Info

avatar Jestem MateM z miasta Dębica/ Darmstadt (Hesja). Od 2008 roku na rowerze przejechałem: 103268.63 w tym 14584.10 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.05 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Mapa przejechanych dróg- aktualizacja 2022








button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 120 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 138 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 143 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 206.7 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 124.6 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 173 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 154 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 135 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 141 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 99 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 138 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 164 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 201 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 166 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 148 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 104 km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MateM.bikestats.pl

Archiwum bloga

skype downloadLicznik wizyt na stronę
Flag Counter
Wpisy archiwalne w kategorii

Wiatr

Dystans całkowity:22746.76 km (w terenie 3669.96 km; 16.13%)
Czas w ruchu:1085:51
Średnia prędkość:20.90 km/h
Maksymalna prędkość:63.56 km/h
Suma podjazdów:163210 m
Maks. tętno maksymalne:187 (101 %)
Maks. tętno średnie:164 (86 %)
Suma kalorii:582880 kcal
Liczba aktywności:405
Średnio na aktywność:56.16 km i 2h 41m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
49.23 km 23.60 km teren
02:09 h 22.90 km/h:
Maks. pr.:43.70 km/h
Temperatura:20.8
HR max:169 ( 89%)
HR avg:127 ( 67%)
Przewyższenie:177 m
Kalorie: 1160 kcal

Stawy Lipiński i Machowski- Żdżary- rezerwat "Torfy"

Niedziela, 20 września 2020 · dodano: 20.09.2020 | Komentarze 0


Współczesna inżynieria nie była w stanie pogodzić w Dębicy budowy nowej przeprawy z poprowadzoną na wale przeciwpowodziowym asfaltową ścieżką rowerową. Skończyło się dość spektakularnie, a cyklistom umożliwiono nieco wcześniej mało elegancki zjazd po prowizorycznych, betonowych płytach w kierunku ronda.  Powstał też oddolnie przejazd po piasku pod mostem na drugą stronę.

Przebieg dzisiejszej standardowej pętli po lasach chotowskich nieco zmodyfikowany, co przełożyło się na wzrost liczby przejechanych kilometrów. Za ogródkami działkowymi ominąłem ruchliwą ulicę 1 maja, z kolei w Rędzinach odwiedziłem nową atrakcję turystyczną, którą już zdążono opisać na dwóch przydrożnych znakach informacyjnych. W okolicy torów powstała kapliczka MB Zawadzkiej, którą widać z okien przejeżdżających pociągów. Na miejscu miejscowa kobieta porządkowała miejsce kultu, dowiedziałem się od niej, że dalej polną ścieżką wrócę na drogę do Dębicy. "Na bezrybiu i rak ryba".. Rędziny nie mają kompletnie nic do zaoferowania (pomijając zamkniętą dla odwiedzających żwirownię), mieszkańcy więc sami coś stworzyli, dając tym samym niektórym powód, aby się tu przejazdem w ogóle zatrzymać. 
Sam sobie daję z kolei parę dni przerwy i jeśli nic się nie zmieni, w nadchodzącym tygodniu zaglądnę w ostępy Puszczy Karpackiej w okolicach Arłamowa. 

Wiatr 13 km/h (porywy do 30 km/h) E. 


Dane wyjazdu:
34.65 km 9.20 km teren
01:45 h 19.80 km/h:
Maks. pr.:47.07 km/h
Temperatura:16.4
HR max:154 ( 81%)
HR avg:118 ( 62%)
Przewyższenie:492 m
Kalorie: 769 kcal

Głobikowa przez Berdech

Piątek, 18 września 2020 · dodano: 19.09.2020 | Komentarze 0


W objęciach zimnego wiatru z północy, ubrany w krótkie spodenki i koszulkę, rekreacyjnie przejechałem standardową pętlą przez Głobikową. Na szczycie wzgórza trwają prace związane z budową nowej nawierzchni drogi oraz chodników. 

Temperatura minimalna 14.7 °C. Wiatr 13 km/h (porywy do 30 km/h) NW. Przewyższenie: Garmin 492 m., Sigma 504 m. 


