powrót wypada już dzisiaj, każda godzina ma znaczenie.
Najkrótszą, ale też cięższą trasą był ponowny podjazd na Magurę pod Polanę Świerzowską. Dam radę, myślę, i ruszam pod górę. Na trasie krótki postój w pobliżu leśnej kapliczki, gdzie w potoku można było się schłodzić.
Tuż przed Polaną Świerzowską łapię zasięg w telefonie i dostaję wiadomość, że jutro padać jednak nie będzie, dla mnie jest już jednak za późno, aby zmienić plany.
Miał być pstrąg w Foluszu, był w Świątkowej Wielkiej.
Słońce przygrzewa, a ja wbrew logice ubrany dzisiaj na czarno, oczywiście bez kasku. Jakoś w gorące dni dobrze mi się kręci dalsze dystanse.
Otrzymanie odznaki wiązało się z opłatą 10 złotych, a jak wygadał się w rozmowie pracownik parku, koszt jej wytworzenia to około 8 zł, więc specjalnie na tym nie zarabiają.
Powrót do Dębicy w okolicach godziny 20. Łańcuch smarowałem czerwonym FL tylko przed wyjazdem z Dębicy.
Trochę statystyk. Magurska Odznaka Terenowa zdobyta w ciągu dwóch dni. Jest to 50-ta zdobyta odznaka zdobyta w tym roku, a 77 od czasu jej powołania w lipcu 2016 roku, przy tym jestem pierwszym turystą z Dębicy i okolic któremu się to udało, i pewnie jednym z nielicznych, którzy dokonali tego na rowerze. Odznaka cieszy tym bardziej, że jej zdobycie kosztowało mnie wiele trudu i poświęceń :)
Podsumowując wycieczka jak najbardziej udana- dopisała pogoda, kondycja i sprzęt. Podczas tych dwóch dni udało się wykręcić 302.79 km w czasie 15 g 59 m 10 s z 3.514 m przewyższenia. Maksymalnym wzniesieniem na trasie była góra Wątkowa (846 m. n.p.m.). Dużą zasługę w tym mają nowe spodenki Contour z wkładką DrPad, dzięki którym po zrobieniu takiego dystansu nie mam żadnych odparzeń (co przytrafiało się na dłuższych dystansach w tańszych spodenkach), a po kilkunastu godzinach w siodle czuję po prostu zmęczenie. Wyjazd w nieco eksperymentalnym składzie, bo na Spiderze o nowej geometrii jeszcze dalej nie jeździłem, a i w spodenkach z wkładką żelową wybrałem się po raz pierwszy.
Zdj. W drodze do Nieznajowej.
Zdj. Nieznajowa o poranku.
Zdj. Orlik krzykliwy, Nieznajowa.
Młoda Ropucha zielona, Świerzowa Ruska.
Szlak rowerowy przez Świerzową Ruską.
Zdj. Nie ma zmiłuj :) Po ciężkim podjeździe przyszło mi zjechać zielonym szlakiem po telewizorach.
Zdj. Rusałka admirał.
Zdj. Dystans po dwóch dniach podróży.
Zdj. Pieczątki potwierdzające zwiedzane obiekty.
Zdj. Przyznana Magurska Odznaka Terenowa.
Kategoria #Beskid Niski, KRAJOZNAWCZO, /Polska/, >100, 27.5, 30°C, KARPATY, Sam, Wielodniowe, Z plecakiem, Zdjęcie
Dane wyjazdu:
148.37 km
16.30 km teren
07:54 h
18.78 km/h:
Maks. pr.:50.25 km/h
Temperatura:29.0
HR max:169 ( 85%)
HR avg:130 ( 65%)
Przewyższenie:1847 m
Kalorie: 4271 kcal
Rower:Spider 27.5
Magurska Odznaka Terenowa dzień 1
Czwartek, 31 sierpnia 2017 · dodano: 01.09.2017 | Komentarze 0
Zwiedzone obiekty:
1. "Hałbów"
2. Baranie 754 m. n.p.m.
3. Wysokie 657 m. n.p.m.
4. "Kiczera"
Wyjazd z Dębicy po godzinie 6:30, nocleg w jednym z domków nad zalewem w Krempnej.
Wycieczka planowana początkowo na trzy dni, jednak dzień przed wyjazdem aktualizacja pogody wykazała ochłodzenie i opady deszczu w sobotę, więc na turystykę pozostawały mi jedynie czwartek i piątek.
Z dzikich zwierząt na razie zauważyłem tylko znaki "uwaga rysie" czy "zwolnij wilki"., za to krajobrazy nie zawodzą. Panoramy z Baraniego czy Wysokiego to coś, dla czego warto tu ponownie wrócić.
Fotografie pstrykam moją nową "małpką" Canon sx620.
Łąki w Myscowej.
Cerkiew w Polanach.
Zderzenie tradycji z nowoczesnością: chyża łemkowska w Olchowcu z blaszanym dachem i telewizją satelitarną.
