Info
Jestem MateM z miasta Dębica/ Darmstadt (Hesja). Od 2008 roku na rowerze przejechałem: 103627.17 w tym 14628.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.05 km/hWięcej o mnie.
Mapa przejechanych dróg- aktualizacja 2022
Najdłuższa wycieczka: 120 km Najdłuższa wycieczka: 138 km Najdłuższa wycieczka: 143 km Najdłuższa wycieczka: 206.7 km Najdłuższa wycieczka: 124.6 km Najdłuższa wycieczka: 173 km Najdłuższa wycieczka: 154 km Najdłuższa wycieczka: 135 km Najdłuższa wycieczka: 141 km Najdłuższa wycieczka: 99 km Najdłuższa wycieczka: 138 km Najdłuższa wycieczka: 164 km Najdłuższa wycieczka: 201 km Najdłuższa wycieczka: 166 km Najdłuższa wycieczka: 148 km Najdłuższa wycieczka: 104 km
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Listopad1 - 1
- 2024, Październik10 - 7
- 2024, Wrzesień6 - 6
- 2024, Sierpień9 - 2
- 2024, Lipiec18 - 16
- 2024, Czerwiec7 - 10
- 2024, Maj7 - 6
- 2024, Kwiecień5 - 10
- 2024, Marzec8 - 11
- 2024, Luty12 - 27
- 2024, Styczeń9 - 17
- 2023, Grudzień6 - 2
- 2023, Listopad7 - 12
- 2023, Październik17 - 19
- 2023, Wrzesień5 - 9
- 2023, Sierpień11 - 18
- 2023, Lipiec19 - 0
- 2023, Czerwiec5 - 2
- 2023, Maj6 - 6
- 2023, Kwiecień6 - 4
- 2023, Marzec10 - 17
- 2023, Luty11 - 20
- 2023, Styczeń5 - 0
- 2022, Grudzień6 - 2
- 2022, Listopad11 - 4
- 2022, Październik14 - 14
- 2022, Wrzesień11 - 10
- 2022, Sierpień18 - 10
- 2022, Lipiec13 - 2
- 2022, Czerwiec10 - 6
- 2022, Maj8 - 0
- 2022, Kwiecień6 - 0
- 2022, Marzec7 - 0
- 2022, Luty13 - 4
- 2022, Styczeń10 - 2
- 2021, Grudzień9 - 2
- 2021, Listopad15 - 0
- 2021, Październik16 - 2
- 2021, Wrzesień14 - 0
- 2021, Sierpień11 - 2
- 2021, Lipiec12 - 0
- 2021, Czerwiec2 - 0
- 2021, Maj8 - 4
- 2021, Kwiecień6 - 4
- 2021, Marzec10 - 20
- 2021, Luty11 - 2
- 2021, Styczeń14 - 22
- 2020, Grudzień12 - 0
- 2020, Listopad14 - 8
- 2020, Październik13 - 2
- 2020, Wrzesień15 - 0
- 2020, Sierpień18 - 4
- 2020, Lipiec18 - 0
- 2020, Czerwiec18 - 0
- 2020, Maj15 - 2
- 2020, Kwiecień15 - 2
- 2020, Marzec10 - 7
- 2020, Luty10 - 4
- 2020, Styczeń16 - 0
- 2019, Grudzień12 - 0
- 2019, Listopad8 - 2
- 2019, Październik5 - 0
- 2019, Wrzesień14 - 0
- 2019, Sierpień15 - 0
- 2019, Lipiec16 - 0
- 2019, Czerwiec29 - 0
- 2019, Maj30 - 0
- 2019, Kwiecień28 - 0
- 2019, Marzec17 - 2
- 2019, Luty19 - 0
- 2019, Styczeń9 - 0
- 2018, Grudzień9 - 0
- 2018, Listopad10 - 0
- 2018, Październik5 - 2
- 2018, Wrzesień11 - 0
- 2018, Sierpień5 - 0
- 2018, Lipiec8 - 2
- 2018, Czerwiec17 - 0
- 2018, Maj19 - 2
- 2018, Kwiecień11 - 2
- 2018, Marzec11 - 0
- 2018, Luty3 - 0
- 2018, Styczeń5 - 0
- 2017, Grudzień9 - 2
- 2017, Listopad11 - 4
- 2017, Październik14 - 3
- 2017, Wrzesień15 - 2
- 2017, Sierpień14 - 0
- 2017, Lipiec22 - 0
- 2017, Czerwiec10 - 0
- 2017, Maj6 - 0
- 2017, Kwiecień9 - 0
- 2017, Marzec13 - 0
- 2017, Luty3 - 0
- 2016, Grudzień6 - 0
- 2016, Listopad10 - 0
- 2016, Październik12 - 0
- 2016, Sierpień4 - 0
- 2016, Lipiec11 - 0
- 2016, Czerwiec9 - 0
- 2016, Maj9 - 0
- 2016, Kwiecień12 - 0
- 2016, Marzec12 - 0
- 2016, Luty10 - 0
- 2016, Styczeń6 - 0
- 2015, Grudzień6 - 0
- 2015, Listopad10 - 0
- 2015, Październik15 - 0
- 2015, Wrzesień15 - 0
- 2015, Sierpień18 - 0
- 2015, Lipiec17 - 0
- 2015, Czerwiec18 - 0
- 2015, Maj14 - 0
- 2015, Kwiecień14 - 0
- 2015, Marzec14 - 0
- 2015, Luty9 - 0
- 2015, Styczeń8 - 0
- 2014, Grudzień6 - 0
- 2014, Listopad13 - 0
- 2014, Październik11 - 0
- 2014, Wrzesień19 - 2
- 2014, Sierpień18 - 0
- 2014, Lipiec13 - 0
- 2014, Czerwiec13 - 0
- 2014, Maj9 - 0
- 2014, Kwiecień8 - 0
- 2014, Marzec16 - 0
- 2014, Luty9 - 0
- 2014, Styczeń6 - 0
- 2013, Grudzień10 - 1