Dane wyjazdu:
142.35 km 17.60 km teren
06:54 h 20.63 km/h:
Maks. pr.:52.63 km/h
Temperatura:26.2
HR max:168 ( 89%)
HR avg:120 ( 63%)
Przewyższenie:1092 m
Kalorie: 3148 kcal

Beskid Niski dzień 2: Góry Hańczowskie i Grybowskie

Środa, 16 września 2020 · dodano: 19.09.2020 | Komentarze 0


Hańczowskie Góry Rusztowe.



Po dniu pełnym wrażeń i spokojnej, regenerującej nocy w ustronnej agroturystyce, przebudziłem się wczesnym rankiem, niespiesznie pakując się do wyjazdu. To dzień powrotu, jako że czwartek prognozuje się burzowy, przez co beskidzki wypad skrócił się o jeden dzień. Zapomniałem jednak o inwersji, dzięki której w Blechnarce podczas zjazdu było cieplej, niż w przeddzień na niżu pod Dębicą, i ociąganie się z wyjazdem nie miało większego sensu. 

Po raz kolejny gorąco, tyle że plecak już znacznie lżejszy, a bandana całkiem dobrze chroni przed przegrzaniem. W Beskidzie przejazd żółtym szlakiem rowerowym pod Kozim Żebrem, podjazd i zjazd do Stawiszy i dalej wzdłuż rzeki Białej doliną do Grybowa. Krainę Łemków opuściłem pod Grybowem poprzez Góry Grybowskie. Większe przewyższenie złapałem dopiero na Pogórzu Ciężkowickim, odwiedzając m.in. rezerwat Skalne Miasto i zabytki Ciężkowic.

Po przejechaniu przeszło 140 kilometrów, wycieczka ta wskoczyła do pierwszej dwudziestki najdłuższych aktywności krajoznawczych. W przyszłym tygodniu jesień przywitam ponownie na beskidzkich szlakach. 


Przewyższenie: Garmin 1092 m., Sigma 1179 m.




Opuszczając Blechnarkę, po prawej Wysota (784 m. n.p.m. ).


Dwujęzyczna tablica przypomina o łemkowskim osadnictwie w Beskidzie Niskim. Po przesiedleńczej akcji "Wisła" tereny te zamieszkują głównie Polacy.


Cerkiew w Wysowej z 1779 roku.


Łemkowski krzyż w Hańczowej.


Ekologiczny wypas bydła (zdjęcie w Hańczowej) znacznie różni się od przemysłowej hodowli, gdzie obdarzone inteligencją, emocjami, zachowaniami społecznymi zwierzęta doświadczają nienaturalnych warunków bytowania i karmienia. Mankamenty chowu przemysłowego to cena za m.in. powszechną dostępność mięsa na rynku, ale też i efekt zachłanności producentów. Dlatego warto dopłacać do wybranej, certyfikowanej ekologicznej żywności (co robię od kilku już lat) z korzyścią dla własnego zdrowia, środowiska i dobrostanu zwierząt. Bo to ja jako konsument decyduję swoimi zakupami o sposobie chowu czy uprawy i wybieram, czy zwierzę ma być męczone w hodowli przemysłowej, czy lepiej traktowane w ekologicznej. Dzięki takim obrazkom wiem, że postępuję słusznie. 


Stojący na poboczu samochód w Górach Hańczowskich psuł ujęcie, "schowałem" go więc za krzakiem wykonując krok w bok. 




Do niecodziennej sytuacji doszło pod budynkiem starej remizy w Brunarach, zza której, po krótkiej chwili fotografowania, wyległ komitet powitalny złożony.. z grupy gęsi. Ptaki głośno gęgając i sycząc przypuściły frontowy atak z lewej flanki, który zatrzymał się na metalowych barierkach ogrodzenia.


XVIII- wieczny, barokowy ikonostas cerkwi w Brunarach.




Formacje piaskowców w rezerwacie Skamieniałe Miasto w Ciężkowicach.


Neogotycki kościół parafialny w Ciężkowicach. Okazała bryła świątyni rzuca się w oczy już z oddali, jest też najwyższym budynkiem miasteczka. 


