Info

avatar Jestem MateM z miasta Dębica/ Darmstadt (Hesja). Od 2008 roku na rowerze przejechałem: 103268.63 w tym 14584.10 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.05 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Mapa przejechanych dróg- aktualizacja 2022








button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 120 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 138 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 143 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 206.7 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 124.6 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 173 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 154 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 135 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 141 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 99 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 138 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 164 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 201 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 166 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 148 km button stats bikestats.pl Najdłuższa wycieczka: 104 km

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MateM.bikestats.pl

Archiwum bloga

skype downloadLicznik wizyt na stronę
Flag Counter
Wpisy archiwalne w kategorii

Zdjęcie

Dystans całkowity:28830.91 km (w terenie 4372.13 km; 15.16%)
Czas w ruchu:1374:18
Średnia prędkość:19.72 km/h
Maksymalna prędkość:70.00 km/h
Suma podjazdów:211737 m
Maks. tętno maksymalne:187 (101 %)
Maks. tętno średnie:167 (87 %)
Suma kalorii:675576 kcal
Liczba aktywności:461
Średnio na aktywność:62.54 km i 3h 08m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
162.97 km 30.00 km teren
08:30 h 19.17 km/h:
Maks. pr.:41.60 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Przewyższenie:627 m
Kalorie: 3024 kcal

Wzdłuż Haweli przez Berlin i Poczdam

Niedziela, 3 czerwca 2018 · dodano: 24.05.2020 | Komentarze 0

Mocno zaległy wpis z 03.06.2018

Niedziela stała pod znakiem opadów, już w chwili wyjazdu ciemne chmury przetaczały się nad regionem. Było też zdecydowanie chłodniej, niż ostatnim razem, kiedy to w drodze do Berlina towarzyszył mi upał. Pierwszy deszcz dopadł mnie w Saarmund, po drodze mijani Niemcy nic sobie jednak z opadu nie robili- w końcu jest weekend i taka drobnostka nie może przerwać wycieczkowych planów. A moje plany na dzisiaj to jazda wzdłuż Haweli aż pod Olimpiastadion w Berlinie, a następnie powrót drugim brzegiem rzeki przez Poczdam. 

W większości terenowa ścieżka na prawym brzegu biegnie przez Grunewald: liczący 3000 hektarów największy teren zielony w stolicy Niemiec. Jest dzięki temu kompletnie zalesiona, dając osłonę zarówno przed deszczem, jak i słońcem. Na odcinku tym odwiedziłem wyspę Schwanenwerder z luksusowymi willami i licznymi przystaniami. Ciekawostką jest, że znajduje się tutaj kolumna ze zburzonego paryskiego Pałacu Tuileries, którą umieszczono na wyspie pod koniec XIX wieku.


Na alei Jesse-Owens grupy ludzi w pomarańczowych kamizelkach. Pod Stadion Olimpijski nie podjechałem, nie tyle ze względu na porządkowych, a odbywający się w środku koncert. Poziom nagłośnienia kompletnie dla mnie nieakceptowalny, nie byłoby tu mowy nie tyle o dobrej zabawie, co nawet o tolerowaniu takiego hałasu. Jak wyczytałem później w Internecie, występował tu znany rockowy zespół Guns N' Roses.

Trasa powrotna z licznymi przejaśnieniami w promieniach słońca.
Główna atrakcja po tej stronie Haweli to pałac Sacrow z parkiem i kościołem, należący do grupy pałaców i zespołów parkowych w Poczdamie i Berlinie, wpisanych na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Wstęp do przypominającego statek kościoła ze względu na odbywającą się mszę nie był możliwy. W tym miejscu rezygnuję z przeprawy promem na drugą stronę rzeki, jadąc dalej wzdłuż brzegu do Poczdamu. Przez Poczdam przejeżdżam tylko, kierując się na nadrzeczną promenadę.

Wycieczkę zakończyłem przejazdem przez rezerwat nad Riebener See. Umknął mi czas aktywności, dla takiego turystycznego dystansu orientacyjnie powinien on wynosić około 8 i pół godziny.