- 2013, Listopad6 - 0
- 2013, Październik9 - 0
- 2013, Wrzesień5 - 0
- 2013, Sierpień16 - 0
- 2013, Lipiec20 - 0
- 2013, Czerwiec18 - 0
- 2013, Maj17 - 2
- 2013, Kwiecień17 - 3
- 2013, Marzec7 - 2
- 2013, Luty4 - 0
- 2013, Styczeń1 - 0
- 2012, Grudzień6 - 0
- 2012, Listopad8 - 0
- 2012, Październik13 - 0
- 2012, Wrzesień18 - 0
- 2012, Sierpień24 - 0
- 2012, Lipiec25 - 2
- 2012, Czerwiec18 - 0
- 2012, Maj21 - 8
- 2012, Kwiecień14 - 1
- 2012, Marzec10 - 2
- 2012, Luty2 - 0
- 2012, Styczeń1 - 0
- 2011, Grudzień9 - 3
- 2011, Listopad9 - 4
- 2011, Październik5 - 0
- 2011, Wrzesień13 - 0
- 2011, Sierpień19 - 5
- 2011, Lipiec18 - 8
- 2011, Czerwiec23 - 12
- 2011, Maj17 - 1
- 2011, Kwiecień15 - 3
- 2011, Marzec4 - 2
- 2011, Styczeń2 - 2
- 2010, Grudzień1 - 2
- 2010, Listopad11 - 0
- 2010, Październik16 - 5
- 2010, Wrzesień15 - 0
- 2010, Sierpień21 - 9
- 2010, Lipiec19 - 11
- 2010, Czerwiec21 - 8
- 2010, Maj15 - 6
- 2010, Kwiecień11 - 7
- 2010, Marzec4 - 4
- 2009, Grudzień1 - 0
- 2009, Listopad2 - 0
- 2009, Październik2 - 0
- 2009, Wrzesień18 - 7
- 2009, Sierpień21 - 1
- 2009, Lipiec20 - 0
- 2009, Czerwiec14 - 0
- 2009, Maj14 - 0
- 2009, Kwiecień16 - 4
- 2009, Marzec4 - 0
- 2009, Luty6 - 0
- 2009, Styczeń7 - 0
- 2008, Wrzesień6 - 0
- 2008, Sierpień9 - 0
- 2008, Lipiec6 - 0
- 2008, Czerwiec3 - 0
- 2008, Maj8 - 0
- 2008, Kwiecień3 - 0
Wpisy archiwalne w kategorii
Rezerwat
Dystans całkowity: | 10994.60 km (w terenie 2202.93 km; 20.04%) |
Czas w ruchu: | 518:57 |
Średnia prędkość: | 19.72 km/h |
Maksymalna prędkość: | 70.00 km/h |
Suma podjazdów: | 59989 m |
Maks. tętno maksymalne: | 187 (101 %) |
Maks. tętno średnie: | 167 (87 %) |
Suma kalorii: | 242696 kcal |
Liczba aktywności: | 153 |
Średnio na aktywność: | 71.86 km i 3h 40m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
51.92 km
20.00 km teren
02:35 h
20.10 km/h:
Maks. pr.:36.35 km/h
Temperatura:13.2
HR max:150 ( 79%)
HR avg:115 ( 61%)
Przewyższenie:193 m
Kalorie: 1146 kcal
Rower:Spider 27.5
Obszar Natura 2000 Dolna Wisłoka z dopływami
Wtorek, 20 października 2020 · dodano: 20.10.2020 | Komentarze 0
Fragment rzeki Wisłoki chroniony jako Specjalny Obszar Ochrony Siedlisk "Dolna Wisłoka z dopływami". Jest to jeden z dwóch obszarów Natura 2000 częściowo zlokalizowanych w granicach miasta Dębica.
Pierwsza połowa października raczej deszczowa, za to druga zapowiada się pogodnie, choć chłodno. Można będzie podgonić nieco licznik, aby zbliżyć się do upragnionych 10 000 km, bo jeśli nie teraz, to kiedy? Kolejne miesiące mogą już nie być tak łaskawe... Z powodu pandemii i związanych z nią obostrzeń, trasy cały czas staram się układać głównie w terenie i z przewagą lasu, gdzie maseczka nie jest potrzebna.
Chyba po raz pierwszy odwiedziłem dzisiaj Czarne Błoto- część wsi Grabiny położoną tuż nad rzeką. Atrakcyjne lasy łęgowe z gęstym podszytem porastają wzdłuż Wisłokę, znalazłem jednak drogę prowadzącą nad jej brzeg. Wcześniej jednak na polnej drodze przecinającej pola kukurydzy, doszło do spotkania z niecodziennym zwierzęciem. Początkowo myślałem, że to grzejący się w oddali w promieniach słońca pies, jakich pełno wałęsa się po okolicach, więc nie próbowałem nawet podchodu. Silny wiatr wiejący naprzeciwko z południa uniemożliwiał zwietrzenie mojej obecności, dzięki czemu podjechałem zaledwie na kilka metrów. Dopiero wtedy zdałem sobie sprawę, że to nie pies, a (jeśli mnie wzrok nie mylił) jenot, bo jednocześnie zwierzak mnie dostrzegł i szybko dał drapaka w kukurydzę. Chwilę nie mogłem sobie darować zmarnowanej szansy na zdjęcia z tym skrytym drapieżnikiem.