Przypominający smoka rzygacz ciężkowickiego kościoła.



Replika tramwaju-kawiarnia przy ulicy Krakowskiej w Tarnowie. Przed wojną miasto posiadało jedną działającą linię, na której maksymalnie kursowało 8 wagonów. 


Drapieżny chrząszcz niestrudek lśniący (Bembidion lampros), spotkany w lesie przed Czarną. 



Dane wyjazdu:
131.63 km 9.20 km teren
06:41 h 19.70 km/h:
Maks. pr.:58.00 km/h
Temperatura:
HR max:171 ( 90%)
HR avg:130 ( 69%)
Przewyższenie:1431 m
Kalorie: 3759 kcal

Beskid Niski dzień 1: do Wysowej-Zdroju

Wtorek, 15 września 2020 · dodano: 17.09.2020 | Komentarze 0


Jezioro Klimkowskie, w tle Pieniny Gorlickie.


Pomimo stosunkowo niedużej odległości od Dębicy, dwa lata upłynęły, zanim ponownie zawitałem rowerem w Beskidzie Niskim. Ostatnim razem miało to miejsce w połowie września, kiedy to przez trzy dni z plecakiem przejechałem po Karpatach około 354 kilometrów z 4140 m. przewyższenia.
 Wschodnią, wyludnioną część pasma Beskidu mam już całkiem nieźle zjeżdżoną, więc tym razem wybrałem nowy dla mnie kierunek: położoną w zachodniej jego części Wysową. W porównaniu z wcześniejszą eskapadą, tegoroczna była zaledwie namiastką tego, co oferują najdziksze góry Polski: asfaltowa trasa z domieszką lżejszego terenu obliczona na kontemplowanie górskich krajobrazów. Na plecach wylądował ponad 5-kilogramowy plecak z zaopatrzeniem.

Nocleg pod przełęczą w ostatnim zamieszkałym domu w Blechnarce, nieco ponad kilometr od słowackiej granicy (której ze względu na obostrzenia pandemiczne przekroczyć nie mogłem). Z Przełęczy Wysowskiej (610 m. n.p.m.) z racji zalesienia widoki żadne, choć mapa z 2011 roku sugerowała coś innego (przekonałem się tym samym, że na mapach zmieniają się nie tylko drogi). 

Zakres temperatur: od 16.3 °C do 31 °C. Przewyższenie: Garmin 1431 m., Sigma 1494 m. 


Dzień będzie gorący, rankiem jednak w oparach mgły i przyjemnym chłodzie dotarłem aż pod Pasmo Brzanki. Inwersja ścisnęła opary tak nisko, że widoczne były szczyty wzgórz ponad nimi.


Biegacz skórzasty (Carabus coriaceus): drugi co do wielkości europejski biegacz, spotkany rankiem w Grabinach.


Oryginalna austriacka tablica informacyjna w języku niemieckim i polskim w Siepietnicy, ułatwiająca lokalizację cmentarza nr 29- jednego z 400 wybudowanych w Zachodniej Galicji, tworzących unikalny i niespotykany w żadnym innym miejscu na świecie zespół wojennych nekropolii. 


Mury miejskie w Bieczu, za sprawą których miasto zyskało przydomek "polskiego Carcassonne".


Dwór obronny Gładyszów z XVI wieku w Szymbarku. W miejscowości tej na uwagę zasługują m.in. cerkiew i Skansen Wsi Pogórzańskiej (który po wczorajszych odwiedzinach sanockiego skansenu odpuściłem).


Okolice Klimkówki.


Nad Klimkówkę dotarłem terenową ścieżką edukacyjną. 


Beskid Niski w Uściu Gorlickim (Ruskim).


Pijalnia Wód Mineralnych w Wysowej-Zdroju. Po zapoznaniu się z tablicą informacyjną stwierdziłem, że żadna z wód nie będzie odpowiednia dla osoby zdrowej, bidon jednak musiałem napełnić, więc ostatecznie wybrałem "magnezowego" Henryka. Kosztowało mnie to cały jeden złoty.