Zdjęcie dnia to Sacrower Kirche. Ze względu na odbywającą się mszę wstęp dla turystów nie był możliwy.



Ciemne chmury nad parkiem krajobrazowym Nuthe-Nieplitz. 


Żaglówki na Haweli koło Schwanenwerder.



Wzdłuż Haweli.


Olympiastadion w Berlinie.


Pałac Sacrow.


Hawela koło Sacrow.


20-metrowa kampanila w Sacrow. W 1897 roku na wieży miał miejsce fizyczny eksperyment z falami radiowymi, zakończony przesłaniem pierwszego bezprzewodowego sygnału na odległość 1.6 km.


Wodne taxi w Poczdamie. 


Dom w Schlunkendorf.


Niemiecki wiatrak- pomnik techniki w Beelitz. 



Dane wyjazdu:
45.84 km 10.10 km teren
02:32 h 18.09 km/h:
Maks. pr.:36.30 km/h
Temperatura:34.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Przewyższenie: 74 m
Kalorie: 863 kcal

Keilberg, Jüterbog i Kloster Zinna

Czwartek, 31 maja 2018 · dodano: 17.03.2023 | Komentarze 0


Rezerwat tym razem przeciąłem na pół z północy na południe, a konkretnie z Felgentreu po Neuheim. Ponad 10 km terenu w  "Forst Zinna-Jüterbog-Keilberg" pokonane m.in. po ciężkim piachu. 

Jüterbog tylko północnymi obrzeżami miasta, którymi jeszcze nie jechałem. W zasadzie dla zagęszczenia mapy, bo nic z tego miejsca nie pozostanie w mojej pamięci, reprezentowanego przez monotonne tereny przemysłowe, tak odmienne od wspaniałego centrum ze średniowiecznymi zabytkami.

Krążąc pod klasztorem zgubiłem w trawie nawigację, o czym przekonałem się dopiero po chwili. Trawnik był jedynym miejscem, gdzie Garmin mógł upaść niezauważony,  zawróciłem więc ze ścieżki i po chwili odnalazłem zgubę. Utrata urządzenia z tyloma śladami z ostatnich miesięcy (z braku komputera w Brandenburgii musiały pozostawać w urządzeniu) byłaby niepowetowaną stratą. 




Przez rezerwat.


Klasztor Zinna.




Dane wyjazdu:
124.48 km 16.80 km teren
06:05 h 20.46 km/h:
Maks. pr.:35.70 km/h
Temperatura:36.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Przewyższenie: m
Kalorie: 2357 kcal

Malterhausen: ucieczka przed burzą

Niedziela, 27 maja 2018 · dodano: 26.08.2020 | Komentarze 0


Typowy krajobraz Niederer Fläming: rozległe niziny o rolniczym charakterze z turbinami wiatrowymi w tle.

"Z dużej chmury mały deszcz"- jak mało kiedy przysłowie to idealnie oddaje charakter kolejnej z szalonych wycieczek po Brandenburgii: w upale, bez nakrycia głowy (a grzało dzisiaj do 36 °C), pod presją ciemnej chmury burzowej. Rzadko się też zdarza, aby tak jak dzisiaj maksymalna temperatura była wyższa niż maksymalna prędkość. Skończyło się wprawdzie na 85 kilometrach i powrocie do mieszkania, jednak po obiedzie wybrałem się dalej nad Riebener See, przekręcając łącznie tego dnia ponad 124 km.

Nie jest to klasyczna setka, gdyż powrót na kwaterę zawsze wyznacza koniec wycieczki. Niemniej w tym przypadku był to powrót niezamierzony, wymuszony przez pogodę, dlatego nie podzieliłem jej na dwie różne aktywności. 


