Info

Więcej o mnie.

Mapa przejechanych dróg- aktualizacja 2022




















Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Czerwiec2 - 0
- 2025, Maj5 - 0
- 2025, Kwiecień7 - 2
- 2025, Marzec12 - 33
- 2025, Luty7 - 17
- 2025, Styczeń10 - 22
- 2024, Grudzień10 - 11
- 2024, Listopad4 - 5
- 2024, Październik10 - 7
- 2024, Wrzesień6 - 6
- 2024, Sierpień9 - 2
- 2024, Lipiec18 - 16
- 2024, Czerwiec7 - 10
- 2024, Maj7 - 6
- 2024, Kwiecień5 - 10
- 2024, Marzec8 - 11
- 2024, Luty12 - 27
- 2024, Styczeń9 - 17
- 2023, Grudzień6 - 2
- 2023, Listopad7 - 12
- 2023, Październik17 - 19
- 2023, Wrzesień5 - 9
- 2023, Sierpień11 - 18
- 2023, Lipiec19 - 0
- 2023, Czerwiec5 - 2
- 2023, Maj6 - 6
- 2023, Kwiecień6 - 4
- 2023, Marzec10 - 17
- 2023, Luty11 - 20
- 2023, Styczeń5 - 0
- 2022, Grudzień6 - 2
- 2022, Listopad11 - 4
- 2022, Październik14 - 14
- 2022, Wrzesień11 - 10
- 2022, Sierpień18 - 10
- 2022, Lipiec13 - 2
- 2022, Czerwiec10 - 6
- 2022, Maj8 - 0
- 2022, Kwiecień6 - 0
- 2022, Marzec7 - 0
- 2022, Luty13 - 4
- 2022, Styczeń10 - 2
- 2021, Grudzień9 - 2
- 2021, Listopad15 - 0
- 2021, Październik16 - 2
- 2021, Wrzesień14 - 0
- 2021, Sierpień11 - 2
- 2021, Lipiec12 - 0
- 2021, Czerwiec2 - 0
- 2021, Maj8 - 4
- 2021, Kwiecień6 - 4
- 2021, Marzec10 - 20
- 2021, Luty11 - 2
- 2021, Styczeń14 - 22
- 2020, Grudzień12 - 0
- 2020, Listopad14 - 8
- 2020, Październik13 - 2
- 2020, Wrzesień15 - 0
- 2020, Sierpień18 - 4
- 2020, Lipiec18 - 0
- 2020, Czerwiec18 - 0
- 2020, Maj15 - 2
- 2020, Kwiecień15 - 2
- 2020, Marzec10 - 7
- 2020, Luty10 - 4
- 2020, Styczeń16 - 0
- 2019, Grudzień12 - 0
- 2019, Listopad8 - 2
- 2019, Październik5 - 0
- 2019, Wrzesień14 - 0
- 2019, Sierpień15 - 0
- 2019, Lipiec16 - 0
- 2019, Czerwiec29 - 0
- 2019, Maj30 - 0
- 2019, Kwiecień28 - 0
- 2019, Marzec17 - 2
- 2019, Luty19 - 0
- 2019, Styczeń9 - 0
- 2018, Grudzień9 - 0
- 2018, Listopad10 - 0
- 2018, Październik5 - 2
- 2018, Wrzesień11 - 0
- 2018, Sierpień5 - 0
- 2018, Lipiec8 - 2
- 2018, Czerwiec17 - 0
- 2018, Maj19 - 2
- 2018, Kwiecień11 - 2
- 2018, Marzec11 - 0
- 2018, Luty3 - 0
- 2018, Styczeń5 - 0
- 2017, Grudzień9 - 2
- 2017, Listopad11 - 4
- 2017, Październik14 - 3
- 2017, Wrzesień15 - 2
- 2017, Sierpień14 - 0
- 2017, Lipiec22 - 0
- 2017, Czerwiec10 - 0
- 2017, Maj6 - 0
- 2017, Kwiecień9 - 0
- 2017, Marzec13 - 0
- 2017, Luty3 - 0
- 2016, Grudzień6 - 0
- 2016, Listopad10 - 0
- 2016, Październik12 - 0
- 2016, Sierpień4 - 0
- 2016, Lipiec11 - 0
- 2016, Czerwiec9 - 0
- 2016, Maj9 - 0
- 2016, Kwiecień12 - 0
- 2016, Marzec12 - 0
- 2016, Luty10 - 0
- 2016, Styczeń6 - 0
- 2015, Grudzień6 - 0
- 2015, Listopad10 - 0
- 2015, Październik15 - 0
- 2015, Wrzesień15 - 0
- 2015, Sierpień18 - 0
- 2015, Lipiec17 - 0
- 2015, Czerwiec18 - 0
- 2015, Maj14 - 0
- 2015, Kwiecień14 - 0
- 2015, Marzec14 - 0
- 2015, Luty9 - 0
- 2015, Styczeń8 - 0
- 2014, Grudzień6 - 0
- 2014, Listopad13 - 0
- 2014, Październik11 - 0
- 2014, Wrzesień19 - 2
- 2014, Sierpień18 - 0
- 2014, Lipiec13 - 0
- 2014, Czerwiec13 - 0
- 2014, Maj9 - 0
- 2014, Kwiecień8 - 0
- 2014, Marzec16 - 0
- 2014, Luty9 - 0
- 2014, Styczeń6 - 0
- 2013, Grudzień10 - 1
- 2013, Listopad6 - 0
- 2013, Październik9 - 0
- 2013, Wrzesień5 - 0
- 2013, Sierpień16 - 0
- 2013, Lipiec20 - 0
- 2013, Czerwiec18 - 0
- 2013, Maj17 - 2
- 2013, Kwiecień17 - 3
- 2013, Marzec7 - 2
- 2013, Luty4 - 0
- 2013, Styczeń1 - 0
- 2012, Grudzień6 - 0
- 2012, Listopad8 - 0
- 2012, Październik13 - 0
- 2012, Wrzesień18 - 0
- 2012, Sierpień24 - 0
- 2012, Lipiec25 - 2
- 2012, Czerwiec18 - 0
- 2012, Maj21 - 8
- 2012, Kwiecień14 - 1
- 2012, Marzec10 - 2
- 2012, Luty2 - 0
- 2012, Styczeń1 - 0
- 2011, Grudzień9 - 3
- 2011, Listopad9 - 4
- 2011, Październik5 - 0
- 2011, Wrzesień13 - 0
- 2011, Sierpień19 - 5
- 2011, Lipiec18 - 8
- 2011, Czerwiec23 - 12
- 2011, Maj17 - 1
- 2011, Kwiecień15 - 3
- 2011, Marzec4 - 2
- 2011, Styczeń2 - 2
- 2010, Grudzień1 - 2
- 2010, Listopad11 - 0
- 2010, Październik16 - 5
- 2010, Wrzesień15 - 0
- 2010, Sierpień21 - 9
- 2010, Lipiec19 - 11
- 2010, Czerwiec21 - 8
- 2010, Maj15 - 6
- 2010, Kwiecień11 - 7
- 2010, Marzec4 - 4
- 2009, Grudzień1 - 0
- 2009, Listopad2 - 0
- 2009, Październik2 - 0
- 2009, Wrzesień18 - 7
- 2009, Sierpień21 - 1
- 2009, Lipiec20 - 0
- 2009, Czerwiec14 - 0
- 2009, Maj14 - 0
- 2009, Kwiecień16 - 4
- 2009, Marzec4 - 0
- 2009, Luty6 - 0
- 2009, Styczeń7 - 0
- 2008, Wrzesień6 - 0
- 2008, Sierpień9 - 0
- 2008, Lipiec6 - 0
- 2008, Czerwiec3 - 0
- 2008, Maj8 - 0
- 2008, Kwiecień3 - 0
Wpisy archiwalne w kategorii
Rezerwat
Dystans całkowity: | 11265.21 km (w terenie 2237.93 km; 19.87%) |
Czas w ruchu: | 531:57 |
Średnia prędkość: | 19.74 km/h |
Maksymalna prędkość: | 70.00 km/h |
Suma podjazdów: | 60898 m |
Maks. tętno maksymalne: | 187 (101 %) |
Maks. tętno średnie: | 167 (87 %) |
Suma kalorii: | 250218 kcal |
Liczba aktywności: | 159 |
Średnio na aktywność: | 70.85 km i 3h 37m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
71.31 km
14.80 km teren
05:03 h
14.12 km/h:
Maks. pr.:54.22 km/h
Temperatura:
HR max:164 ( 87%)
HR avg:117 ( 62%)
Przewyższenie:1160 m
Kalorie: 2088 kcal
Rower:Spider 27.5
Puszcza Karpacka dzień 2: cztery pasma w Turnickim PN
Czwartek, 24 września 2020 · dodano: 30.09.2020 | Komentarze 0