Ośrodek Uzdrowiskowy Biawena w Wysowej, zlokalizowany na zboczu bezimiennej góry o wysokości 668 m. n.p.m.


Łemkowski krzyż w Blechnarce z 1901 roku.


Blechnarka wieczorową porą.




Dane wyjazdu:
154.79 km 10.00 km teren
07:26 h 20.82 km/h:
Maks. pr.:52.83 km/h
Temperatura:22.9
HR max:178 ( 94%)
HR avg:122 ( 64%)
Przewyższenie:1721 m
Kalorie: 3454 kcal

Pogórzem Karpackim: stare dęby, śladami ropy i ruiny zamku

Środa, 9 września 2020 · dodano: 10.09.2020 | Komentarze 0


Dąb "Poganin" z obwodem liczącym 9 metrów jest drugim najgrubszym po "Chrześcijaninie" dębem w południowo-wschodniej Polsce. Ogrom tego drzewa budzi mój niewysłowiony podziw... niepodzielany przez niektórych ludzi, którzy w całej Polsce podpalają tego typu okazy w sobie wiadomym celu. Ich ofiarą padł przed laty drugi z odwiedzonych przeze mnie dzisiaj olbrzymów, w Januszkowicach. 
Z położonymi za Wisłokiem na Pogórzu Dynowskim Pasmami Jazowej i Królewskiej Góry, które to setki razy obserwowałem z Głobikowej, wiąże się kilka niezrealizowanych aż do tej pory planów. Przede wszystkim nie jeździłem jeszcze tutaj na rowerze. Od lat nadal czeka na mnie przejazd całym górskim niebieskim szlakiem pieszym o długości ponad 50 km, prowadzącym z centrum Dębicy do zamku w Odrzykoniu (w tym roku powstrzymały mnie trudne warunki terenowe- błoto, z powodu którego część trasy musiałbym przejść, zamiast przejechać, a nie o to mi chodzi). Węglówka ze swoim dębem z kolei stała się elementem zaplanowanej trasy, w trakcie której w ciągu jednego dnia chciałem odwiedzić dwa największe dęby w tej części Polski. Także trzy ostatnie nieodwiedzone przeze mnie gminy w tej części województwa znajdują się w okolicy Krosna (choć zbieranie gmin- sztucznych tworów administracyjnych, których granice i byt się zmieniają, ma najmniejsze znaczenie).

Temperatura minimalna 17.7 C. Przewyższenie: Garmin 1721 m., Sigma 1843 m.



Grabarz pospolity (Nicrophorus vespillo) w Markuszowej. Owad w locie zderzył się ze szprychami kręcącego się koła, po czym oszołomiony uciekł w kępy traw.


Czarny Dział.



XIX- wieczna cerkiew i znacznie od niej starszy dąb "Poganin" w Węglówce. Ze względu na renowację budowli i kręcących się wokół budowlańców, mój pobyt w okolicy był krótszy, niż zamierzałem. Wprawne oko dostrzeże samosiejki lipy na elewacji świątyni.



Stara kopalnia ropy naftowej z 1888 roku (w tle wieża radiowo- telewizyjna na Suchej Górze (585 m. n.p.m.)). Przed wojną obszar Karpat był intensywnie wykorzystywany gospodarczo, niestety drugi Dubaj tu nie powstał. Jako jedną z przyczyn podaje się zbyt niskie zapotrzebowanie na tego typu surowiec przed wojną. Słowem, zbyt wcześnie wzięto się za ropę, zanim nabrała ona znaczenia na rynku. 


Według historyków winiarstwo w Polsce istnieje od XI wieku, a w okolicy Krosna rozwinęli je w XIV w. niemieccy osadnicy. Do dzisiaj południowo-wschodnia Polska jest jednym z największych regionów winiarskich w kraju, to stąd pochodzi prekursor odrodzenia polskiego winiarstwa: Roman Myśliwiec. Na zdjęciu powstała w 2011 roku Winnica Zamkowa.