Ta wycieczka wchodzi w skład cyklu Brandenburgia 2018:


Z Poczdamu nad Templiner See i Schwielowsee 111.6 km

Na południe: Treuenbritzen- Lindow- Jüterbog 106.3 km

Kloster Lehnin i Brandenburgia: spotkanie z uchodźcami 151.8 km

Berlin: w centrum stolicy Niemiec 166.7 km

Caputh i Werder nad Hawelą 116.5 km

Wzdłuż Haweli przez Berlin i Poczdam 163 km

Poczdam: śladami zabytków i pożegnanie ulewą 147.8 km 

Zaległy wpis z 27.05.2018.


Podejść zająca w Klausdorf.


Jest parno, dodatkowo tłukę się rowerem bez amortyzacji i jakiegokolwiek nakrycia głowy na kamiennej drodze prowadzącej do Eckmannsdorf. Najgorsze jednak dopiero przede mną..


Było źle, jest jeszcze gorzej. W Lobbese z trudem przejechałem środkiem między dwoma rodzajami "nawierzchni". Po latach wspomina się takie przejazdy z uśmiechem, ale wtedy do śmiechu mi nie było. Żar leje się z nieba, końca drogi nie widać, a tu prościej prowadzić, niż jechać. 


Pozostałości wiatraka kozłowego w Lobbese z 1769 roku. Widoczne na zdjęciu kozły podtrzymywały pionową oś, wokół której obracała się cała konstrukcja wiatraka, aby optymalnie ustawić śmigła względem wiatru. 


Libellula fulva, czyli ważka żółta nad Riebener See.



Dane wyjazdu:
116.57 km 6.40 km teren
05:53 h 19.81 km/h:
Maks. pr.:40.60 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Przewyższenie:473 m
Kalorie: 2249 kcal

Caputh i Werder nad Hawelą

Poniedziałek, 21 maja 2018 · dodano: 27.05.2020 | Komentarze 0

Zaległy wpis z 21.05.2018.

Z powodu stacjonarnego przecięcia opony (doraźnie ją skleiłem), zmuszony byłem też do wymiany dętki. Jeszcze w tym tygodniu zakupię nową gumę, tymczasem ta musi przetrwać kolejną weekendową setkę. Wyraźne wybrzuszenie z boku działało na wyobraźnię i budziło pewne obawy, jednak nie powiększyło się. Z oponą muszę poczekać, za to już dziś mam okazję nabyć dętkę- trasa nad jeziora zahacza w tym celu o Michendorf, gdzie znaduje się jeden dętkomat.

Najpierw odwiedziłem planowane już od jakiegoś czasu piaszczyste wzgórza morenowe koło Saarmund, z najwyższymi wzniesieniami: Saarmunder Berg (97 m. n.p.m.) i Eichberg (95 m. n.p.m.). Wysokości bezwzględne może i nie powalają, ale względem okolicznych nizin pagórki te wystają na około 80 m., co w skali nizinnej Brandenburgii zasługuje na uwagę. Pobliskie trawiaste lotnisko służy niedużym samolotom o wadze do 2 ton, a z szerokich pasów równej trawy korzystają także modelarze rc. Okolicę odwiedzają również nieproszeni goście. Moreny usiane są licznymi śladami opon motocyklowych: także tu w Niemczech ta plaga zakłócając spokój, demoluje jednocześnie obiekty przyrodnicze, nierzadko chronione w rezerwatach przyrody (miałem już styczność z motorowcem szarżującym po obszarze rezerwatu Forst Zinna-Jüterbog-Keilberg).















Zdjęcie dnia to Hawela koło Caputh.


Saarmund.


Motorowcy w regionie nie odpuszczają nawet takim wzniesieniom (Eichberg).


Okolice Saarmunder Berg, kurs na Michendorf.



Stacja transformatorowa w okolicy Saarmunder Berg.


Za 8 euro mam nową dętkę. 


Werder nad Hawelą.


Neogotycki kościół Św. Ducha (Heilig-Geist-Kirche) w Werder (Havel).


Zabytkowy budynek elektrociepłowni z wieżą ciśnień w Beelitz Heilstätten, odrestaurowany ze środków unijnych przez powiat Potsdam-Mittelmark.