Puszcza ginie, a wraz z nią giną zwierzęta ją zamieszkujące.. Salamandra napotkana w Jamnej Górnej.

Jedna z wielu kilkusetletnich jodeł w Paśmie Krzemienia. Cieszę się, że zdążyłem zobaczyć te drzewa, zanim nieodwracalnie znikną z krajobrazu. Ponad 4 000 takich okazów zgłoszono do objęcia ochroną pomnikową, niestety bez odzewu. Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że za rządów wcześniejszych ugrupowań politycznych, czy minionych systemów ustrojowych, również nie udało się utworzyć Turnickiego Parku Narodowego, ani postulowanego rezerwatu.
Zabranego ze sobą z domu prowiantu wystarczyło zaledwie na jeden dzień, rankiem więc aktywność rozpocząłem od zakupów w lokalnym sklepie w Wojtkowej.
Był to jeden z dwóch funkcjonujących we wsi punktów, ten większy, który znalazł się na trasie przejazdu. Przed wejściem dozownik z płynem dezynfekującym, zmyślnie umieszczony na poręczy w metalowym uchwycie własnej roboty. Na drzwiach wydrukowana kartka w koszulce, informująca o nakazie noszenia maseczek. W środku poza sprzedawczynią zastałem dwóch miejscowych bez masek, prowadzących rozmowę. O pandemii wszyscy tu pewnie słyszeli jedynie w radiu i telewizji.
Bidony napełniłem do pełna „Muszynianką”, uzupełniłem też kalorie w małym plecaku także z tego względu, że zaplanowana trasa przebiegać będzie po leśnych ostępach i opuszczonych wsiach, gdzie trudno w ogóle o ludzi.
Jadę lżejszy o bagażnik, który zostawiłem na kwaterze razem z dużym plecakiem. Po drodze szyld, którego wczoraj wieczorem, jadąc od strony Kwaszeniny dostrzec nie mogłem, informujący o tym, że niektórzy mieszkańcy nie akceptują Turnickiego Parku Narodowego, ani nawet rezerwatu. Trudno im się dziwić, wszak oznaczałoby to dla nich koniec m.in. zbiorów runa leśnego, czy pozyskiwania drewna.