Dalej trasa przebiegała już standardowo po lasach chotowskich: obok stawów i rezerwatu Torfy. Był to kolejny trening z elementami krajoznawstwa.
Temperatura minimalna: 8.3 °C. Wiatr 18 km/h (porywy do 34 km/h) S. Przewyższenie: Garmin 193 m., Sigma 216 m.
Czarne Błoto.
Dane wyjazdu:
64.07 km
34.10 km teren
03:23 h
18.94 km/h:
Maks. pr.:36.94 km/h
Temperatura:17.7
HR max:161 ( 85%)
HR avg:119 ( 63%)
Przewyższenie:284 m
Kalorie: 1587 kcal
Rower:Spider 27.5
Lasy wokół Czarnej
Sobota, 10 października 2020 · dodano: 10.10.2020 | Komentarze 0
Jesienna czerwień w runie reprezentowana jest licznie przez muchomory.
W nowej rzeczywistości...ponownie w tym roku z nakazem noszenia maseczki w miejscach publicznych (co niestety nadal oznacza konieczność jazdy rowerem poza terenem zabudowanym z zasłoniętą twarzą). To dobry czas, aby na nadchodzącą chłodniejszą, smogową porę roku zaprzyjaźnić się z czymś skuteczniej chroniącym twarz, co nie tylko wspomoże walkę z koronawirusem, ale przede wszystkim ograniczy wdychanie spalin i smogu. Wiele jest tu jeszcze niejasności, ale skoro wirus przenosi się drogą kropelkową, to logiczne wydaje się, że jakakolwiek osłona nosa i twarzy zmniejsza jego uwalnianie do środowiska. Dobrej klasy maseczki z dwóch powyższych powodów nosić więc warto.
Na asfalcie jeździłem dzisiaj w półmasce z filtrem przeciwpyłowym fp2 o skuteczności filtracji 94%. Wyczuwalny opór powietrza i praca osłony mogą świadczyć o tym, że jest szczelna i filtruje zanieczyszczenia. Nie odprowadza ona tym samym wilgoci, przez co dłuższa jazda byłaby problematyczna- sprawdzi się jednak jako osłona na asfaltowych, kilkukilometrowych odcinkach, łączących połacie lasów.
16.5 km osiągnął najdłuższy, ciągły odcinek terenowy od Wałek po rezerwat Torfy. Wpadło kilka nowych dróg, w tym w lesie koło Starego Jawornika, którego od Jaźwin oddziela pas piaszczystych wzniesień pokrytych siecią ścieżek, wymagających jeszcze bliższego poznania. Niestety kolejne dni z obfitymi opadami deszczu mocno zmniejszają szanse na jakąkolwiek rowerową aktywność.
Z tematów pandemicznych...powiat dębicki w dniu dzisiejszym z liczbą 251 chorych, co w przeliczeniu oznacza jednego chorego na 540 mieszkańców regionu.
Młoda purchawka.
Czarny Las.
Przejazd przez bezimienny dopływ Czarnej.
Czernidłak kołpakowaty.
Surrealistycznie.
Maślak zwyczajny.
Najpierw błoto, potem panierka z piasku, by na koniec po trawie oczyścić bieżnik przed wyjazdem na asfalt.
W Rędzinach.
Temperatura maksymalna 19.9 °C. Przewyższenie: Garmin 283 m., Sigma 308 m.
Kategoria /Polska/, #Kotlina Sandomierska, 27.5, KRAJOZNAWCZO, Rezerwat, Sam, Zdjęcie
Dane wyjazdu:
50.98 km
20.40 km teren
02:34 h
19.86 km/h:
Maks. pr.:38.73 km/h
Temperatura:16.2
HR max:143 ( 76%)
HR avg:108 ( 57%)
Przewyższenie:165 m
Kalorie: 864 kcal
Rower:Spider 27.5
Lasy chotowskie
Piątek, 9 października 2020 · dodano: 09.10.2020 | Komentarze 0
W Straszęcinie o zachodzie słońca z lekkim smogiem.
Przed lasami chotowskimi wizyta na działce, gdzie natknąłem się na żerującego dzięcioła zielonego. Krótki spacer po lesie zaowocował znaleziskami różnych gatunków grzybów, w większości niejadalnych i trujących. Z jadalnych trafiłem na kilka maślaków, grzybów jednak nie zbierałem. W trakcie aktywności po raz pierwszy w życiu przekroczyłem granicę 8 tysięcy kilometrów przejechanych rowerem mtb.
Od jutra powiat dębicki z liczbą 199 stwierdzonych zakażeń koronawirusem znajdzie się w strefie czerwonej. Oznacza to przemieszczanie się w przestrzeni miejskiej z maseczką na twarzy, także na rowerze po ulicach. Nie powtórzono błędu z wiosny, i do lasu osłona nie będzie wymagana.
Temperatura minimalna 14.5 °C. Przewyższenie Garmin 165 m., Sigma 166 m.
Okolice Stawu Lipińskiego.
Mleczaj biel lub gołąbek smaczny.
Maślak.
Rędziny.