Wnętrze budynku byłej kotłowni na terenie Beelitz Heilstätten, czyli urbex po niemiecku.


Zakwit glonów, Riebener See.


Dane wyjazdu:
57.08 km 11.50 km teren
02:58 h 19.24 km/h:
Maks. pr.:34.20 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Przewyższenie:204 m
Kalorie: 1066 kcal

Runda przez Stücken i Beelitz

Czwartek, 17 maja 2018 · dodano: 28.01.2023 | Komentarze 0




Nad jezioro.




Dzierzba gąsiorek.


Chów pastwiskowy w Rieben.


Riebener See.


Kolekcja skał przy Kähnsdorfer Straße.


Beelitz.




Dane wyjazdu:
166.70 km 15.30 km teren
08:48 h 18.94 km/h:
Maks. pr.:37.20 km/h
Temperatura:34.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Przewyższenie:190 m
Kalorie: 3103 kcal

Berlin: w centrum stolicy Niemiec

Niedziela, 13 maja 2018 · dodano: 23.02.2020 | Komentarze 0

Mocno zaległy wpis z 13.05.2018.

Najdłuższa niemiecka wycieczka to wizyta w stolicy Niemiec. Wiele miesięcy mieszkałem w cieniu metropolii, aż wreszcie postanowiłem się do niej wybrać. Jest to de facto pierwsza stolica jakiegokolwiek państwa odwiedzona przeze mnie rowerem, jak i największe miasto poznane z perspektywy "dwóch kółek" (3.7 mln mieszkańców). Poruszanie się po Berlinie ułatwiało urządzenie GPS zapisujące i aktualizujące na bieżąco przemierzaną trasę.

Przedpołudniowy dojazd do ścisłego centrum rozległymi przedmieściami dłużył się. Z racji organizowanego akurat w tym dniu wyścigu kolarskiego Velothon Berlin musiałem się też liczyć z utrudnieniami, parokrotnie poszukując objazdów. Nie mogłem o wyścigu wiedzieć, jako że w trakcie kilkumiesięcznego pobytu w Niemczech nie korzystam z Internetu (to dobra okazja na technologiczny detoks), a w radiu słucham jedynie pogody. Samą imprezę kolarską razem z policją zabezpieczali głównie.. czarnoskórzy imigranci. 

Pierwszy dłuższy postój połączony z posiłkiem miał miejsce w Tiergarden- największym parku miejskim w sercu miasta.
Słońce już paliło, a w centrum dalsze utrudnienia związane z wyścigiem.
Przejazd ulicami Unter den Linden i Schlossplatz pod Alexanderplatz przeplatający się ze zwiedzaniem najbardziej znanych obiektów miasta: Reichstagu, Bramy Brandenburskiej, Berliner Fernsehturm oraz Katedry. Centrum opuściłem Leipziger Strasse.

Trzeba przyznać, że po Berlinie jednośladem jeździło się bardzo przyjemnie. Jest sporo przeznaczonych tylko dla rowerzystów dróg, można tez korzystać z pasów zarezerwowanych dla autobusów. Miasto w centrum nie przytłacza, brakuje tu wysokościowców, a zabudowa, rozległe place i parki dają poczucie przestrzeni.

Do końca aktywności pracowałem na wynik, czego efektem były dodatkowe terenowe pętle nad Blankensee i Dobbrikow. Podjazd do Glau nieudany ze względu na zbyt piaszczyste podłoże.

Późnym popołudniem zaglądnąłem jeszcze nad Riebener See. Każdy wizyta w rezerwacie nad tym jeziorem to ciekawe spotkania ze światem przyrody i żywa lekcja biologii: wiele różnych chronionych gatunków fauny i flory obrało te tereny za swoje siedlisko.

Berlin pozytywnie mnie zaskoczył, obawy co do poruszania się po tak dużym mieście były bezzasadne. Na pewno jeszcze go odwiedzę, mam zaplanowaną trasę wzdłuż Haweli do Olympiastadion. 

Zakres temperatur: od 16 °C rankiem do 34 °C w najgorętszej porze dnia.