Część okolicznych mieszkańców jest przeciwna prawnej ochronie leśnych kompleksów w regionie, bo oznacza ona pogorszenie ich i tak nieciekawej sytuacji materialnej. Faktem jest, że pracę stracą osoby związane z pozyskiwaniem drewna, zakazany będzie także m. in. zbiór jagód, grzybów, czy poroża. W perspektywie są za to mgliste dochody z kwater noclegowych.
W opinii części mieszkańców regionu ekolodzy są obcymi intruzami, bo nic nie wnoszą, a chcą zabrać im możliwość korzystania z leśnych dóbr. Bo wygodnie jest pisać o ekologii, siedząc sobie w fotelu gdzieś w jakimś dużym mieście, i pracując na co dzień w biurze, ale ludność z terenów projektowanej ochrony, żyjąc z lasu musi mieć realną alternatywę, inaczej zawsze będzie trzymać stronę Lasów Państwowych.

Obumarły pień leśnego olbrzyma stał się domem wielu gatunków roślin i zwierząt.

Brunatnoczerwona odmiana gąsienicy szczotecznicy szarawki (Calliteara pudibunda) wygląda zjawiskowo.

Dwa okazy rozdestnicy wrotyczówki (Galeruca tanaceti) wzięły się za przekazywanie genów.

Zimowit jesienny na terenie nieistniejącej wsi Krajna.

Pająk kwietnik (Misumena vatia) polujący na płatkach zimowitu.

Rzeka Wiar w wysiedlonej wsi grekokatolickiej Trójca.

Kapliczka w Trójcy.

W nieistniejącej już wsi Jamnej Dolnej.

Zerwana linka przerzutki przedniej w Paśmie Jamnej. Pomimo pogorszonej już od jakiegoś czasu pracy manetki, nie zabrałem (zapomniałem) zapasowej linki. Nie miało to jednak większego wpływu na przejazd zielonym szlakiem, gdzie prędkość jazdy wynosiła średnio kilka kilometrów na godzinę, a ustawienie wózka przerzutki przedniej pozwalało korzystać z wszystkich zębatek kasety.

Ambona myśliwska na Jamnej (598 m. n.p.m.), zlokalizowana na obszarze rangi rezerwatu.


Przejazd pieszym, zielonym szlakiem górskim w Paśmie Jamnej był nie lada wyzwaniem. Gęste trawy kryły powalone pnie drzew lub błotniste rozpadliny. Szlak wił się chwilami w krzakach, parokrotnie musiałem też szukać pieszo objazdu wokół powalonych przez naturę drzew. Po 8 kilometrach walki, podrapany i wymęczony, opuściłem łańcuch wzniesień w Grąziowej.

Zdziczałe sady w Grąziowej.

Największy z polskich biegaczy, biegacz skórzasty (Carabus coriaceus), w postawie obronnej na uniesionych odnóżach sprawia wrażenie jeszcze większego.

Ostrzeżenie przed drapieżnikiem w Paśmie Chwaniowa.

Podjazd w Paśmie Chwaniowa to częściowo zniszczony asfalt.
Kategoria /Polska/, 27.5, KARPATY, KRAJOZNAWCZO, Przewyższenie >1000 m, Sam, Zdjęcie, Rezerwat
Dane wyjazdu:
88.57 km
34.10 km teren
06:05 h
14.56 km/h:
Maks. pr.:52.44 km/h
Temperatura:
HR max:166 ( 88%)
HR avg:123 ( 65%)
Przewyższenie:1419 m
Kalorie: 2871 kcal
Rower:Spider 27.5
Puszcza Karpacka dzień 1: Pogórzem Przemyskim po Turnickim PN
Środa, 23 września 2020 · dodano: 27.09.2020 | Komentarze 0
.jpg)
Podjazd łąką pod Kopystankę (541 m. n.p.m.) w rezerwacie o tej samej nazwie.
W ostatnich latach wiele się mówi o wycince (czy cytując niektóre środowiska, wręcz o rzezi) tego wyjątkowego kompleksu leśnego. Chciałem naocznie przekonać się, ile jest prawdy w tych relacjach, a przy okazji poznać nowe, atrakcyjne tereny wycieczkowe. Tak więc na skraju jesieni wybrałem się w samotną eskapadę po najdzikszym Pogórzu w Polsce. Po raz pierwszy z bagażnikiem (Kellys Convoy), na którym przewiozłem plecak z zaopatrzeniem.
Początek zaplanowanej trasy miał miejsce w Przemyślu, do którego z Dębicy dotarłem porannym szynobusem. Ostatni raz rowerem w "mieście siedmiu wzgórz" byłem 7 lat temu, podczas zawodów Cyklokarpat. Pobieżne (z racji krótszego niż w lecie dnia) zwiedzanie miasta poprzedziła wizyta w rezerwacie "Szachownica w Krównikach", chroniącego szachownicę kostkowaną, w którym o tej porze roku kwitnie inna interesująca roślina: zimowit jesienny. W samym tylko Przemyślu ilość zabytków jest ogromna, niespotykana w żadnym innym mieście południowo-wschodniej Polski. Miasto położone jest z kolei na historycznej Ziemi Przemyskiej, która ma jeszcze więcej do zaoferowania. Tematów na licznie wycieczki krajoznawcze tu nie brak.
Czerwony szlak pieszy z Kopysna do Posady Rybotyckiej okazał się dla mnie nieprzejezdny. Za rezerwatem wkraczające na drogę jeżyny w miarę przemieszczania się coraz poważniej utrudniały jazdę, a nie chciałem ryzykować dłuższej jazdy po ich kolczastych łodygach. Poszukiwania objazdów nie przyniosły rezultatów, sam szlak też niezgodnie z mapą odbijał chaotycznie w las, co ostatecznie skłoniło mnie do porzucenia tego kierunku i powrotu po własnych śladach do Rybotycz.
Wieczorem na Połoninkach Arłamowskich liczyłem na spotkanie z niedźwiedziem. Opuszczając dolinę natknąłem się za to na zmotoryzowany patrol straży granicznej, półtora kilometra od granicy Polski i UE z Ukrainą. Mundurowi zrobili typowy dla siebie wywiad, wypytując mnie, skąd przyjechałem, na jak długo, czy gdzie będę nocować. Musiałem też podać swoje personalia. Odjechali, ale potem zauważyłem ich jeszcze na szczycie wzgórza, jak czekali. Chyba chcieli mieć pewność, że faktycznie jadę w zadeklarowanym kierunku, bo ruszyli, gdy tylko mnie zauważyli.
Przełęcz Pod Suchym Obyczem (572 m. n.p.m.) to najwyższy punkt dzisiejszej wycieczki.
Temperatura minimalna 14.5 °C rankiem w Przemyślu. Przewyższenie: Garmin 1419 m., Sigma 1446 m.