Kategoria /Polska/, 27.5, #Kotlina Sandomierska, KRAJOZNAWCZO, Rezerwat, Sam, Wiatr, Zdjęcie
Dane wyjazdu:
140.27 km
10.20 km teren
07:21 h
19.08 km/h:
Maks. pr.:57.60 km/h
Temperatura:20.7
HR max:171 ( 90%)
HR avg:121 ( 64%)
Przewyższenie:1632 m
Kalorie: 3440 kcal
Rower:Spider 27.5
Pogórze Rożnowskie z halnym
Niedziela, 4 października 2020 · dodano: 04.10.2020 | Komentarze 0
Porywisty wiatr nie sprzyjał dzisiaj żeglującym na Jeziorze Rożnowskim.
Temperatura minimalna 17.5 °C. Wiatr 29 km/h (porywy do 65 km/h!) S. Przewyższenie: Garmin 1632 m., Sigma 1608 m.
Przed świtem w Dębicy na peron drugi.
Cmentarz wojenny nr 198 w Błoniu.
Las przed Lubinką. Jazda w terenie to nie tylko piasek, trawa, kamienie czy korzenie, ale także czasami bukiew.
Pierwsze godziny to ciemne chmury, z których chwilami siąpiła mżawka.
W rezerwacie Styr.
Przewrócony słup elektryczny w Bujnem. Piękne widoki z okolicznych domów okupione są tu dodatkowym stresem związanym z okresowo wiejącym, silnym wiatrem.
Na Pogórzu Rożnowskim.
Krótki postój nad brzegiem Jeziora Rożnowskiego.
Rożnowskie Skałki wspinaczkowe.
W ruinach XIII-wiecznego zamku Zawiszy Czarnego w Rożnowie.
Tym razem to nie koronawirus. Trzeba zawrócić do kładki.
Przez Dunajec po deskach.
Nad Dunajcem w Tropiu. W tle Tropsztyn: jeden z położonych w dolinie rzeki zamków.
Kategoria /Polska/, >100, 27.5, I i II WŚ, KARPATY, KRAJOZNAWCZO, Przewyższenie >1000 m, Rezerwat, Sam, Wiatr, Zdjęcie
Dane wyjazdu:
71.31 km
14.80 km teren
05:03 h
14.12 km/h:
Maks. pr.:54.22 km/h
Temperatura:
HR max:164 ( 87%)
HR avg:117 ( 62%)
Przewyższenie:1160 m
Kalorie: 2088 kcal
Rower:Spider 27.5
Puszcza Karpacka dzień 2: cztery pasma w Turnickim PN
Czwartek, 24 września 2020 · dodano: 30.09.2020 | Komentarze 0
Puszcza ginie, a wraz z nią giną zwierzęta ją zamieszkujące.. Salamandra napotkana w Jamnej Górnej.
Jedna z wielu kilkusetletnich jodeł w Paśmie Krzemienia. Cieszę się, że zdążyłem zobaczyć te drzewa, zanim nieodwracalnie znikną z krajobrazu. Ponad 4 000 takich okazów zgłoszono do objęcia ochroną pomnikową, niestety bez odzewu. Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że za rządów wcześniejszych ugrupowań politycznych, czy minionych systemów ustrojowych, również nie udało się utworzyć Turnickiego Parku Narodowego, ani postulowanego rezerwatu.
Zabranego ze sobą z domu prowiantu wystarczyło zaledwie na jeden dzień, rankiem więc aktywność rozpocząłem od zakupów w lokalnym sklepie w Wojtkowej.
Był to jeden z dwóch funkcjonujących we wsi punktów, ten większy, który znalazł się na trasie przejazdu. Przed wejściem dozownik z płynem dezynfekującym, zmyślnie umieszczony na poręczy w metalowym uchwycie własnej roboty. Na drzwiach wydrukowana kartka w koszulce, informująca o nakazie noszenia maseczek. W środku poza sprzedawczynią zastałem dwóch miejscowych bez masek, prowadzących rozmowę. O pandemii wszyscy tu pewnie słyszeli jedynie w radiu i telewizji.
Bidony napełniłem do pełna „Muszynianką”, uzupełniłem też kalorie w małym plecaku także z tego względu, że zaplanowana trasa przebiegać będzie po leśnych ostępach i opuszczonych wsiach, gdzie trudno w ogóle o ludzi.
Jadę lżejszy o bagażnik, który zostawiłem na kwaterze razem z dużym plecakiem. Po drodze szyld, którego wczoraj wieczorem, jadąc od strony Kwaszeniny dostrzec nie mogłem, informujący o tym, że niektórzy mieszkańcy nie akceptują Turnickiego Parku Narodowego, ani nawet rezerwatu. Trudno im się dziwić, wszak oznaczałoby to dla nich koniec m.in. zbiorów runa leśnego, czy pozyskiwania drewna.
Część okolicznych mieszkańców jest przeciwna prawnej ochronie leśnych kompleksów w regionie, bo oznacza ona pogorszenie ich i tak nieciekawej sytuacji materialnej. Faktem jest, że pracę stracą osoby związane z pozyskiwaniem drewna, zakazany będzie także m. in. zbiór jagód, grzybów, czy poroża. W perspektywie są za to mgliste dochody z kwater noclegowych.
W opinii części mieszkańców regionu ekolodzy są obcymi intruzami, bo nic nie wnoszą, a chcą zabrać im możliwość korzystania z leśnych dóbr. Bo wygodnie jest pisać o ekologii, siedząc sobie w fotelu gdzieś w jakimś dużym mieście, i pracując na co dzień w biurze, ale ludność z terenów projektowanej ochrony, żyjąc z lasu musi mieć realną alternatywę, inaczej zawsze będzie trzymać stronę Lasów Państwowych.