Z PRO na Berlin. 


Śluza Kleinmachnow na kanale Teltow, łączącym Sprewę z Hawelą. 



Dziesiątki imigrantów spoza Europy zabezpieczało dzisiaj wyścig kolarski Velothon Berlin. 


Witamy w Berlinie :-)



Reichstag.


Tego zabytku chyba nikomu przedstawiać nie trzeba. 



Sprewa i jej kanały w centrum miasta.


Katedra Berlińska. Pomimo gorąca tłumy wypoczywają na miejskich trawnikach lub spacerują. 


Dwie wieże: Kościoła Mariackiego i telewizyjna. Berliner Fernsehturm o wysokości 368 m. jest najwyższym budynkiem Niemiec. 


Droga z kamienia polnego to katorga dla roweru bez amortyzacji. Otaczająca sceneria łagodzi te niedogodności. 


Riebener See- tu zawsze jest coś ciekawego do zobaczenia. 


Ważka czteroplama.


Wśród ryb najczęściej można tu spotkać widoczne na zdjęciu wzdręgi i okonie.


Protestanci są bardzo tolerancyjni, nie przeszkadzają im nawet bocianie gniazda na kościołach. 



Dane wyjazdu:
151.84 km 19.20 km teren
07:36 h 19.98 km/h:
Maks. pr.:38.90 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Przewyższenie:370 m
Kalorie: 2872 kcal

Kloster Lehnin i Brandenburgia: spotkanie z uchodźcami

Niedziela, 6 maja 2018 · dodano: 28.07.2020 | Komentarze 0


Dziedziniec późnoromańskiego kościoła klasztornego w Lehnin.

Kolejna z dłuższych brandenburskich wycieczek spod znaku upałów. Tym razem wyruszyłem na północny-zachód w krainę rzeki Haveli.

Klasztorne mury

Pierwszy ważniejszy przystanek na trasie to klasztor Lehnin, położony w niedużej miejscowości o tej samej nazwie. Cały kompleks składający się z kościoła klasztornego (w murach którego się schłodziłem i byłem świadkiem mszy prowadzonej przez kobietę), muzeum, spichlerza i kilku innych zabytkowych obiektów, zwiedziłem jeszcze przed upałem. Dalej nad klasztorne jezioro zaprowadziła mnie ścieżka z kostki brukowej w cieniu drzew. To tu Lehnin poprzez kanał Emster połączony jest z główną rzeką regionu: Hawelą, którą można dotrzeć do Zachodniej Europy lub Polski. Za to aby dotrzeć do miasta Brandenburgia- kolejnego celu dzisiejszej wycieczki, zamiast asfaltowej ścieżki wzdłuż ruchliwej drogi wybrałem teren, i choć trasa wiodła po drogach szutrowych i polnych, to w większości terenami ruderalnymi.

Krakowskie Przedmieście i Roland z mieczem

Brandenburgia nad Hawelą: niemieckie miasto o słowiańskich korzeniach, w którym przed wiekami rezydowali polscy książęta, a w miejscowej katedrze pochowana była polska księżniczka Judyta Bolesławówna, żona władcy Brandenburgii. W mieście tym odwiedziłem wszystkie z czterech zachowanych baszt miejskich (w przeszłości było ich osiem), katedrę oraz rynek z ratuszem i pomnikiem Rolanda. Sama katedra jest ogromna- nie udało mi się zrobić zdjęcia, które by ją objęło w całości. Na Starym Mieście z racji rosnącego upału zabawiłem tylko chwilę, poszukując dalej cienia wśród licznych promenad i parków. 

Uchodźcy w Brück

W drodze powrotnej w upalnych warunkach, parę kilometrów przed Brück, spotkałem na trasie bliskowschodnich uchodźców. Obyło się z ich strony bez pobicia czy wyzwisk (ironia), a zamiast hordy ciemnoskórych, rozwścieczonych imigrantów, jakimi karmiono w Polsce publikę w niektórych mediach, szosą wędrował spokojny mężczyzna z dziećmi. Nie posiadali żadnego bagażu, więc w pierwszym odruchu chciałem zaproponować jakąś wodę lub czekoladę, z czego ostatecznie zrezygnowałem, bo nie wyglądali na zmęczonych. Nieodległe Brück jak się okazało, jest jedną z miejscowości w regionie Michendorf, gdzie zakwaterowano 1650 uciekających przed wojną cywili.