Ruiny XIV-wiecznego zamku Kamieniec w Odrzykoniu. Ciekawostką jest fakt, że na kanwie prawdziwego sporu między właścicielami zamku powstała komedia "Zemsta" Aleksandra Fredry, będąca jedną z obowiązkowych lektur szkolnych. Zamek w XVI wieku zastawiono za sumę 2000 florenów (złotych)- jak wielka to była suma, można sobie wyobrazić, przywołując roczne zarobki różnych profesji w tamtych czasach: w miastach urzędnik państwowy otrzymywał 10-30 złotych, nauczyciel czy rzemieślnicy zarabiali 6 złotych (edukacja mas nigdy nie była w cenie, ciemnym ludem łatwiej się rządziło), a zwykły ksiądz zarabiał aż kilkadziesiąt złotych rocznie (cenniejsza od edukacji była kontrola umysłów wiernych, dla których po nędznym życiu ziemskim, pełnym wyrzeczeń na rzecz władzy, miały przyjść lepsze czasy w raju). W otoczeniu króla grajkowie dostawali już 40 złotych, ale najlepsi lekarze 700 zł, czy marszałkowie do 1000 zł. Dorobić się własnego zamku można więc było tylko przy władcy.
Aktualnie dla zwiedzających wstęp do Kamieńca możliwy jest za opłatą 9 złotych i w maseczce. Z jednej strony zarządzający zarabiają na ruinach, ale dzięki temu obiekt jest zamknięty dla wandali.


W drodze powrotnej Pasmo Jazowej objechałem od strony zachodniej i północnej.


Dąb Chrześcijanin w Januszkowicach to mało znana, dendrologiczna perełka Ziemi Brzosteckiej i całego regionu dębickiego. Aktualnie jest najgrubszym żywym dębem i jednocześnie czwartym najgrubszym drzewem w Polsce (obwód pnia przekracza 10 metrów). Jego wiek szacuje się na 600- 640 lat, co oznacza, że mógł wykiełkować za panowania Ludwika Węgierskiego, jeszcze przed Jagiellonami. Nieszczęściem tego dębu jest fakt, że rośnie w głębi Pogórza na prowincji, gdzie nie budzi szczególnego zainteresowania. Wprawdzie przed kilkoma laty dzieci z pobliskiej szkoły zadeklarowały opiekę nad dębem, ale żadnych działań nie widać, w środku drzewa śmietnik. Dąb jest w fatalnym stanie, przeżył kilkakrotne podpalenia wandali, dopiero niedawno dorobił się prowizorycznego ogrodzenia. To ostatnie tak stare drzewo w regionie musi znosić sąsiedztwo niewielkiego zakładu przemysłowego. 



Dane wyjazdu:
43.29 km 10.30 km teren
01:47 h 24.27 km/h:
Maks. pr.:40.12 km/h
Temperatura:16.5
HR max:139 ( 73%)
HR avg:112 ( 59%)
Przewyższenie:145 m
Kalorie: 732 kcal

Stawy Lipiński i Machowski- Żdżary

Środa, 2 września 2020 · dodano: 02.09.2020 | Komentarze 0

Pierwsze prawdziwie jesienne dni wystąpiły już na początku września, a nadchodzące zimne noce dodatkowo przyspieszą coroczne zmiany w krajobrazie. Wieczorem w lesie chłodno, znacznie poniżej strefy komfortu dla treningu w stroju krótkim, choć jeszcze akceptowalnie. Nad Stawem Machowskim odnotowałem dzisiaj cztery czaple siwe. 

Temperatura minimalna: 14.7 °C. Przewyższenie: Sigma 145 m. 


Dane wyjazdu:
32.21 km 3.00 km teren
01:29 h 21.71 km/h:
Maks. pr.:53.63 km/h
Temperatura:17.7
HR max:157 ( 83%)
HR avg:117 ( 62%)
Przewyższenie:366 m
Kalorie: 611 kcal

Pogórze z Zawady

Poniedziałek, 31 sierpnia 2020 · dodano: 01.09.2020 | Komentarze 0


Zjawiskowy zachód słońca w centrum Dębicy. 