Obumarły pień leśnego olbrzyma stał się domem wielu gatunków roślin i zwierząt.
Brunatnoczerwona odmiana gąsienicy szczotecznicy szarawki (Calliteara pudibunda) wygląda zjawiskowo.
Dwa okazy rozdestnicy wrotyczówki (Galeruca tanaceti) wzięły się za przekazywanie genów.
Zimowit jesienny na terenie nieistniejącej wsi Krajna.
Pająk kwietnik (Misumena vatia) polujący na płatkach zimowitu.
Rzeka Wiar w wysiedlonej wsi grekokatolickiej Trójca.
Kapliczka w Trójcy.
W nieistniejącej już wsi Jamnej Dolnej.
Zerwana linka przerzutki przedniej w Paśmie Jamnej. Pomimo pogorszonej już od jakiegoś czasu pracy manetki, nie zabrałem (zapomniałem) zapasowej linki. Nie miało to jednak większego wpływu na przejazd zielonym szlakiem, gdzie prędkość jazdy wynosiła średnio kilka kilometrów na godzinę, a ustawienie wózka przerzutki przedniej pozwalało korzystać z wszystkich zębatek kasety.
Ambona myśliwska na Jamnej (598 m. n.p.m.), zlokalizowana na obszarze rangi rezerwatu.
Przejazd pieszym, zielonym szlakiem górskim w Paśmie Jamnej był nie lada wyzwaniem. Gęste trawy kryły powalone pnie drzew lub błotniste rozpadliny. Szlak wił się chwilami w krzakach, parokrotnie musiałem też szukać pieszo objazdu wokół powalonych przez naturę drzew. Po 8 kilometrach walki, podrapany i wymęczony, opuściłem łańcuch wzniesień w Grąziowej.
Zdziczałe sady w Grąziowej.
Największy z polskich biegaczy, biegacz skórzasty (Carabus coriaceus), w postawie obronnej na uniesionych odnóżach sprawia wrażenie jeszcze większego.
Ostrzeżenie przed drapieżnikiem w Paśmie Chwaniowa.
Podjazd w Paśmie Chwaniowa to częściowo zniszczony asfalt.
Kategoria /Polska/, 27.5, KARPATY, KRAJOZNAWCZO, Przewyższenie >1000 m, Sam, Zdjęcie, Rezerwat
Dane wyjazdu:
88.57 km
34.10 km teren
06:05 h
14.56 km/h:
Maks. pr.:52.44 km/h
Temperatura:
HR max:166 ( 88%)
HR avg:123 ( 65%)
Przewyższenie:1419 m
Kalorie: 2871 kcal
Rower:Spider 27.5
Puszcza Karpacka dzień 1: Pogórzem Przemyskim po Turnickim PN
Środa, 23 września 2020 · dodano: 27.09.2020 | Komentarze 0
Podjazd łąką pod Kopystankę (541 m. n.p.m.) w rezerwacie o tej samej nazwie.
W ostatnich latach wiele się mówi o wycince (czy cytując niektóre środowiska, wręcz o rzezi) tego wyjątkowego kompleksu leśnego. Chciałem naocznie przekonać się, ile jest prawdy w tych relacjach, a przy okazji poznać nowe, atrakcyjne tereny wycieczkowe. Tak więc na skraju jesieni wybrałem się w samotną eskapadę po najdzikszym Pogórzu w Polsce. Po raz pierwszy z bagażnikiem (Kellys Convoy), na którym przewiozłem plecak z zaopatrzeniem.
Początek zaplanowanej trasy miał miejsce w Przemyślu, do którego z Dębicy dotarłem porannym szynobusem. Ostatni raz rowerem w "mieście siedmiu wzgórz" byłem 7 lat temu, podczas zawodów Cyklokarpat. Pobieżne (z racji krótszego niż w lecie dnia) zwiedzanie miasta poprzedziła wizyta w rezerwacie "Szachownica w Krównikach", chroniącego szachownicę kostkowaną, w którym o tej porze roku kwitnie inna interesująca roślina: zimowit jesienny. W samym tylko Przemyślu ilość zabytków jest ogromna, niespotykana w żadnym innym mieście południowo-wschodniej Polski. Miasto położone jest z kolei na historycznej Ziemi Przemyskiej, która ma jeszcze więcej do zaoferowania. Tematów na licznie wycieczki krajoznawcze tu nie brak.
Czerwony szlak pieszy z Kopysna do Posady Rybotyckiej okazał się dla mnie nieprzejezdny. Za rezerwatem wkraczające na drogę jeżyny w miarę przemieszczania się coraz poważniej utrudniały jazdę, a nie chciałem ryzykować dłuższej jazdy po ich kolczastych łodygach. Poszukiwania objazdów nie przyniosły rezultatów, sam szlak też niezgodnie z mapą odbijał chaotycznie w las, co ostatecznie skłoniło mnie do porzucenia tego kierunku i powrotu po własnych śladach do Rybotycz.
Wieczorem na Połoninkach Arłamowskich liczyłem na spotkanie z niedźwiedziem. Opuszczając dolinę natknąłem się za to na zmotoryzowany patrol straży granicznej, półtora kilometra od granicy Polski i UE z Ukrainą. Mundurowi zrobili typowy dla siebie wywiad, wypytując mnie, skąd przyjechałem, na jak długo, czy gdzie będę nocować. Musiałem też podać swoje personalia. Odjechali, ale potem zauważyłem ich jeszcze na szczycie wzgórza, jak czekali. Chyba chcieli mieć pewność, że faktycznie jadę w zadeklarowanym kierunku, bo ruszyli, gdy tylko mnie zauważyli.