W Polsce w tym okresie przekaz konserwatywnych mediów zdominowany był przez zastraszające obrazy tłumów ciemnoskórych imigrantów, stanowiących zagrożenie dla życia miejscowych. Oczywiście wśród grup uciekinierów mogli znajdować się potencjalni przestępcy, ale to rolą odpowiednich służb jest ich neutralizacja. Terroryzm zresztą nie ma koloru skóry, czy wyznania. Zamachów dokonują także biali i katolicy (jak Polacy, czy Amerykanie), więc strach przed uchodźcami wydaje się raczej przejawem  ksenofobii i rasizmu wśród słabiej wykształconej części społeczeństwa, mającym swoje źródła w prymitywnych podziałach plemiennych z przeszłości, aniżeli głosem rozsądku. Historia kołem się toczy.. Polacy także doświadczali jako uchodźcy wielokrotnej pomocy od innych krajów, m.in. od muzułmanów w Iranie. Dziś część polskiego społeczeństwa (kuriozum, ta bardziej wierząca) pokazuje im środkowy palec. I gdy w Polsce naśmiewano się, że Niemcy witają terrorystów, Niemcy z kolei dziwili się, jak najbardziej katolicki kraj w Europie może być tak bezduszny i obłudny. 

Zachowania zwykłych ludzi nie można jednak utożsamiać z rządem, bo państwo niemieckie nie jest bezinteresowne, a pomoc azylantom jest elementem ratowania sypiącej się demografii. Średnia wieku wynosi tu aż 45 lat, co czyni Niemcy najstarszym po Włoszech narodem UE. Uchodźców od razu uczy się niemieckiego, aby wedle wykształcenia i umiejętności włączyć ich do społeczeństwa i gospodarki. Podczas mojego pobytu w Brandenburgii byłem świadkiem swego rodzaju wycieczek, oprowadzanych przez Niemki, które uczyły nastoletnich uchodźców języka i kultury na zajęciach terenowych. 

Uchodźcy nie dostarczyli mi zatem żadnych większych emocji, za to uczyniła to chwila roztargnienia w Alt Bork. Podczas ucieczki na polnej drodze przed kurzącym traktorem, wypadł mi futerał z aparatem. Zacząłem go szukać tuż po przejeździe pojazdu, szczęśliwie upadł w miejscu, po którym nic nie przejechało. W innym wypadku relacje z wycieczek wiele by straciły bez pamiątkowych fotografii. 

Podsumowanie aktywności zawiera 370 metrów przewyższenia według map Google, które jest wartością zaniżoną. Niestety nie spisałem wartości Garmina.
 

Jest to zaległy wpis z 06.05.2018.


Ta wycieczka wchodzi w skład cyklu Brandenburgia 2018:

Z Poczdamu nad Templiner See i Schwielowsee 111.6 km
Na południe: Treuenbritzen- Lindow- Jüterbog 106.3 km
Berlin: w centrum stolicy Niemiec 166.7 km
Caputh i Werder nad Hawelą 116.5 km
Maltensdorf i ucieczka przed burzą 124.5 km
Wzdłuż Haweli przez Berlin i Poczdam 163 km
Poczdam: śladami zabytków i pożegnanie ulewą 147.8 km



Wspaniałe, gotyckie mury XIV-wiecznego spichlerza w Kloster Lehnin. 


Wnętrze kościoła klasztornego w Lehnin w trakcie protestanckiej mszy (prowadzonej przez kobietę), w której brało udział kilkunastu wiernych. Nową religią większości Niemców jest teraz konsumpcjonizm.  


Klostersee.