W szynobusie za miliony złotych nikt nie wpadł na to, aby zastosować dłuższe, plastikowe opaski. Te widoczne na zdjęciu były zbyt krótkie, aby zabezpieczyć tylne koło.

Dworzec kolejowy w Przemyślu- jednym z najstarszych i najpiękniejszych polskich miast.

Rankiem na łąkach rosa.

Rusałka admirał wygrzewa się o poranku w promieniach słońca.

Zimowit jesienny w rezerwacie "Szachownica w Krównikach".

Przemyski rynek.

Jedna z baszt Zamku Kazimierzowskiego.

Stok narciarski w Przemyślu.

W Puszczy Karpackiej. Rower obciążony plecakiem zamocowanym na bagażniku spowalniał szczególnie na podjazdach.
.jpg)
Piesze szlaki górskie nigdy nie zawodzą :) Na zdjęciu trasa na Szybenicę (496 m n.p.m.).

Pod Przemyślem tną i wywożą. Taki oto szlak zrywkowy powstał na szczytach wzgórz w Paśmie Kopystańki i na długości kilkuset metrów wyparł niebieski szlak pieszy.

Panorama Pogórza Przemyskiego ze stoków Szybenicy.

Okazały, kilkusetletni buk w Kopyśnie, to jeden z wielu okazów starodrzewu spotkanych na trasie.


Rezerwat krajobrazowy Kopystanka.

Połoninki Arłamowskie.

Na zjeździe w Braniowie.

Chałupa w Wojtkowej pamięta jeszcze czasy osadnictwa ukraińskiego.
Kategoria /Polska/, 27.5, KARPATY, KRAJOZNAWCZO, Przewyższenie >1000 m, Rezerwat, Sam, Zdjęcie, Wielodniowe, Z plecakiem
Dane wyjazdu:
49.23 km
23.60 km teren
02:09 h
22.90 km/h:
Maks. pr.:43.70 km/h
Temperatura:20.8
HR max:169 ( 89%)
HR avg:127 ( 67%)
Przewyższenie:177 m
Kalorie: 1160 kcal
Rower:Spider 27.5
Stawy Lipiński i Machowski- Żdżary- rezerwat "Torfy"
Niedziela, 20 września 2020 · dodano: 20.09.2020 | Komentarze 0

Współczesna inżynieria nie była w stanie pogodzić w Dębicy budowy nowej przeprawy z poprowadzoną na wale przeciwpowodziowym asfaltową ścieżką rowerową. Skończyło się dość spektakularnie, a cyklistom umożliwiono nieco wcześniej mało elegancki zjazd po prowizorycznych, betonowych płytach w kierunku ronda. Powstał też oddolnie przejazd po piasku pod mostem na drugą stronę.
Przebieg dzisiejszej standardowej pętli po lasach chotowskich nieco zmodyfikowany, co przełożyło się na wzrost liczby przejechanych kilometrów. Za ogródkami działkowymi ominąłem ruchliwą ulicę 1 maja, z kolei w Rędzinach odwiedziłem nową atrakcję turystyczną, którą już zdążono opisać na dwóch przydrożnych znakach informacyjnych. W okolicy torów powstała kapliczka MB Zawadzkiej, którą widać z okien przejeżdżających pociągów. Na miejscu miejscowa kobieta porządkowała miejsce kultu, dowiedziałem się od niej, że dalej polną ścieżką wrócę na drogę do Dębicy. "Na bezrybiu i rak ryba".. Rędziny nie mają kompletnie nic do zaoferowania (pomijając zamkniętą dla odwiedzających żwirownię), mieszkańcy więc sami coś stworzyli, dając tym samym niektórym powód, aby się tu przejazdem w ogóle zatrzymać.
Sam sobie daję z kolei parę dni przerwy i jeśli nic się nie zmieni, w nadchodzącym tygodniu zaglądnę w ostępy Puszczy Karpackiej w okolicach Arłamowa.
Wiatr 13 km/h (porywy do 30 km/h) E.
Dane wyjazdu:
142.35 km
17.60 km teren
06:54 h
20.63 km/h:
Maks. pr.:52.63 km/h
Temperatura:26.2
HR max:168 ( 89%)
HR avg:120 ( 63%)
Przewyższenie:1092 m
Kalorie: 3148 kcal
Rower:Spider 27.5
Beskid Niski dzień 2: Góry Hańczowskie i Grybowskie
Środa, 16 września 2020 · dodano: 19.09.2020 | Komentarze 0