Przełęcz Pod Suchym Obyczem (572 m. n.p.m.) to najwyższy punkt dzisiejszej wycieczki.
Temperatura minimalna 14.5 °C rankiem w Przemyślu. Przewyższenie: Garmin 1419 m., Sigma 1446 m.
W szynobusie za miliony złotych nikt nie wpadł na to, aby zastosować dłuższe, plastikowe opaski. Te widoczne na zdjęciu były zbyt krótkie, aby zabezpieczyć tylne koło.
Dworzec kolejowy w Przemyślu- jednym z najstarszych i najpiękniejszych polskich miast.
Rankiem na łąkach rosa.
Rusałka admirał wygrzewa się o poranku w promieniach słońca.
Zimowit jesienny w rezerwacie "Szachownica w Krównikach".
Przemyski rynek.
Jedna z baszt Zamku Kazimierzowskiego.
Stok narciarski w Przemyślu.
W Puszczy Karpackiej. Rower obciążony plecakiem zamocowanym na bagażniku spowalniał szczególnie na podjazdach.
Piesze szlaki górskie nigdy nie zawodzą :) Na zdjęciu trasa na Szybenicę (496 m n.p.m.).
Pod Przemyślem tną i wywożą. Taki oto szlak zrywkowy powstał na szczytach wzgórz w Paśmie Kopystańki i na długości kilkuset metrów wyparł niebieski szlak pieszy.
Panorama Pogórza Przemyskiego ze stoków Szybenicy.
Okazały, kilkusetletni buk w Kopyśnie, to jeden z wielu okazów starodrzewu spotkanych na trasie.
Rezerwat krajobrazowy Kopystanka.
Połoninki Arłamowskie.
Na zjeździe w Braniowie.
Chałupa w Wojtkowej pamięta jeszcze czasy osadnictwa ukraińskiego.
Kategoria /Polska/, 27.5, KARPATY, KRAJOZNAWCZO, Przewyższenie >1000 m, Rezerwat, Sam, Zdjęcie, Wielodniowe, Z plecakiem
Dane wyjazdu:
49.23 km
23.60 km teren
02:09 h
22.90 km/h:
Maks. pr.:43.70 km/h
Temperatura:20.8
HR max:169 ( 89%)
HR avg:127 ( 67%)
Przewyższenie:177 m
Kalorie: 1160 kcal
Rower:Spider 27.5
Stawy Lipiński i Machowski- Żdżary- rezerwat "Torfy"
Niedziela, 20 września 2020 · dodano: 20.09.2020 | Komentarze 0
Współczesna inżynieria nie była w stanie pogodzić w Dębicy budowy nowej przeprawy z poprowadzoną na wale przeciwpowodziowym asfaltową ścieżką rowerową. Skończyło się dość spektakularnie, a cyklistom umożliwiono nieco wcześniej mało elegancki zjazd po prowizorycznych, betonowych płytach w kierunku ronda. Powstał też oddolnie przejazd po piasku pod mostem na drugą stronę.
Przebieg dzisiejszej standardowej pętli po lasach chotowskich nieco zmodyfikowany, co przełożyło się na wzrost liczby przejechanych kilometrów. Za ogródkami działkowymi ominąłem ruchliwą ulicę 1 maja, z kolei w Rędzinach odwiedziłem nową atrakcję turystyczną, którą już zdążono opisać na dwóch przydrożnych znakach informacyjnych. W okolicy torów powstała kapliczka MB Zawadzkiej, którą widać z okien przejeżdżających pociągów. Na miejscu miejscowa kobieta porządkowała miejsce kultu, dowiedziałem się od niej, że dalej polną ścieżką wrócę na drogę do Dębicy. "Na bezrybiu i rak ryba".. Rędziny nie mają kompletnie nic do zaoferowania (pomijając zamkniętą dla odwiedzających żwirownię), mieszkańcy więc sami coś stworzyli, dając tym samym niektórym powód, aby się tu przejazdem w ogóle zatrzymać.
Sam sobie daję z kolei parę dni przerwy i jeśli nic się nie zmieni, w nadchodzącym tygodniu zaglądnę w ostępy Puszczy Karpackiej w okolicach Arłamowa.
Wiatr 13 km/h (porywy do 30 km/h) E.
Dane wyjazdu:
142.35 km
17.60 km teren
06:54 h
20.63 km/h:
Maks. pr.:52.63 km/h
Temperatura:26.2
HR max:168 ( 89%)
HR avg:120 ( 63%)
Przewyższenie:1092 m
Kalorie: 3148 kcal
Rower:Spider 27.5
Beskid Niski dzień 2: Góry Hańczowskie i Grybowskie
Środa, 16 września 2020 · dodano: 19.09.2020 | Komentarze 0
Hańczowskie Góry Rusztowe.
Po dniu pełnym wrażeń i spokojnej, regenerującej nocy w ustronnej agroturystyce, przebudziłem się wczesnym rankiem, niespiesznie pakując się do wyjazdu. To dzień powrotu, jako że czwartek prognozuje się burzowy, przez co beskidzki wypad skrócił się o jeden dzień. Zapomniałem jednak o inwersji, dzięki której w Blechnarce podczas zjazdu było cieplej, niż w przeddzień na niżu pod Dębicą, i ociąganie się z wyjazdem nie miało większego sensu.