Wieczorem w krótkim stroju i niezbyt przyjemnych warunkach (chłodno, z pełnym zachmurzeniem i silnym wiatrem) wyskoczyłem na Pogórze wiedząc, że jutro do tego zestawienia dołączy jeszcze deszcz.

Ponownie kosztem przewyższenia ominąłem Głobikową (w której trwają prace przy budowie nowej nawierzchni drogi), zjeżdżając jednym z trudniejszych terenowych zjazdów w okolicy: z Berdechu w Dolinę Ostrej. 


Temperatura minimalna 16.3 °C. Wiatr 23 km/h (porywy do 53 km/h) NW. Przewyższenie: Garmin 366 m., Sigma 385 m.


Dane wyjazdu:
44.52 km 17.50 km teren
01:54 h 23.43 km/h:
Maks. pr.:40.32 km/h
Temperatura:26.6
HR max: (%)
HR avg: (%)
Przewyższenie:157 m
Kalorie: 1050 kcal

Stawy Lipiński i Machowski- Żdżary- rezerwat "Torfy"

Niedziela, 30 sierpnia 2020 · dodano: 31.08.2020 | Komentarze 0

Po raz czwarty w tym roku (i jednocześnie po raz pierwszy w historii moich rowerowych aktywności) zakończyłem miesiąc wynikiem przekraczającym 1000 kilometrów. Plan minimum obejmujący przejechanie co najmniej 6 500 km wykonany i sezon w zasadzie już mógłby się zakończyć, jednak 2020 rok to nowe rozdanie, w którym to pobijam wszelkie możliwe dotychczasowe wyniki. 

Odcinki terenowe dzisiaj to polna droga w Rędzinach oraz leśne drogi gruntowe obok stawów i rezerwatu. Na terenowej trasie z Kowalówki pod Torfy ścigałem się z próbującym wyprzedzić mnie mtb-kiem. Aby go zgubić, musiałem utrzymać prędkość średnią około 40 km/h, co ostatecznie się udało. Dzięki za wyścig!

Bateria czujnika pulsu nadaje się już do wymiany z powodu braku wiarygodnego wskazania średniego i maksymalnego pulsu na liczniku, ilość spalonych kalorii na tej pętli to średnio około 1050 kcal. 

Maksymalna temperatura 31.5 °C. Wiatr 22 km/h (porywy do 40 km/h) S. Przewyższenie: Sigma 157 m. 



Dane wyjazdu:
120.36 km 41.60 km teren
05:38 h 21.37 km/h:
Maks. pr.:37.74 km/h
Temperatura:22.7
HR max:156 ( 82%)
HR avg:111 ( 59%)
Przewyższenie:375 m
Kalorie: 2168 kcal

Puszcza Sandomierska: wokół rezerwatu Zabłocie

Piątek, 28 sierpnia 2020 · dodano: 29.08.2020 | Komentarze 0


Jaszczurka zwinka w Lesie Bratkowskim. 

Przedostatnia w tym roku zaplanowana dłuższa wycieczka po obszarze dawnej Puszczy Sandomierskiej, przebiegała po trasie w kształcie wydłużonej pętli o przebiegu równoleżnikowym, a odwiedziłem tym razem lasy obok rezerwatu Zabłocie. 
Z powodu kuriera, który miał dostarczyć przesyłki przed południem, na kolejną setkę wybrałem się dopiero po obiedzie. Na trasie do "pieca" dorzuciłem jeszcze czekoladę i banana, jednak kalorycznie i tak znowu byłem na minusie.

Przewyższenie: Garmin 375 m., Sigma 391 m.


Kolejne wielkie inwestycje produkcyjne w strefie ekonomicznej w Zawadzie, to zatrudnienie głównie dla setek chłopów z regionu, nie trudniących się już pracą w rolnictwie, od których oczekiwać się będzie fizycznej orki na hali.


Dziewanna wielkokwiatowa w Zawadzie.


Chałupa w Kozodrzy.


Polami nad Sędziszowem Małopolskim. 


Leśne ostępy.


Chorthippus vagans (konik leśny) w Lesie Bratkowskim.


Ta sama jaszczurka.


Zachód słońca w Kozłowie.