Hańczowskie Góry Rusztowe.
Po dniu pełnym wrażeń i spokojnej, regenerującej nocy w ustronnej agroturystyce, przebudziłem się wczesnym rankiem, niespiesznie pakując się do wyjazdu. To dzień powrotu, jako że czwartek prognozuje się burzowy, przez co beskidzki wypad skrócił się o jeden dzień. Zapomniałem jednak o inwersji, dzięki której w Blechnarce podczas zjazdu było cieplej, niż w przeddzień na niżu pod Dębicą, i ociąganie się z wyjazdem nie miało większego sensu.
Po raz kolejny gorąco, tyle że plecak już znacznie lżejszy, a bandana całkiem dobrze chroni przed przegrzaniem. W Beskidzie przejazd żółtym szlakiem rowerowym pod Kozim Żebrem, podjazd i zjazd do Stawiszy i dalej wzdłuż rzeki Białej doliną do Grybowa. Krainę Łemków opuściłem pod Grybowem poprzez Góry Grybowskie. Większe przewyższenie złapałem dopiero na Pogórzu Ciężkowickim, odwiedzając m.in. rezerwat Skalne Miasto i zabytki Ciężkowic.
Po przejechaniu przeszło 140 kilometrów, wycieczka ta wskoczyła do pierwszej dwudziestki najdłuższych aktywności krajoznawczych. W przyszłym tygodniu jesień przywitam ponownie na beskidzkich szlakach.
Przewyższenie: Garmin 1092 m., Sigma 1179 m.


Opuszczając Blechnarkę, po prawej Wysota (784 m. n.p.m. ).

Dwujęzyczna tablica przypomina o łemkowskim osadnictwie w Beskidzie Niskim. Po przesiedleńczej akcji "Wisła" tereny te zamieszkują głównie Polacy.

Cerkiew w Wysowej z 1779 roku.

Łemkowski krzyż w Hańczowej.

Ekologiczny wypas bydła (zdjęcie w Hańczowej) znacznie różni się od przemysłowej hodowli, gdzie obdarzone inteligencją, emocjami, zachowaniami społecznymi zwierzęta doświadczają nienaturalnych warunków bytowania i karmienia. Mankamenty chowu przemysłowego to cena za m.in. powszechną dostępność mięsa na rynku, ale też i efekt zachłanności producentów. Dlatego warto dopłacać do wybranej, certyfikowanej ekologicznej żywności (co robię od kilku już lat) z korzyścią dla własnego zdrowia, środowiska i dobrostanu zwierząt. Bo to ja jako konsument decyduję swoimi zakupami o sposobie chowu czy uprawy i wybieram, czy zwierzę ma być męczone w hodowli przemysłowej, czy lepiej traktowane w ekologicznej. Dzięki takim obrazkom wiem, że postępuję słusznie.

Stojący na poboczu samochód w Górach Hańczowskich psuł ujęcie, "schowałem" go więc za krzakiem wykonując krok w bok.


Do niecodziennej sytuacji doszło pod budynkiem starej remizy w Brunarach, zza której, po krótkiej chwili fotografowania, wyległ komitet powitalny złożony.. z grupy gęsi. Ptaki głośno gęgając i sycząc przypuściły frontowy atak z lewej flanki, który zatrzymał się na metalowych barierkach ogrodzenia.

XVIII- wieczny, barokowy ikonostas cerkwi w Brunarach.


Formacje piaskowców w rezerwacie Skamieniałe Miasto w Ciężkowicach.

Neogotycki kościół parafialny w Ciężkowicach. Okazała bryła świątyni rzuca się w oczy już z oddali, jest też najwyższym budynkiem miasteczka.

Przypominający smoka rzygacz ciężkowickiego kościoła.

Replika tramwaju-kawiarnia przy ulicy Krakowskiej w Tarnowie. Przed wojną miasto posiadało jedną działającą linię, na której maksymalnie kursowało 8 wagonów.

Drapieżny chrząszcz niestrudek lśniący (Bembidion lampros), spotkany w lesie przed Czarną.
Kategoria /Polska/, >100, 27.5, I i II WŚ, KARPATY, KRAJOZNAWCZO, Przewyższenie >1000 m, Rezerwat, Sam, Z plecakiem, Zdjęcie, Wiatr
Dane wyjazdu:
45.20 km
27.80 km teren
02:00 h
22.60 km/h:
Maks. pr.:37.74 km/h
Temperatura:17.9
HR max:144 ( 76%)
HR avg:116 ( 61%)
Przewyższenie:152 m
Kalorie: 903 kcal
Rower:Spider 27.5
Lasy chotowskie
Piątek, 11 września 2020 · dodano: 11.09.2020 | Komentarze 0

Jeden z siedmiu podkarpackich szynobusów Elf II wyprodukowanych przez bydgoską Pesę, łączący Rzeszów i Dębicę z Tarnowem, uchwycony na moście nad Wisłoką.