Po raz kolejny gorąco, tyle że plecak już znacznie lżejszy, a bandana całkiem dobrze chroni przed przegrzaniem. W Beskidzie przejazd żółtym szlakiem rowerowym pod Kozim Żebrem, podjazd i zjazd do Stawiszy i dalej wzdłuż rzeki Białej doliną do Grybowa. Krainę Łemków opuściłem pod Grybowem poprzez Góry Grybowskie. Większe przewyższenie złapałem dopiero na Pogórzu Ciężkowickim, odwiedzając m.in. rezerwat Skalne Miasto i zabytki Ciężkowic.
Po przejechaniu przeszło 140 kilometrów, wycieczka ta wskoczyła do pierwszej dwudziestki najdłuższych aktywności krajoznawczych. W przyszłym tygodniu jesień przywitam ponownie na beskidzkich szlakach.
Przewyższenie: Garmin 1092 m., Sigma 1179 m.
Opuszczając Blechnarkę, po prawej Wysota (784 m. n.p.m. ).
Dwujęzyczna tablica przypomina o łemkowskim osadnictwie w Beskidzie Niskim. Po przesiedleńczej akcji "Wisła" tereny te zamieszkują głównie Polacy.
Cerkiew w Wysowej z 1779 roku.
Łemkowski krzyż w Hańczowej.
Ekologiczny wypas bydła (zdjęcie w Hańczowej) znacznie różni się od przemysłowej hodowli, gdzie obdarzone inteligencją, emocjami, zachowaniami społecznymi zwierzęta doświadczają nienaturalnych warunków bytowania i karmienia. Mankamenty chowu przemysłowego to cena za m.in. powszechną dostępność mięsa na rynku, ale też i efekt zachłanności producentów. Dlatego warto dopłacać do wybranej, certyfikowanej ekologicznej żywności (co robię od kilku już lat) z korzyścią dla własnego zdrowia, środowiska i dobrostanu zwierząt. Bo to ja jako konsument decyduję swoimi zakupami o sposobie chowu czy uprawy i wybieram, czy zwierzę ma być męczone w hodowli przemysłowej, czy lepiej traktowane w ekologicznej. Dzięki takim obrazkom wiem, że postępuję słusznie.
Stojący na poboczu samochód w Górach Hańczowskich psuł ujęcie, "schowałem" go więc za krzakiem wykonując krok w bok.
Do niecodziennej sytuacji doszło pod budynkiem starej remizy w Brunarach, zza której, po krótkiej chwili fotografowania, wyległ komitet powitalny złożony.. z grupy gęsi. Ptaki głośno gęgając i sycząc przypuściły frontowy atak z lewej flanki, który zatrzymał się na metalowych barierkach ogrodzenia.
XVIII- wieczny, barokowy ikonostas cerkwi w Brunarach.
Formacje piaskowców w rezerwacie Skamieniałe Miasto w Ciężkowicach.
Neogotycki kościół parafialny w Ciężkowicach. Okazała bryła świątyni rzuca się w oczy już z oddali, jest też najwyższym budynkiem miasteczka.
Przypominający smoka rzygacz ciężkowickiego kościoła.
Replika tramwaju-kawiarnia przy ulicy Krakowskiej w Tarnowie. Przed wojną miasto posiadało jedną działającą linię, na której maksymalnie kursowało 8 wagonów.
Drapieżny chrząszcz niestrudek lśniący (Bembidion lampros), spotkany w lesie przed Czarną.
Kategoria /Polska/, >100, 27.5, I i II WŚ, KARPATY, KRAJOZNAWCZO, Przewyższenie >1000 m, Rezerwat, Sam, Z plecakiem, Zdjęcie, Wiatr
Dane wyjazdu:
45.20 km
27.80 km teren
02:00 h
22.60 km/h:
Maks. pr.:37.74 km/h
Temperatura:17.9
HR max:144 ( 76%)
HR avg:116 ( 61%)
Przewyższenie:152 m
Kalorie: 903 kcal
Rower:Spider 27.5
Lasy chotowskie
Piątek, 11 września 2020 · dodano: 11.09.2020 | Komentarze 0
Jeden z siedmiu podkarpackich szynobusów Elf II wyprodukowanych przez bydgoską Pesę, łączący Rzeszów i Dębicę z Tarnowem, uchwycony na moście nad Wisłoką.
Nad Stawem Lipińskim.
Chłodno, ale słonecznie. Granica 7 000 kilometrów przejechanych rowerem górskim pękła podczas dzisiejszego treningu w lesie między Żdżarami a Czarną. Nie zatrzymuję się jednak, śrubując wynik do końca roku, a już w przyszłym tygodniu czeka mnie kilkudniowa eskapada w Beskidach.
Temperatura minimalna 15.7 C.
Dane wyjazdu:
154.79 km
10.00 km teren
07:26 h
20.82 km/h:
Maks. pr.:52.83 km/h
Temperatura:22.9
HR max:178 ( 94%)
HR avg:122 ( 64%)
Przewyższenie:1721 m
Kalorie: 3454 kcal
Rower:Spider 27.5
Pogórzem Karpackim: stare dęby, śladami ropy i ruiny zamku
Środa, 9 września 2020 · dodano: 10.09.2020 | Komentarze 0
Dąb "Poganin" z obwodem liczącym 9 metrów jest drugim najgrubszym po "Chrześcijaninie" dębem w południowo-wschodniej Polsce. Ogrom tego drzewa budzi mój niewysłowiony podziw... niepodzielany przez niektórych ludzi, którzy w całej Polsce podpalają tego typu okazy w sobie wiadomym celu. Ich ofiarą padł przed laty drugi z odwiedzonych przeze mnie dzisiaj olbrzymów, w Januszkowicach.