Dane wyjazdu:
119.31 km 6.20 km teren
05:09 h 23.17 km/h:
Maks. pr.:40.91 km/h
Temperatura:23.9
HR max:155 ( 82%)
HR avg:117 ( 62%)
Przewyższenie:464 m
Kalorie: 2274 kcal

Ziemia Tarnowska: spotkanie z bocianem czarnym

Czwartek, 20 sierpnia 2020 · dodano: 20.08.2020 | Komentarze 2


Drugi w tym roku bocian czarny napotkany na Ziemi Tarnowskiej, ale po raz pierwszy w rzadkim ujęciu na otwartej przestrzeni poza ciekiem wodnym (kilka kilometrów od Wisły poniżej Szczucina). Początkowo dzieliła nas odległość około 200 metrów, i z takiej też odległości udało mi się zrobić zdjęcia. Zauważoną wcześniej drogą polną wysadzaną krzakami podjechałem bliżej na około 50 metrów, i być może udałoby mi się zrobić lepszej jakości fotografie gdyby nie bażant, który swoim gdakaniem zaalarmował boćka. Hajstra długo kołowała nad okolicą wysoko na niebie, ale już nie wylądowała. 

Dwukrotnie zmieniałem plany przebiegu kolejnej setki, w tym w przeddzień wyjazdu po wieczornej ulewie, która zalała teren w lasach koło Mielca. Odpuszczając sobie błotne przeprawy, postawiłem tym razem na kolejne nieprzejechane asfalty Ziemi Tarnowskiej za Radomyślem Wielkim aż pod Szczucin. Zaglądnąłem też po raz kolejny tego lata do Dąbrowy Tarnowskiej, która podobnie jak Radomyśl, od lat czeka na obwodnice, mierząc się każdego dnia z intensywnym ruchem samochodowym. 

Temperatura maksymalna: 30.6 °C. Wiatr 15 km/h (porywy do 33 km/h) NW. Przewyższenie: Garmin 464 m., Sigma 475 m. 

Ta wycieczka wchodzi w skład cyklu Kotlina Sandomierska 2020:


Puszcza Sandomierska: na zachód od Mielca 124.1 km 

Lasy pogranicza na Płaskowyżu Tarnowskim 121.2 km

Puszcza Sandomierska: Kolbuszowa i rezerwat Końskie Błota 140.6 km

Po lasach Płaskowyżu Tarnowskiego 103.3 km

Przyrodniczo po Ziemi Tarnowskiej 115.3 km

Puszcza Sandomierska: od Rzemienia pod Tarnobrzeg 206.73 km



Wieżowy zbiornik na wodę w Zasowie.


Bociany białe w Zasowie.


Bielona chata w Radomyślu Wielkim.


Puszczańskie klimaty koło Radomyśla.



Kościół Św. Augustyna z 1692 roku w Jamach. Okrążając zabytkową świątynię po chodniku na rowerze natknąłem się na księdza (być może proboszcza), który podniesionym tonem pełnym wyrzutu oznajmił mi, wsiadając jednocześnie do samochodu, że wokół kościoła się nie jeździ rowerem. Normalnie świętokradztwo, jakbym w butach do meczetu wszedł.. Jako nonkonformista nigdy nie przykładałem większej wagi do ceremoniałów, od których ważniejsze jest właściwe postępowanie w życiu codziennym, ale rozumiem: mała parafia, zadupie, księża ludzi za pyski się nauczyli trzymać. W mieście nikt by nawet nie zwrócił na mnie uwagi. 


Upust- niepozorny ciek wodny pod Szczucinem, klasyfikowany jest jako rzeka. 



XIX-wieczna synagoga w Dąbrowie Tarnowskiej jest największym tego typu obiektem w województwie małopolskim. 


Drewniany kościół w Dąbrowie Tarnowskiej z 1771 roku znalazł się na trasie Szlaku Architektury Drewnianej. 



Samice dzierzby gąsiorka widuję zdecydowanie rzadziej niż samce.


Drewniany dom z przybudówką w Luszowicach Dolnych.


Leśne mokradła- oaza spokoju.