Nad Stawem Lipińskim.

Chłodno, ale słonecznie. Granica 7 000 kilometrów przejechanych rowerem górskim pękła podczas dzisiejszego treningu w lesie między Żdżarami a Czarną. Nie zatrzymuję się jednak, śrubując wynik do końca roku, a już w przyszłym tygodniu czeka mnie kilkudniowa eskapada w Beskidach.
Temperatura minimalna 15.7 C.
Dane wyjazdu:
154.79 km
10.00 km teren
07:26 h
20.82 km/h:
Maks. pr.:52.83 km/h
Temperatura:22.9
HR max:178 ( 94%)
HR avg:122 ( 64%)
Przewyższenie:1721 m
Kalorie: 3454 kcal
Rower:Spider 27.5
Pogórzem Karpackim: stare dęby, śladami ropy i ruiny zamku
Środa, 9 września 2020 · dodano: 10.09.2020 | Komentarze 0

Dąb "Poganin" z obwodem liczącym 9 metrów jest drugim najgrubszym po "Chrześcijaninie" dębem w południowo-wschodniej Polsce. Ogrom tego drzewa budzi mój niewysłowiony podziw... niepodzielany przez niektórych ludzi, którzy w całej Polsce podpalają tego typu okazy w sobie wiadomym celu. Ich ofiarą padł przed laty drugi z odwiedzonych przeze mnie dzisiaj olbrzymów, w Januszkowicach.
Z położonymi za Wisłokiem na Pogórzu Dynowskim Pasmami Jazowej i Królewskiej Góry, które to setki razy obserwowałem z Głobikowej, wiąże się kilka niezrealizowanych aż do tej pory planów. Przede wszystkim nie jeździłem jeszcze tutaj na rowerze. Od lat nadal czeka na mnie przejazd całym górskim niebieskim szlakiem pieszym o długości ponad 50 km, prowadzącym z centrum Dębicy do zamku w Odrzykoniu (w tym roku powstrzymały mnie trudne warunki terenowe- błoto, z powodu którego część trasy musiałbym przejść, zamiast przejechać, a nie o to mi chodzi). Węglówka ze swoim dębem z kolei stała się elementem zaplanowanej trasy, w trakcie której w ciągu jednego dnia chciałem odwiedzić dwa największe dęby w tej części Polski. Także trzy ostatnie nieodwiedzone przeze mnie gminy w tej części województwa znajdują się w okolicy Krosna (choć zbieranie gmin- sztucznych tworów administracyjnych, których granice i byt się zmieniają, ma najmniejsze znaczenie).
Temperatura minimalna 17.7 C. Przewyższenie: Garmin 1721 m., Sigma 1843 m.

Grabarz pospolity (Nicrophorus vespillo) w Markuszowej. Owad w locie zderzył się ze szprychami kręcącego się koła, po czym oszołomiony uciekł w kępy traw.

Czarny Dział.


XIX- wieczna cerkiew i znacznie od niej starszy dąb "Poganin" w Węglówce. Ze względu na renowację budowli i kręcących się wokół budowlańców, mój pobyt w okolicy był krótszy, niż zamierzałem. Wprawne oko dostrzeże samosiejki lipy na elewacji świątyni.


Stara kopalnia ropy naftowej z 1888 roku (w tle wieża radiowo- telewizyjna na Suchej Górze (585 m. n.p.m.)). Przed wojną obszar Karpat był intensywnie wykorzystywany gospodarczo, niestety drugi Dubaj tu nie powstał. Jako jedną z przyczyn podaje się zbyt niskie zapotrzebowanie na tego typu surowiec przed wojną. Słowem, zbyt wcześnie wzięto się za ropę, zanim nabrała ona znaczenia na rynku.

Według historyków winiarstwo w Polsce istnieje od XI wieku, a w okolicy Krosna rozwinęli je w XIV w. niemieccy osadnicy. Do dzisiaj południowo-wschodnia Polska jest jednym z największych regionów winiarskich w kraju, to stąd pochodzi prekursor odrodzenia polskiego winiarstwa: Roman Myśliwiec. Na zdjęciu powstała w 2011 roku Winnica Zamkowa.

Ruiny XIV-wiecznego zamku Kamieniec w Odrzykoniu. Ciekawostką jest fakt, że na kanwie prawdziwego sporu między właścicielami zamku powstała komedia "Zemsta" Aleksandra Fredry, będąca jedną z obowiązkowych lektur szkolnych. Zamek w XVI wieku zastawiono za sumę 2000 florenów (złotych)- jak wielka to była suma, można sobie wyobrazić, przywołując roczne zarobki różnych profesji w tamtych czasach: w miastach urzędnik państwowy otrzymywał 10-30 złotych, nauczyciel czy rzemieślnicy zarabiali 6 złotych (edukacja mas nigdy nie była w cenie, ciemnym ludem łatwiej się rządziło), a zwykły ksiądz zarabiał aż kilkadziesiąt złotych rocznie (cenniejsza od edukacji była kontrola umysłów wiernych, dla których po nędznym życiu ziemskim, pełnym wyrzeczeń na rzecz władzy, miały przyjść lepsze czasy w raju). W otoczeniu króla grajkowie dostawali już 40 złotych, ale najlepsi lekarze 700 zł, czy marszałkowie do 1000 zł. Dorobić się własnego zamku można więc było tylko przy władcy.
Aktualnie dla zwiedzających wstęp do Kamieńca możliwy jest za opłatą 9 złotych i w maseczce. Z jednej strony zarządzający zarabiają na ruinach, ale dzięki temu obiekt jest zamknięty dla wandali.