Z położonymi za Wisłokiem na Pogórzu Dynowskim Pasmami Jazowej i Królewskiej Góry, które to setki razy obserwowałem z Głobikowej, wiąże się kilka niezrealizowanych aż do tej pory planów. Przede wszystkim nie jeździłem jeszcze tutaj na rowerze. Od lat nadal czeka na mnie przejazd całym górskim niebieskim szlakiem pieszym o długości ponad 50 km, prowadzącym z centrum Dębicy do zamku w Odrzykoniu (w tym roku powstrzymały mnie trudne warunki terenowe- błoto, z powodu którego część trasy musiałbym przejść, zamiast przejechać, a nie o to mi chodzi). Węglówka ze swoim dębem z kolei stała się elementem zaplanowanej trasy, w trakcie której w ciągu jednego dnia chciałem odwiedzić dwa największe dęby w tej części Polski. Także trzy ostatnie nieodwiedzone przeze mnie gminy w tej części województwa znajdują się w okolicy Krosna (choć zbieranie gmin- sztucznych tworów administracyjnych, których granice i byt się zmieniają, ma najmniejsze znaczenie).
Temperatura minimalna 17.7 C. Przewyższenie: Garmin 1721 m., Sigma 1843 m.
Grabarz pospolity (Nicrophorus vespillo) w Markuszowej. Owad w locie zderzył się ze szprychami kręcącego się koła, po czym oszołomiony uciekł w kępy traw.
Czarny Dział.
XIX- wieczna cerkiew i znacznie od niej starszy dąb "Poganin" w Węglówce. Ze względu na renowację budowli i kręcących się wokół budowlańców, mój pobyt w okolicy był krótszy, niż zamierzałem. Wprawne oko dostrzeże samosiejki lipy na elewacji świątyni.
Stara kopalnia ropy naftowej z 1888 roku (w tle wieża radiowo- telewizyjna na Suchej Górze (585 m. n.p.m.)). Przed wojną obszar Karpat był intensywnie wykorzystywany gospodarczo, niestety drugi Dubaj tu nie powstał. Jako jedną z przyczyn podaje się zbyt niskie zapotrzebowanie na tego typu surowiec przed wojną. Słowem, zbyt wcześnie wzięto się za ropę, zanim nabrała ona znaczenia na rynku.
Według historyków winiarstwo w Polsce istnieje od XI wieku, a w okolicy Krosna rozwinęli je w XIV w. niemieccy osadnicy. Do dzisiaj południowo-wschodnia Polska jest jednym z największych regionów winiarskich w kraju, to stąd pochodzi prekursor odrodzenia polskiego winiarstwa: Roman Myśliwiec. Na zdjęciu powstała w 2011 roku Winnica Zamkowa.
Ruiny XIV-wiecznego zamku Kamieniec w Odrzykoniu. Ciekawostką jest fakt, że na kanwie prawdziwego sporu między właścicielami zamku powstała komedia "Zemsta" Aleksandra Fredry, będąca jedną z obowiązkowych lektur szkolnych. Zamek w XVI wieku zastawiono za sumę 2000 florenów (złotych)- jak wielka to była suma, można sobie wyobrazić, przywołując roczne zarobki różnych profesji w tamtych czasach: w miastach urzędnik państwowy otrzymywał 10-30 złotych, nauczyciel czy rzemieślnicy zarabiali 6 złotych (edukacja mas nigdy nie była w cenie, ciemnym ludem łatwiej się rządziło), a zwykły ksiądz zarabiał aż kilkadziesiąt złotych rocznie (cenniejsza od edukacji była kontrola umysłów wiernych, dla których po nędznym życiu ziemskim, pełnym wyrzeczeń na rzecz władzy, miały przyjść lepsze czasy w raju). W otoczeniu króla grajkowie dostawali już 40 złotych, ale najlepsi lekarze 700 zł, czy marszałkowie do 1000 zł. Dorobić się własnego zamku można więc było tylko przy władcy.
Aktualnie dla zwiedzających wstęp do Kamieńca możliwy jest za opłatą 9 złotych i w maseczce. Z jednej strony zarządzający zarabiają na ruinach, ale dzięki temu obiekt jest zamknięty dla wandali.
W drodze powrotnej Pasmo Jazowej objechałem od strony zachodniej i północnej.
Dąb Chrześcijanin w Januszkowicach to mało znana, dendrologiczna perełka Ziemi Brzosteckiej i całego regionu dębickiego. Aktualnie jest najgrubszym żywym dębem i jednocześnie czwartym najgrubszym drzewem w Polsce (obwód pnia przekracza 10 metrów). Jego wiek szacuje się na 600- 640 lat, co oznacza, że mógł wykiełkować za panowania Ludwika Węgierskiego, jeszcze przed Jagiellonami. Nieszczęściem tego dębu jest fakt, że rośnie w głębi Pogórza na prowincji, gdzie nie budzi szczególnego zainteresowania. Wprawdzie przed kilkoma laty dzieci z pobliskiej szkoły zadeklarowały opiekę nad dębem, ale żadnych działań nie widać, w środku drzewa śmietnik. Dąb jest w fatalnym stanie, przeżył kilkakrotne podpalenia wandali, dopiero niedawno dorobił się prowizorycznego ogrodzenia. To ostatnie tak stare drzewo w regionie musi znosić sąsiedztwo niewielkiego zakładu przemysłowego.
Kategoria /Polska/, #Pogórze Strzyżowskie, >100, 27.5, KARPATY, KRAJOZNAWCZO, Przewyższenie >1000 m, Rezerwat, Sam, Wiatr, Zdjęcie