14- metrowa, drewniana wieża widokowa na Baranim (754 m. n.p.m.). Trochę obaw miałem, bo drabiny się ruszały, a szczebli miejscami brakowało, dodatkowo to wiatr a nie słońce podgrzewał atmosferę, ostatecznie jednak wszedłem w spd na taras trzeci :) Nie byłbym sobą, gdybym odpuścił, a nagrodą za podjęte ryzyko były wspaniałe widoki, niewidoczne z tarasu pierwszego schowanego za ścianą drzew. Z oczywistych powodów rozrywka ta polecana jest raczej szczuplejszym osobom.
Nocleg ustaliłem sobie dopiero wieczorem w Krempnej, na 2-3 godziny przed zachodem słońca. Padło na luksusowy jak na beskidzkie warunki domek nad zalewem.
Wieczorny widok z Wysokiego (657 m. n.p.m.) w kierunku północnym.
Pod koniec dnia już zaczęło odcinać mi prąd w nogach, zwiedzanie zakończyłem wizytą na polanie Kiczera.
Kategoria #Beskid Niski, KRAJOZNAWCZO, /Polska/, >100, 27.5, KARPATY, Przewyższenie >1000 m, Sam, Wielodniowe, Z plecakiem, Zdjęcie
Dane wyjazdu:
151.12 km
38.50 km teren
07:32 h
20.06 km/h:
Maks. pr.:54.30 km/h
Temperatura:21.5
HR max:178 ( 89%)
HR avg:133 ( 67%)
Przewyższenie:1813 m
Kalorie: 4303 kcal
Rower:Salamander
Pasmo Brzanki i Liwocza
Niedziela, 16 lipca 2017 · dodano: 16.07.2017 | Komentarze 0
Początkowo planowałem jedynie podjazd pod Liwocz, jednak warunki w terenie okazały się znośne, a dodatkowo byłem zaprowiantowany, więc ostatecznie przejechałem całe pasmo żółtym szlakiem aż za Brzankę. Zachęcająca okazała się także obecność innych cyklistów na szlaku. Poza tym jak na lipcowe, niedzielne popołudnie przystało, także wielu pieszych turystów przemierzało szlak od Liwocza po Brzankę.Na plus pogoda- bez upału, w lesie przyjemny chłód, gdzie temperatura spadała nawet do 16 C. W miejscach gdzie przed kilkoma laty trzeba było walczyć z bajorami, teraz są objazdy.
Na minus jeszcze nieco odczuwalne, naciągnięte przed kilkoma dniami więzadło nad prawą kostką.
Na objechanie tej trasy poszło około 2 litry Piwniczanki i 2 czekolady (1500 kcal).
Trasa: Dębica centrum- Chotowa- Pilzno- Brzostek- Ujazd- Pasmo Brzanki i Liwocza- Tuchów- Tarnów centrum- Wola Rzędzińska- Jódłówka Wałki- Czarna- rez. "Torfy"- Chotowa- Dębica centrum.
Kategoria #Kotlina Sandomierska, #Pogórze Ciężkowickie, >100, KRAJOZNAWCZO, /Polska/
Dane wyjazdu:
125.69 km
1.00 km teren
05:53 h
21.36 km/h:
Maks. pr.:35.90 km/h
Temperatura:33.5
HR max: (%)
HR avg: (%)
Przewyższenie:230 m
Kalorie: 2408 kcal
Rower:Pro Crackle
Juterbog-Kurzlipsdorf-Treuenbritzen-Dobbrikow (flaeming skate 3)
Niedziela, 18 czerwca 2017 · dodano: 18.06.2017 | Komentarze 0
Kategoria >100, /Niemcy/, KRAJOZNAWCZO
Dane wyjazdu:
123.94 km
10.00 km teren
05:59 h
20.71 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:35.2
HR max: (%)
HR avg: (%)
Przewyższenie:190 m
Kalorie: 2399 kcal
Rower:Pro Crackle
Schloss Wiepersdorf- NSG Zarth
Niedziela, 11 czerwca 2017 · dodano: 11.06.2017 | Komentarze 0
Kolejna z wycieczek krajoznawczych na obszarze Niederer Flaming, przy wyśmienitej pogodzie. Bezchmurne niebo, żar lejący się z nieba i chwilami chłodny i delikatny wiatr. Nie wiedzieć czemu w takich warunkach zwykle odbywam najdalsze wycieczki, oczywiście bez kasku itp. zbędnych nakryć głowy. Bo tak naprawdę wystarczy pamiętać, aby co jakiś czas znaleźć się w cieniu, aby nie przegrzać czerepu ;) Posiadana czupryna też robi swoje.Późnogotycki kościół protestancki w Welsickendorf z XIV wieku.
Droga przez rezerwat Zarth.
Chroniony las łęgowy w rezerwacie przyrody Zarth. Jego nazwa jak wyczytałem pochodzi od polskiego słowa czort.
Park Nuthe- Nieplitz stanowi część Korytarza Ekologicznego Południowej Brandenburgii ( Strona projektu), umożliwiającego migracje dzikim gatunkom zwierząt.
Przemierzając rezerwat natknąłem się na łabędzią rodzinkę, którą z bezpiecznej odległości sfilmowałem.
Kategoria >100, /Niemcy/, KRAJOZNAWCZO