Rietzer See objęte jest ochroną rezerwatową jako ważne siedlisko dzikich ptaków wodnych.



Wnętrze XII-wiecznej katedry w Brandenburgii nad Hawelą. Pochowano tu przed wiekami żonę Ottona I brandenburskiego: polską księżniczkę Judytę Bolesławównę z dynastii Piastów. Koligacje między rodami niemieckimi i polskimi był w tamtym okresie częste, a pierwszym, który je oficjalnie zapoczątkował już w 980 roku, był polski władca Mieszko I.


Rathenower Torturm.


Zabytkowy ratusz z pomnikiem Rolanda. Słońce już mocno daje się we znaki.


Przerwa posiłkowa nad Hawelą. Na ławce obok bliskowschodni imigrant, najprawdopodobniej Turek, słuchał głośno orientalnej muzyki z telefonu. Po lewej za drzewami znajduje się wioska słowiańska (Slawendorf)- pamiątka po słowiańskich założycielach miasta.


Steintorturm na Nowym Mieście.


Opuszczając Brandenburgię.


Łabędź niemy na Riebener See.


Dane wyjazdu:
38.96 km 18.10 km teren
02:20 h 16.70 km/h:
Maks. pr.:29.40 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Przewyższenie:130 m
Kalorie: 694 kcal

NSG Nuthe- Nieplitz Niederung

Piątek, 4 maja 2018 · dodano: 29.03.2019 | Komentarze 0

Zaległy wpis: 04.05.2018.

Choć po pracy po raz kolejny zamierzałem pokręcić nowymi trasami, to aktywność zdominowały przede wszystkim ciekawe obserwacje fauny, a rowerowa wycieczka z krajoznawczej stała się przyrodniczą. 

Szczęście dzisiejszego dnia dopisało: liczne obserwacje ptaków, m.in. gęsi gęgawy, perkozy dwuczube, bielik, kanie, żurawie, a także zaskakujący gatunek kaczkowatych: kazarka egipska. Poza tym wpadły także dwa nowe gatunki motyli: Dostojka Latonia i Zorzynek Rzeżuchowiec.

Tytułowy rezerwat przyrody jest jednym z dwóch wielkich obszarów ochrony ścisłej na terenie parku krajobrazowego Nuthe- Nieplitz: przyrodniczej enklawy w bezpośrednim sąsiedztwie Poczdamu i Berlina. Parków tego typu w całych Niemczech jest aż 104, a 11 z nich znajduje się w Brandenburgii. Sam rezerwat rozciąga się południkowo w łańcuchu jezior, na nizinie będącej obszarem lęgowym ponad 60 gatunków ptaków z Czerwonej Listy zagrożonych zwierząt Brandenburgii. Poza ekosystemem jezior znajdziemy tu także podmokłe łąki, bagna, czy lasy łęgowe.

Zakres temperatur: 22 °C-17 °C.


Osobnik męski Dostojki Latonii (Issoria lathonia) spotkany na drodze.


Teren w trakcie wycieczki reprezentowany głównie przez piaszczyste drogi leśne i polne.






Perkozy dwuczube i łabędź niemy uchwycone po drugiej stronie Riebener See.


Zorzynek rzeżuchowiec (Anthocharis cardamines), Strassweg na granicy rezerwatu.


Drewniany pomost w rezerwacie umożliwia dotarcie do wieży obserwacyjnej ze szlaku rowerowego.


Widok z wieży obserwacyjnej w Stangenhagen w kierunku północnym.


Pfefferfließ, jeden z dopływów rzeki Nieplitz.


Okolice Stangenhagen.


Widok z wieży w kierunku południowym.


Gęgawy w locie.


Kazarka egipska.


Żurawie w Dobbrikow.