W drodze powrotnej Pasmo Jazowej objechałem od strony zachodniej i północnej.

Dąb Chrześcijanin w Januszkowicach to mało znana, dendrologiczna perełka Ziemi Brzosteckiej i całego regionu dębickiego. Aktualnie jest najgrubszym żywym dębem i jednocześnie czwartym najgrubszym drzewem w Polsce (obwód pnia przekracza 10 metrów). Jego wiek szacuje się na 600- 640 lat, co oznacza, że mógł wykiełkować za panowania Ludwika Węgierskiego, jeszcze przed Jagiellonami. Nieszczęściem tego dębu jest fakt, że rośnie w głębi Pogórza na prowincji, gdzie nie budzi szczególnego zainteresowania. Wprawdzie przed kilkoma laty dzieci z pobliskiej szkoły zadeklarowały opiekę nad dębem, ale żadnych działań nie widać, w środku drzewa śmietnik. Dąb jest w fatalnym stanie, przeżył kilkakrotne podpalenia wandali, dopiero niedawno dorobił się prowizorycznego ogrodzenia. To ostatnie tak stare drzewo w regionie musi znosić sąsiedztwo niewielkiego zakładu przemysłowego.
Kategoria /Polska/, #Pogórze Strzyżowskie, >100, 27.5, KARPATY, KRAJOZNAWCZO, Przewyższenie >1000 m, Rezerwat, Sam, Wiatr, Zdjęcie
Dane wyjazdu:
44.87 km
18.00 km teren
02:06 h
21.37 km/h:
Maks. pr.:36.35 km/h
Temperatura:16.1
HR max:148 ( 78%)
HR avg:114 ( 60%)
Przewyższenie:145 m
Kalorie: 848 kcal
Rower:Spider 27.5
Lasy chotowskie po deszczu
Niedziela, 6 września 2020 · dodano: 06.09.2020 | Komentarze 0
Powtórka wczorajszej trasy, a jednak po treningu wskazania licznika różniły się o 180 metrów na korzyść dnia dzisiejszego. Tłumaczyć to można jedynie większą liczbą slalomów między kałużami w terenie.Dane wyjazdu:
44.69 km
18.00 km teren
01:56 h
23.12 km/h:
Maks. pr.:40.32 km/h
Temperatura:23.0
HR max:152 ( 80%)
HR avg:116 ( 61%)
Przewyższenie:153 m
Kalorie: 852 kcal
Rower:Spider 27.5
Stawy Lipiński i Machowski- Żdżary- rezerwat "Torfy"
Sobota, 5 września 2020 · dodano: 06.09.2020 | Komentarze 0

Staw Machowski o zachodzie słońca jawił się dziś w pastelowych barwach.
Bez większego echa w mediach przeszedł wczorajszy Marsz dla Klimatu w Warszawie, po którym to naszły mnie refleksje. Pomijając weekendowe melanże odreagowujących trudy pracy w robocie, tudzież spędzających czas wolny samotnie i w gronie rodzinnym, dla większości odbiorców ważniejsze od zmian klimatycznych były porażka polskiej reprezentacji kopaczy piłki nożnej, nawałnice w Polsce i podatki od deszczu (notabene będące skutkiem postępujących zmian klimatycznych) oraz awaria "Czajki". Gdy Doomsday Clock jest już niebezpiecznie blisko godziny 24, nie napawa optymizmem fakt, że konformiści w Polsce chętniej zbierają się w duże grupy, aby celebrować przeszłość (jak Marsz Niepodległości, w którym to w ubiegłym roku uczestniczyło według różnych źródeł od 47 000 do nawet 150 000 osób), aniżeli troszczyć się o przyszłość (Marsz dla Klimatu, to po zaledwie kilkuset uczestników w największych miastach Polski). Forma przekazu artystycznego, jaki wybrali organizatorzy akcji, też raczej nie przysporzy całej inicjatywie przychylności reszty społeczeństwa, a raczej zaszufladkuje ją do kategorii tzw. "ekooszołomów".
Rośnie liczba ludzi, którym brakuje elementarnej wiedzy w podstawowych dziedzinach, głuchych na fakty (do tej grupy zaliczają się m.in. "płaskoziemcy", "antyszczepionkowcy", czy od niedawna "antymaseczkowcy") i aktywnie kwestionujących cały ruch "eko". Dezinformację wspierają duże koncerny, które bez tego "szamba intelektualnego" musiałyby wreszcie zrewidować swoją politykę środowiskową, opłakując jednocześnie utratę przynajmniej części zysków. A niebotyczne zyski jak na razie garstce cwaniaków zapewnia fala wywołanej przez te korporacje niepohamowanej i bezmyślnej konsumpcji, w której każdy chce mieć wszystko i jeszcze więcej (najlepiej zaciągając na ten cel kredyty konsumpcyjne). Niestety za głupotę części płacą wszyscy, i choć "hipoteza Medei" Petera Warda właśnie się realizuje na naszych oczach, to po raz pierwszy w historii jeden gatunek może świadomie zapobiec kolejnemu wielkiemu wymieraniu i własnej zagładzie. Pytanie, czy rozsądek wygra z zachłannością? Jeśli dopisze mi szczęście, dożyję odpowiedzi na to pytanie.
Ostatnie rowerowe aktywności cechują się mniejszą intensywnością, co przełożyło się na spadek średniego pulsu i liczby spalonych kalorii. Trochę się oszczędzam, bo z jednej strony przejechałem już w tym roku wystarczająco wiele kilometrów, a z drugiej czekam jeszcze na sprzyjające warunki, aby uderzyć w Beskidy (a tu staram się z siebie zawsze dawać maksimum). O zachodzie byłem świadkiem spektakularnego ścierania się frontów mas powietrza, które tej nocy przyniosą załamanie pogody i deszcz. Okolice rezerwatu już różowe od wszechobecnego wrzosu. Nie zabrałem lampek, na osiedle dotarłem już po zmroku.