Dane wyjazdu:
54.81 km 22.40 km teren
03:11 h 17.22 km/h:
Maks. pr.:30.10 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Przewyższenie: m
Kalorie: 964 kcal

Luckenwalder Heide

Czwartek, 3 maja 2018 · dodano: 07.03.2023 | Komentarze 2


Mój pobyt w Brandenburgii nieubłaganie zbliża się do końca, a jest jeszcze kilka miejsc wokół Luckenwalde, które warto byłoby odwiedzić i dzisiejsza trasa właśnie do nich prowadziła. Brandenburska prowincja nie oferuje wprawdzie tej klasy zabytków, które można podziwiać w nieodległych Poczdamie i Berlinie, ale nadrabia naturą: są tu więc kompleksy borów sosnowych, rozległe wrzosowiska, czy urokliwe jeziora, z bogatą flora i fauną typową dla tych ekosystemów.

Region parku krajobrazowego Nuthe-Nieplitz zjeździłem jak mało kto, a mimo tego bywam tu jeszcze zaskakiwany, jak dziś, gdy koło Berkenbrück natknąłem się na szyld ostrzegający przed ostoją wilka. Ssaki te występują na tych terenach, ale znam je z innych lokalizacji, choć żadnego jeszcze do tej pory nie zauważyłem. 


Rezerwat "Oberes Pfefferfließ".


Kleiner Torsftich.


Refugium gęgaw.


Brandenburskie łąki.


Ostoja wilka.




Łabędzie na Nuthe.


Steinweg w Woltersdorf.


Las koło Jänickendorf.




Dane wyjazdu:
106.29 km 27.85 km teren
05:56 h 17.91 km/h:
Maks. pr.:32.60 km/h
Temperatura:28.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Przewyższenie:130 m
Kalorie: 1960 kcal

Na południe: Treuenbritzen- Lindow- Jüterbog

Niedziela, 29 kwietnia 2018 · dodano: 21.12.2018 | Komentarze 0

Zaległy wpis 29.04.2018. 

Kolejna turystyczna niemiecka "setka" wykręcona tym razem w południowej części powiatu. Wyjazd przed południem, przez połowę trasy w większości tłukłem się po piaszczysto- kamienistych drogach leśnych, potem już tylko asfalty. Zwłaszcza  odcinek do Lüdendorfu to ciężka przeprawa po piaszczystej leśnej drodze w sosnowym borze. Sprawy nie ułatwiała upalna pogoda. 






Polną drogą donikąd w Kemnitz. Łącznie trzy kilometry po wybojach, na końcu zaś kanał irygacyjny i brak możliwości przeprawy. W drodze powrotnej na dosyć wysokiej ambonie myśliwskiej urządziłem sobie drugie śniadanie.


W lesie koło Buchholz natrafiłem na nie zaznaczony na mapach kompleks radzieckich schronów. Droga do nich została zablokowana nasypami, same wejścia do budowli i elementy instalacji również (częściowo lub w całości) zasypano ziemią. 








Tablica edukacyjna Dolina Nieplitz. Wśród tutejszej fauny wyróżniają się m.in. traszka górska i zimorodek zwyczajny. 


Reichhelmsteich- położony pod Treuenbritzen leśny staw okazał się idealnym miejscem na postój.


Nowe życie w stawie.



W lesie nie tylko drzewa bywają zielone.



Na drodze w okolicy Frohnsdorfu miałem okazję spotkać padalca zwyczajnego (Anguis fragilis).


Oko w oko z jaszczurem.


Polną drogą do Oehny.


Przelot Airbusa A400 nad Niedergörsdorf. 


Ścieżka rowerowa w Rohrbeck.


Późnym popołudniem od strony Oehny docieram do Jüterbog, przejeżdżając ulicami Pferdestraße i Zinnaerstraße przez historyczne centrum miasta. 
Uchwycona na zdjęciu brama miejska Zinnaer Tor zamyka Stare Miasto od północy. Wieża na  planie koła powstała w 1300 roku na fundamencie z kamienia polnego, sąsiadująca wieża kwadratowa to już późnogotycka budowla. 

Po opuszczeniu miasta obieram kurs na Luckenwalde, robi się coraz ciemniej. 
Wieczorem jeżdżę jeszcze ulicami w centrum, aby licznik przekroczył 100 km.