Teren to kwintesencja kolarstwa..

To jedyna dłuższa polna droga prowadząca z Rędzin w kierunku Chotowej, stanowiąca przyjemniejszą alternatywę dla asfaltu. Ludzie jednak jeżdżą na pamięć, kompletnie ignorując terenowy skręt w pola. Od kiedy wybieram ten kierunek, jeszcze nigdy nie spotkałem tu żadnego rowerzysty, a to zawsze kilka inhalacji oparami diesla mniej..

Altocumulusy nad Chotową wskutek ruchów mas powietrza przybierały interesujące kształty.

W rezerwacie Torfy.
Dane wyjazdu:
44.52 km
17.50 km teren
01:54 h
23.43 km/h:
Maks. pr.:40.32 km/h
Temperatura:26.6
HR max: (%)
HR avg: (%)
Przewyższenie:157 m
Kalorie: 1050 kcal
Rower:Spider 27.5
Stawy Lipiński i Machowski- Żdżary- rezerwat "Torfy"
Niedziela, 30 sierpnia 2020 · dodano: 31.08.2020 | Komentarze 0
Po raz czwarty w tym roku (i jednocześnie po raz pierwszy w historii moich rowerowych aktywności) zakończyłem miesiąc wynikiem przekraczającym 1000 kilometrów. Plan minimum obejmujący przejechanie co najmniej 6 500 km wykonany i sezon w zasadzie już mógłby się zakończyć, jednak 2020 rok to nowe rozdanie, w którym to pobijam wszelkie możliwe dotychczasowe wyniki.Odcinki terenowe dzisiaj to polna droga w Rędzinach oraz leśne drogi gruntowe obok stawów i rezerwatu. Na terenowej trasie z Kowalówki pod Torfy ścigałem się z próbującym wyprzedzić mnie mtb-kiem. Aby go zgubić, musiałem utrzymać prędkość średnią około 40 km/h, co ostatecznie się udało. Dzięki za wyścig!
Bateria czujnika pulsu nadaje się już do wymiany z powodu braku wiarygodnego wskazania średniego i maksymalnego pulsu na liczniku, ilość spalonych kalorii na tej pętli to średnio około 1050 kcal.
Maksymalna temperatura 31.5 °C. Wiatr 22 km/h (porywy do 40 km/h) S. Przewyższenie: Sigma 157 m.
Dane wyjazdu:
124.16 km
56.20 km teren
06:29 h
19.15 km/h:
Maks. pr.:38.93 km/h
Temperatura:25.6
HR max:159 ( 84%)
HR avg:119 ( 63%)
Przewyższenie:418 m
Kalorie: 2935 kcal
Rower:Spider 27.5
Puszcza Sandomierska: na zachód od Mielca
Piątek, 14 sierpnia 2020 · dodano: 15.08.2020 | Komentarze 0

Szablak krwisty (Sympetrum sanguineum) w rezerwacie przyrody Bagno Przecławskie.
Wiatr 14 km/h (porywy do 30 km/h) E. Przewyższenie: Garmin 418 m.

To był dzień z przygodami, który jeszcze nie raz będę wspominać, a zaczęło się tutaj wcześnie rano, na polnej drodze nad Górą Motyczną. Z początku gruntowa nawierzchnia szybko urosła w zielsko pokryte rosą, co oznaczało ponad 1.5 km jazdy poprzez trawy- buty przemoczone, jakbym się skąpał w jakimś potoku. Nigdy wcześniej nie wykręciłem setki w przemoczonym obuwiu. Także dzięki zadziornym ostom już więcej tędy nie przejadę.

Wchodzę w to..
Owa działalność bobrów, jak nietrudno się domyślić, polegała na ścięciu drzew, które skutecznie zatarasowały przejście wąską ścieżką pośród bagien. Orientacja była dodatkowo utrudniona z powodu bąków, które atakowały z premedytacją w miejscach szczególnie problematycznych. Raz z tego powodu utopiłem koło w trzęsawisku.

Rezerwat Bagno Przecławskie to jedno z kilku chronionych torfowisk w regionie.

Tęgoskór, czyli tańsza wersja trufli.

Słoneczniki.


W puszczy.

Staw w Podleszanach.

Jeden z żywych przykładów tego, jak wyglądałyby tereny zurbanizowane, gdyby zabrakło ludzi. Przyroda powoli wszystko zabiera..
Kategoria /Polska/, #Kotlina Sandomierska, >100, 27.5, KRAJOZNAWCZO, Rezerwat, Sam, Wiatr, Zdjęcie